czarnykapturek pisze:A jesli nie byl chory?jesli to tylko byla jakas glupawka, jakis szal...wielu kotom sie to zdarza, na prawde wielu...
Interesujące, bo choć znam naprawdę wiele kotów - nie zauważyłam by wielu się taka "głupawka" zdarzała.
Naprawdę uważasz że sytuacja gdy łagodny kot wpada nagle w taki amok i trwa to wiele dni, bez reakcji na leki uspokajające - to mamy do czynienia z "głupawką"?
Gdyby to było powszechne zjawisko, nie związane z chorobami - to z ręką na sercu - powinno się wprowadzić zakaz posiadania kotów.
Pytalam, dlaczego nie byl podany glupi Jas kotkowi?wtedy na spokojnie moznaby zrobic badania, moze tomografie??
No i co ta tomografia mogłaby powiedzieć?
Ze nie widać zmian w mózgu? Koci mózg bardzo trudno ocenić przy pomocy tomografii, jest malutki a nawet niewielkie patologie mogą powodować dramatyczne objawy.
Niewielkie rozmiarowo - zazwyczaj okaleczająco są ogromnie.
Trudno je wyłapać.
A jeśli wyjdzie guz?
To co też zmieni?
Kotom się nie usuwa guzów mózgu.
Oczywiście, właściciele szalejącego kota mogą się szarpnąć na tomografię, rezonans.
Tyle że przy takich objawach albo zwykle nic nie wychodzi (co nie znaczy że tego nie ma) albo wychodzi coś z czym i tak nic się nie zrobi.
A badanie jest bardzo drogie.
Niby pieniądze nie są najważniejsze - ale jeśli ktoś ma ich mało to w sumie powinien się zastanowić jaki jest sens wydania ich na badanie które nic nie wniesie tak naprawdę.
Znacznie sensowniejsze byłoby porządne badanie neurologiczne, badania krwi.
Nie wiem czy były zrobione czy nie.
Ale ponieważ nie wiem - nie oceniam.
Wychodze z watku, nie lubie sie klocic, nie lubie deptac lezacego i normalnie tego nie robie, ale mam prawo ocenic sytuacje, i to co sie wydarzylo nie zrozumiem nigdy.
Masz prawo ocenić sytuację, czemu nie.
Ale Ty tej sytuacji nie znasz, wiesz te kilka rzeczy które były napisane, skrót wydarzeń i decyzji.
Nie zadałaś sobie trudu by się dopytać, by z szacunku do drugiej osoby nie zakładać od razu że jest nic nie wart jako opiekun kota.
Ty przywaliłaś od razu z grubej rury.
To nie była ocena sytuacji ani próba zrozumienia, ale wylanie swoich emocji, kopanie bezbronnego, totalny pokaz braku empatii i obiektywizmu.