Następna noc za nami.

Tofik walczy

Pomalutku,po łyczku,czasem dwa łyczki ,co godzina

Jedzenia mu na razie nie daje ,bo ma jadlowstręt jakiś.Jak cos zje(liżnie)lub dam strzykawką,to zwraca,więc nie ma sensu,bo zwraca więcej ,niz zjadł
Niedługo (ok.8-ej)jedziemy na kroplówkę.
U Majlo zauwazyliśmy dwa dni temu początki nadżerki na języczku.Dziwne to ,że dopiero po chorobie ,a nie w trakcie.Tym bardziej,że zawsze On pierwszy do jedzenia (nawet suchego)Bawi się ,jest wesoły,bez jakichkolwiek oznak choroby.Pędzluje mu języczek szałwią i żelem-solcosteryl.Zachwycony nie jest,ale dość cierpliwy
Ozi już całkiem dobrze
Karmelek(biszkopcik) i Dino(dziuplowy kawaler),dwa zawadiaki, nie chorowały(odpukać)Trzymają się dzielnie
Piszę mało,chaotycznie,ale nie mam czasu na więcej .
Dzięki ,że jesteście,że mnie wspieracie
