Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 30, 2013 21:22 Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

Jak w temacie problem z agresywną kotką, która atakuje własną opiekunkę i to bardzo dotkliwie i bardzo juz teraz groźnie. Prosze poradźcie, ja myslalam o obroży feromonowej.
Nie wiem gdzie jest problem kotka mieszka u mojej cioci wraz z psiakiem. Ciocia jest totalnym zwierzolubem, kotka ma u niej wszystko to co każdy kot powinien mieć i dla kazdego swojego tymczasa marzyłabym o takim domu. Sądzę, że gdyby Burka zamieszkała u kogoś innego i tak się zachowywała, to już dawno by ten dom straciła. Ciocia i tak ją broni, ale nie można chodzić tak pogryzionym i pokaleczonym przez własnego zwierzaka.
Kotka ma zabawki, ma nawet rozłożoną na stałę parasolkę w przedpokoju, bo lubi spać pod nią :roll: je tylko sanabelle innego jedzenia nie toleruje, uwielbia psa, uwielbia ludzi - gości stałych, których zna, z ciocią śpi w łóżku, bawi się z nią chętnie, zabiega o uwagę i tulanki i ni z tad ni z owąd nagle atakuje, ugryzie lub podrapie i ucieka. Ale robi to bardzo dotkliwie.
Kotka ma około 1,5 roku, jest znajdką i takie zachowanie było od małego, tylko teraz ta agresja jest jeszcze większa. Ciocia po takim ataku stara się do niej nie podchodzić ignoruje ją, wcześniej próbowała w chwili ataku gazetą uderzać w mebel, próbowała syczeć na nią, krzyczeć..nigdy jej nie uderzyła choć sama jej poradziłam trzepnąć przez łeb ręką :roll: ja pewnie przy którymś ataku tak bym zrobiła.
Kotka nie ma stresów, mieszka tylko z ciocią i psem, którego lubi, ma spokojny niewychodzący dom, pełną miseczkę i człowieka na zawołanie prawie cały czas, bo ciocia jest na emeryturze. Czasami z psem wyjeżdża na tydzień do rodziny na wieś, ale nie zabiera Burki z obawy zaginięcia, wówczas ma opiekę cioci syna, który przychodzi co dzień na 3-4h i z nią siedzi i jego akurat kocha najbardziej, bo jak tylko przyjdzie to od razu zabiega o jego uwagę i nigdy jego nie zaatakowała.
Znacie lub mieliście kiedyś taki przypadek, jeśli tak proszę o poradę, coś jest nie tak i na prawdę nie wiem co...a znam ciocię i wiem jakie zwierzaki i bidy i stwory ratowała i wiem, że serce ma ogromne i nawet teraz tą potworzycę broni, gdy ma rękę cała poranioną :roll:
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 31, 2013 7:30 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

sterylizowana?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 31, 2013 7:48 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

zdrowa? Może ma jakieś dolegliwości bólowe i tak je okazuje?

Morfeusz nadal tak robi... wszystko jest GIT a nagle przełącznik przeskakuje i rzuca się (dosłownie) na rękę, nos, gryzie wściekły - odskakuje i ucieka. I znów wszystko jest GIT. I tak od 4 lat...
Ja ma pod ręką zawsze jakąś dużą miękką zabawkę i jak mu "odbija" podsuwam, wyżywa się na pluszaku i sobie idzie.
poczytaj - pedagogiczny kotek w jednym z pierwszych postów na blogu Morfa

Leki - brał. Pomogły - opanował się bardziej.
Ostatnio edytowano Śro lip 31, 2013 8:45 przez czarno-czarni, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro lip 31, 2013 8:36 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

Tak sterylizowana... i na prawdę ręce opadają, bo ten kot ma wszystko na zawołanie do tego jest rozpieszczana na maksa...muszę zerknąć na ten watek Vide...chciałabym coś podpowiedzieć mądrego, na prawdę jak dla mnie wygląda to dziwnie, do tego nikogo nigdy nie zaatakowała tylko tą ciocię, która na prawdę jak dla mnie jest aniołem cierpliwości do tego potwora
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 31, 2013 8:44 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

Rysia w pierwszych tygodniach po przeprowadzce do mnie też miała takie rzuty- szczególnie uwielbiała rzucać się na nogi przechodzącego człowieka.
Prychanie nie pomagało, ignorowanie też nie (szczególnie że to duży kot), uderzyć nikt by w domu wystraszonego kota ze złymi doświadczeniami nie uderzył...
Czytałam gdzieś że na takie przypadki pomaga np. rozpylacz z czystą wodą. Jak kot się rzuca to go prysnąć. Nie dam głoy czy jest to metoda skuteczna bo nie zdążyłam wypróbować.

U mnie pomogło coś innego, a mianowicie... przemoc.
Albo raczej pokazanie temperamentnej kocicy kto w tym domu jest kotem naczelnym i że rządzić pannica nie będzie.
Po kolejnym razie kiedy kocica się rzuciła (tym razem na rękę siedząc na kanapie) to zamiast odskakiwać czy krzyczeć drugą ręką złapałam kota w okolicach grzbietu-głowy i zwyczajnie przycisnęłam do materaca, oczywiście uważając żeby nie poddusić ani nie sprawić bólu. Kot chciał zwiać, ale został w tej pozycji przytrzymany ok 5 minut.
Taka sytuacja powtórzyła się może jeszcze 2 razy- za każdym razem kot był łapany i unieruchamiany przy podłożu.

