Tragedia Tygryska - :(

Dzięki. Oby dało mu się jakoś pomóc i złapać żeby przez noc gdzieś się nie zapodział. Boje się iść spać ale jestem już nieprzytomna.

Zobacz w tym watku viewtopic.php?f=1&t=154594
Obojetnie ile bedzie kosztowac - zrzucimy sie na te koszty - nie martw sie - jeszcze nigdy forumowicze nie zawiedli.
A jak przybiegl na kicianie to nie moglas go capnac?

Cindy pisze:Zobacz w tym watku viewtopic.php?f=1&t=154594
Obojetnie ile bedzie kosztowac - zrzucimy sie na te koszty - nie martw sie - jeszcze nigdy forumowicze nie zawiedli.
A jak przybiegl na kicianie to nie moglas go capnac?

Forum ma niesamowitą siłę rażenia.
Ratuj kota. Zawalcz o niego.
A my pomożemy.

Za bardzo wewnątrz ogródka był

i na płot nie wchodził. Tylko jakby coś to można go zgarnąć we dwie osoby ale z płotu.
Taki niezniszczalny, dorodny macho z niego kocur był a teraz... Jeden miesiąc może tak kota zniszczyć.
Może on gdzieś był zamknięty w jakieś piwnicy bo nie było go dłuższy czas.

Blekitny.Irys pisze:
Cindy pisze:Zobacz w tym watku viewtopic.php?f=1&t=154594
Obojetnie ile bedzie kosztowac - zrzucimy sie na te koszty - nie martw sie - jeszcze nigdy forumowicze nie zawiedli.
A jak przybiegl na kicianie to nie moglas go capnac?

Forum ma niesamowitą siłę rażenia.
Ratuj kota. Zawalcz o niego.
A my pomożemy.

TO PRAWDA

Kocury się tak w tarapaty ładują, kocice jakby mniej...

Ktoś tu pisał o piwnicy - otóż piwnicę mam w stanie tragicznym jeden wielki syf
dodatkowo ten kotek miauczy - więc zapewne sąsiedzi zagwarantowaliby mi wizytę policji i oskarżenie o męczenie zwierząt.

piano pisze:Ktoś tu pisał o piwnicy - otóż piwnicę mam w stanie tragicznym jeden wielki syf
dodatkowo ten kotek miauczy - więc zapewne sąsiedzi zagwarantowaliby mi wizytę policji i oskarżenie o męczenie zwierząt.

A czy rano pojedziesz z nim do weta? :roll:

A do tego ogródka w którym siedzi nie da się wejść? Co to jest za ogródek? Własność prywatna?

Czy w ogóle trzeba tam wchodzić? Może wystarczy spróbować postawić klatkę przed tymi prętami i czekać - skoro Kocurek jest głodny, to powinien go skusić zapach niezależnie od tego, że nie jest w stanie jeść. Tym bardziej, że jest dziki - przydałaby się klatka - łapka.

piano pisze:Dzięki. Oby dało mu się jakoś pomóc i złapać żeby przez noc gdzieś się nie zapodział. Boje się iść spać ale jestem już nieprzytomna.

watek załozyłas po 19-tej...widno było....o 3-ciej się rozwidnia,wiec wtedy go zlapiesz o ile masz zamiar to zrobic,bo jak zrozumiałam ,ma go KTOS złapać.Otóz mieszkam kilkaset km od Torunia,nie dojdę do rana

szkoda mi kota,bo się nacierpial i na pewno jest odwodniony i przegrzany....
Martwisz się o koszt operacji szczęki,a nie martwisz się o to,zeby mu TERAZ pomcy udzielić.Nie zawsze się udaje szczęke złozyć,mam kota z przemieszczona szczęka po złamaniu ,no,ale po wypadku natychmiat udzielono mu pomocy.Nawet nie che mysleec jak on cierpi teraz ból...

wiesz napisac e-maila to z amało,nie zawsze ktos go odbiera,bo maja co innego do roboty...Dostałam raz odpowiedx w sprawie umierających psów,po dwóch dniach od momentu zgloszenia...

Dzwoń do kogo się da, dobijaj się do fundacji, jak najwcześniej, jak nikt nie zareaguje to łap kota i nieś do weta...Moja oferta aktualna, na miau będę pewnie wieczorem. Jakby co niech wet wystawia fakturę z możliwością zapłacenia później

Nie czytałam wątku, ale wieści po forum się rozchodzą.
Proszę łap tego kota. Jak nikt bliżej nie zdeklaruje się, ja go wezmę, o ile ktoś mi go dowiezie do Warszawy.

**Adopcje: 12 >>**

Co z kotem? Poszłaś po niego?

ASK@ pisze:Co z kotem? Poszłaś po niego?

O to samo chciałam spytać.

Tragedia Tygryska - :(

Kto przegląda forum