smarti pisze:..z wątku schroniska na Paluchu :jamkasica pisze:
Halo! Warszawo, wiem, że wakacje za pasem, jest sezon na działking i rowering, ale koty urlopu nie mają!
Czy naprawdę nikt w tym wielkim mieście nie ma kilku niezagospodarowanych godzin tygodniowo?
Jeśli boisz się patrzeć na "biedę", to puste sale także czekają na sprzątnięcie, zdezynfekowanie czy odkażenie o jakie trudno bez dodatkowych rąk do pracy.
Jeśli nie chcesz pracować fizycznie to może poedukujesz potencjalnych adoptujących o zabezpieczeniach, odżywianiu czy opiece nad kotem?
Jeżeli nie chcesz rozmawiać z ludźmi- zawsze możesz pokarmić maluchy albo pogadać z wystraszonymi nowo przybyłymi lub spróbować sił w socjalizacji tych oporniejszych.
Dla każdego znajdzie się zajęcie, jeśli tylko sam znajdzie chęci...
No tak Smarti sprowadza nas na ziemię.
Nie ma knajpowania i pogaduszek.
A ja się tak cieszyłam tymi 3 godzinami oddechu od kochich obowiązków przez 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu.
Smarti dołacz do nas następnym razem, koniecznie!