I nagle się okazało że kocica doskonale rozumie że trafiła na opór i z tym "większym kotem" nie wygra, ale równocześnie że Duży jej krzywdy nie zrobi.
Nigdy więcej się nie rzuciła.

Nadmienię tylko, że kocica wysterylizowana i w poprzednim domu ponoć bardzo łagodna :)
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Śro lip 31, 2013 8:47 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

ten sposób stosuje mój TŻ na Morfa, gdy Morf planuje "upolować" innego kota. Mówi groźnie "mooorf" i łapie za kark, Morf rozumie o co chodzi, daje spokój kotu i nie żywi urazy do nas - bawi się zaraz i mruczy. Po prostu skumał, że tak nie wolno.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro lip 31, 2013 9:09 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

Ja już wcześniej cioci mówiałam, by zamiast gazetą uderzać w fotel czy ławę, by ją wystraszyć hałasem, to ja bym trzepnęła ją :roll:
Za kark i potrząsnąć mówiecie, już widzę moją 50 kg filigranową ciocię, która "krzywdę" robi kotkowi :twisted: bo jak mówiałm o trzaśnięciu jej ręką lub gazetą to tak zareagowała, że "nie będzie robić krzywdy kotu", choć pani w sklepie powiedziała (bo ta zapytała ją o poranioną rękę), że kota "tłucze za to gryzienie" pytam po co kłamałaś a ciocia na to "bo mi wstyd, że kot mną poniewiera" :roll: i gadaj z taką...
choć o tym potrząśnięciu powiem, lepiej to brzmi niż trzepnięcie przez łeb :roll:
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 31, 2013 9:17 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

nie chodzi o bicie nigdy przenigdy!
po prostu lekkie ale unieruchamiające przytrzymanie za kark na zasadzie "ej, zapominasz się kocie"
Na Morfa w pewnych sytuacjach działa i co ważne - Morf nie traci humoru potem, nie jest urażony czy zestresowany.
"tłuczenie" kota, psa, dziecka to na 100 % poroniony pomysł.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro lip 31, 2013 9:39 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

;)
Ostatnio edytowano Czw sty 01, 2015 5:06 przez Envelope, łącznie edytowano 1 raz

Envelope

 
Posty: 59
Od: Śro gru 26, 2012 5:35

Post » Śro lip 31, 2013 10:14 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

Ja w żadnym wypadku nie mówiłam o POTRZĄSANIU KOTEM ZA KARK !!!

Tu nie chodzi o to że kota trzeba złapać i poszarpać czy potrząsać.
Po prostu zaciskasz rękę na skórze na karku i w tej pozycji (nie wyginając kota na boki ani nie ciągnąc) dociskasz kota brzuszkiem do podłoża. I trzymasz tak całkowicie nieruchomo np 5 minut. Potem otwierasz rękę a kot już sam wie co ma zrobić :)

I Rysia także za takie złapanie się nie obrażała.
To taka chwila kontroli nad kotem, bez sprawiania mu bólu, podczas której on ma okazję opanować emocję i agresję oraz się wyciszyć. To nie jest przemoc wobec kota tylko unieruchomienie aby zapobiec dalszemu atakowi.

Polecam spróbować- dla kota złapanie za skórę na karku (miejsce gdzie kocica łapie w pyszczek małe kotki kiedy je przenosi) jest bezbolesne a sztywno trzymane i nie szarpane pomaga zachować nad nim kontrolę nie wywołując cierpienia ani traumy.
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Śro lip 31, 2013 10:59 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

a możesz opisać dokładnie jak wygląda taki atak?
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 31, 2013 11:18 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

ONTAKTUJ SIE Z FORUMOWĄ RYŚKĄ. jest BEHAWIORYSTĄ I STOSUJE POD KOTA PRZYGOTOWANE KROPLE bACHA.
Przepraszam za duże lit. Kot przebiegł.

Nic ciocia nie zmieniła w domu mebel, pościel, proszek do prania, perfumy, płyn do płukania, inny żwirek, obróżka psa... Niech ciocia dobrze się zastanowi od kiedy to się zaczęło dziać. Niech kota obserwuje , jego zachowanie. Może wychwyci coś co by wskazywało na chorobę. Mój kot tak reagował bo miał...uszy chore. Gdzieś w środku infekcja się wdała. Może pęcherz, ból zęba (Pikus u nas był agresywny do innych kotów wtedy)... Wszystko jest ważne.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro lip 31, 2013 11:32 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

W ostateczności można stosować leki psychotropowe - oczywiście po konsultacji z weterynarzem.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 31, 2013 11:39 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

