Utopić ? Dwie prześliczne puchatki.Tri w domu i Bi również.

No, właśnie - Kotika odpowiedzialna, o!
A Morela jak była mała to miała to czarne bure i zapowiadała się na zupełnie innego kota. :roll:

morelowa pisze:No, właśnie - Kotika odpowiedzialna, o!
A Morela jak była mała to miała to czarne bure i zapowiadała się na zupełnie innego kota.

No co ty powiesz.

A masz fotki ? Udowodnij. :mrgreen:

No, mówię Ci :mrgreen:

To co ma czarne, miała buroprążkowane - ładna była, maciupcia

Ślad po tym nie został.
Jakie zdjecia

? Kobieto, to było ponad 10 lat temu. Mam jakieś papierowe, ale o cyfrowym aparacie to nawet nie słyszałam. :roll:

morelowa pisze:No, mówię Ci To co ma czarne, miała buroprążkowane - ładna była, maciupcia Ślad po tym nie został.
Jakie zdjecia ? Kobieto, to było ponad 10 lat temu. Mam jakieś papierowe, ale o cyfrowym aparacie to nawet nie słyszałam.

Masz ją od małego kociaka ?

Nasza już nie taka mała Bi.

W sobotę (czyli jutro) postaramy się dopisać szczęśliwe zakończenie do tego wątku :kotek:

Ladon pisze:W sobotę (czyli jutro) postaramy się dopisać szczęśliwe zakończenie do tego wątku

Bi pojechała dziś do stałego domu. Będzie miała kolegę, czekamy na zadomowienie i zakumplowanie kotów.

Więc raport z pierwszych 24h

Bianka (bo tak się teraz nazywa) zaczęła od obwąchania kuchni i schowania się w najciemniejszy kąt. Siedziała tak bez ruchu przez kilka godzin. Zacząłem więc od małych kroczków: najpierw podałem miskę, potem przekonałem do zmiany zimnej posadzki na ciepły transporter. O 20 doszedłem do wniosku, że nie może sama siedzieć w innym pomieszczeniu, bo to do niczego nie prowadzi. Młodszy Mufasa wprowadzony do mieszkania godzinę wcześniej latał już całkiem żwawo, a ona siedziała w szoku. Została więc przeniesiona do pokoju w którym przebywamy. Wprawdzie schowała się za szafę, ale meble mam tak ułożone, by koty mogły chodzić zarówno przy ścianie nie pokazując się na oczy człowiekowi, jak i bez dotykania podłogi (górą).
W nocy nastąpił duży przełom, bo samiec zadowolił się miejscem przy łóżku, a koteczka zaznajomiła się z mieszkaniem. Niestety rano Mufasa ruszył z zębami i pazurami, a Bianka tylko uciekła. Przy tak jawnej niesprawiedliwości dołączyłem do koteczki i już po paru chwilach miałem ją przy nogach łaszącą się, a napastnik zrezygnował widząc naszą przewagę liczebną :ryk:

Od 2h kotka maszeruje po połowie pokoju i do jutra sytuacja powinna być :ok:

Natomiast niepokoi mnie jej intensywny zapach i te czarne kropki przy oczach. Jak tylko kotka się uspokoi to wybierzemy się do weta :wink:

Wiem, ze koty już się dogadały i bardzo cieszę się z tego. :ok:

Myślę, ze fotki te z będą i poznamy kolegę Bianki.

Tu narzeczona ladona

Współwłaścicielka Bianki i Mufasy

Bianka czuje się coraz pewniej w domu. Gania się z Mufasą po całym domu. Nieco prychają na siebie oboje, ale nic poza tym.
Już nie idą w ruch pazury, a jak już to tylko Bianka machnie łapką na Mufasę, gdy ten nieco za dużo sobie pozwoli.
W końcu Bianka to już duża panna i nie pozwoli na siebie skakać takiemu maluchowi.
Z poczatku kotka bardziej ufała narzeczonemu mnie ignorując, ale już wczoraj i dzisiaj wchodzi bez pardonu na kolana i domaga się pieszczot i uwagi.
Oczywiście z umiarem, bo przecież to ona dyktuje warunki

zdjęcia wyślemy niebawem

Bianka i Mufasa pozdrawiają

A oto i zdjęcia

LatonaPL pisze:Tu narzeczona ladona Współwłaścicielka Bianki i Mufasy
Bianka czuje się coraz pewniej w domu. Gania się z Mufasą po całym domu. Nieco prychają na siebie oboje, ale nic poza tym.
Już nie idą w ruch pazury, a jak już to tylko Bianka machnie łapką na Mufasę, gdy ten nieco za dużo sobie pozwoli.
W końcu Bianka to już duża panna i nie pozwoli na siebie skakać takiemu maluchowi.
Z poczatku kotka bardziej ufała narzeczonemu mnie ignorując, ale już wczoraj i dzisiaj wchodzi bez pardonu na kolana i domaga się pieszczot i uwagi.
Oczywiście z umiarem, bo przecież to ona dyktuje warunki zdjęcia wyślemy niebawem

Bianka i Mufasa pozdrawiają

Koteczka bardziej ufała temu, kogo dłużej znała.

Śliczna z nich parka, chociaż dopiero teraz widzę jak Bianka wyrosła, dla mnie stale była kociakiem jeszcze.
Bardzo szybko się zaakceptowali, aż trudno uwierzyć.
Gdy tak patrze na nią na tych fotkach, to aż łza mi się kręci w oku. Bi/Bianeczko niech ci się szczęści. :1luvu:

Zacznę od dobrych wiadomości: kotka już w 100% jest częścią naszej rodziny. Przychodzi się przywitać, pozwala brać się na ręce, domaga się jedzenia i głasków, a z Mufasą bawią się jak by znali się 7 lat, a nie 7 dni. Zmiana karmy zlikwidowała nieprzyjemny zapach, a futerko stało się lśniące i puszyste.

Natomiast złe wiadomości wyglądają tak: właśnie wróciliśmy od weterynarza i moje obawy się potwierdziły. Bianka ma zapalenie: dziąseł i spojówek. Dostała zastrzyk i kropelki do oczu. Jeszcze przez 2-3 tygodnie będziemy ją leczyć.

Zapalenie dziąseł i spojówek ? Biedna.
Pewnie nie chce jeść suchej karmy ? Zależy zresztą czy duże chrupki.
Niektóre koty przy problemach z dziąsłami połykają chrupki.

Ku naszemu zaskoczeniu suche "Taste of the Wild" chrupie z ogromną przyjemnością. Nadal jednak szukamy mokrego, które będzie jadła z równą rozkoszą. Patrząc po jadłospisie nie widać już tych bolących dziąseł. Natomiast zakraplanie oczu to prawdziwy horror.
W sobotę kolejna wizyta u pana doktora.

Utopić ? Dwie prześliczne puchatki.Tri w domu i Bi również.

Kto przegląda forum