Kolejna imprezka? Jeśli chodzi o mnie to ja mogę choćby i za tydzień
A, i jeśli chodzi o pyszności serwowane na imprezie - no, poezja po prostu. Placek ze śliwkami zjadłam dopiero dziś w ramach śniadania - dzięki dziewczyny, że mi zapakowałyście na wynos, bo już na miejscu nie dałam rady. A chyba lepszego nie jadłam w życiu!
A chlebek TyMy - niebiański. Ja osobiście się piszę na duuuużo takiego chlebka ZAWSZE. TyMa, kiedyś jak będziesz piekła, upiecz też dla mnie, co?

I przyjadę ras ras.
A następnym razem może porobimy fotki? Ja wezmę aparat w każdym razie. Może sobie pod koniec przypomnimy, żeby nas sfocić
Dawno tak fajnie nie spędziłam czasu jak wczoraj, dziewczyny... Jak sie rozniesie, że u Matahari są debeściarskie imprezy kociarzy to będą przychodzić tłumy