Miałam, mam-? gryzącego kota, ale to inny przypadek. Kot gryzł gdy się 'nakręcił': silne emocje pozytywne, bądź negatywne.. Gryzł za długo głaskany, po prostu z emocji, choć sam się do głaskania garną i nie chciał go przerywać, nawet po ataku gdy leciała już krew, gryzł gdy się zaniepokoił, bo ktoś go dotkną gdzieś, gdzie jeszcze nie był nauczony głaskania itd. Więc inaczej, przeszło jakoś tak po 1,5 roku, poza paroma wpadkami.. Dziś potrafi użreć, ale głównie ostrzegawczo, choć mocno, to już bez wbicia kłów do nasady.. Stosowane metody, to odruchowy i natychmiastowy szturchaniec w nos (koty mają wrażliwe nosy), ale częściej przerywanie pieszczot, gdy kot się nakręcał ale przed ugryzieniem,włącznie z zwaleniem z kolan, oczywiście nie rękami, ale wstając po prostu.
Metodę tu opisywaną za to stosowałam na prawie 40kg psie.. Wiem, że są jej przeciwnicy, a ryzyko stosowania jej na obcym i nieznanym sobie psie, tez jest duże.. Ale nie miałam innego wyjścia (posiniaczone do koloru czarnego ramiona i dłonie :? ). I dokładnie jak w opisie- łapiesz za kark, jak u weta do zastrzyku i unieruchamiasz (nic więcej), po czym czekasz, aż zwierzak się uspokoi, wtedy puszczasz.. I tak konsekwentnie za każdym razem. Mi tłumaczono, że tak robi matka, gdy szczenie za bardzo rozrabia.. Szczenie to to już dawno nie było, ale podziałało na tyle, ze teraz tego nie muszę stosować, choć aniołkiem nie jest, ma swoje wiecznie za uszami. W każdym razie gdy dziś się za bardzo nakręci w zabawie, tak, że mógłby mi zrobić krzywdę, wystarczają zwykłe komendy lub znaki ode mnie lub/i przerwanie zabawy, ściągnięcie smyczą do nogi i takie tam... Wcześniej nic nie pomagało, pies traktował mnie jak gryzak, skacząc i kłapiąc paszcza w pobliżu mojej twarzy, a ignorowanie tylko go nakręcało, czasem do takiego stopnia, że już nie wiedziałam, czy to jeszcze nieumiejętna zabawa, czy już agresja (ujadanie na mnie, skakanie po stojącym człowieku, ugryzienia, bez krwi, ale częste i bardzo silne tzw. kłapanie paszczą).. Na początku parę razy pod rząd musiałam to zastosować, później wystarczało raz, by przerwać szaleństwa.. Ale to też trzeba konsekwentnie umieć zastosować, przynajmniej przy psach. Ojciec, choć parę razy to zastosował na nim, to szybko później dawał się wciągać w zabawy na jego zasadach i teraz, gdy się z nim w zabawie rozszaleje, tylko moja komenda pomaga, on nie umie go wyciszyć (to ja jestem ten zły). Choć czasem się zastanawiam na którego z nich powinnam krzyczeć :roll: :twisted: U psów pewnie troszkę inaczej to działa.. ale sama metoda nie jest bolesna, czy karą i nie to jest jej celem. U kota tego nie stosowałam.. jak odruchowo zabierając rękę dostał w nos, to na pewno go zabolało (nie robiłam tego celowo, ale się zdarzyło parę razy i nie powiem, żebym miała wyrzuty sumienia), później przewidywałam, kiedy już może nastąpić atak i przerywałam.. Do dziś jest nerwowy, ale już nie gryzie do krwi. Myślę, ze najwięcej tu pomógł czas.. Coś co na początku było dla niego stresem, nawet przyjemnym, dziś jest już normą. Tylko to inny przypadek.
pwpw
 

Post » Śro lip 31, 2013 11:52 Re: Proszę o poradę dotyczącą agresywnej kotki

"Potrząśnięciem kota" nazwałam złapanie za futro i przetrzymanie - zrozumiałam, sama nie uderzyłam nigdy kota, choć czasem flaki bym wyjęła, jak zajdą te gady za skórę, ale to najwyżej się nagadam i muszą wysłuchać :wink: o dziecku już nie wspomnę, dla mnie nawet "klaps" jest niedopuszczalny ... więc nie musicie mnie tu pouczać, że bić nie wolno 8) nie zniżyłabym się do czegoś takiego.

Kotka robi tak od zawsze, tylko robiła to mniej boleśnie i jakoś cicocia się nie uskarżała a teraz na prawdę jest to mocniejsze i silniejsze gryzienie i drapanie, ma ogromne rany na rękach.
Kotka nie robi tego w jdnej konkretnej sytuacji, jest to różnie, czasem gdy śpi na kolanach i się tuli, czasem gdy się bawią, czasem po prostu ciocia przechodzi obok i jest atak, nie ma na to reguły. Czasami kilka dni jest spokój, a czasem kilka razy w tygodniu tak zaatakuje, teraz stało sie tak w niedzielę po tygodniowej przerwie.
Podpowiem to przetrzymanie za kark i zobaczymy, może jeszcze niech obrożę foromonową zakupi, jak to nie pomorze to zgłoszę się do forumowej Ryśki :ok:
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 565 gości