Nasza Kochana wiejska kotka Mazurka - za TM [*]

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon wrz 27, 2010 9:17 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

:ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Pętelka

 
Posty: 322
Od: Pt lut 13, 2009 23:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 27, 2010 19:37 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Byłam u kici po pracy i mam dość dobre wiadomości (szczerze mówiąc, to teraz zawsze mam stres przed każdą tam wizytą, boję się, że będą złe wieści).
Mazurka jest w kołnierzu, po plastyce uszka, sterczą z niego szwy, w dodatku jest posmarowane srebrem koloidalnym, więc wygląda nieco kosmicznie. Pod względem leczniczym wszystko w porządku (olejek na podorędziu :wink: ), ale pani doktor twierdzi, że mogła zrobić to ładniej estetycznie :) Nie wiem czy Mazurce jest tak potrzebne super skrojone uszko, ważne żeby było zdrowe, bo kocurkom już się nie musi podobać ;)

Najważniejsza informacja jest taka, że kici zaczyna się samoistnie odradzać druga dziurka nosowa :dance2: Przedtem to była zapuchnięta miazga, a teraz sam nosek zaczyna wyglądać ładniej, no i ten drugi przewód zaczyna się pokazywać. Może jakieś cuda? Przede wszystkim kiciunia jest o wiele mniej zapuchnięta, oczywiście nadal wygląda okropnie, ale ja mam takie delikatne wrażenie, że naprawdę jest lepiej, kształt główki się poprawił.

W czasie czyszczenia pobrano wymaz z najgłębszego miejsca rany, wyhodował się paciorkowiec jakiś tam (sorry, nie zapamiętałam tej długiej nazwy :oops: ), a po sprawdzeniu okazało się, że nie jest wrażliwy na żaden z do tej pory podawanych antybiotyków. Mazurka dostawała leki na inne świństwa (m.in. bakterię kałową), które wyhaczyła polhof pobierając wymaz z wierzchu rany, a paciorkowiec siedział ukryty i nikt o nim nie wiedział. Teraz go unicestwimy! :twisted:

Powoli to idzie, ale chyba ku dobremu :ok:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon wrz 27, 2010 19:42 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Ależ się cieszę! Po prostu super wieści! :ok: :ok: :ok:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42284
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon wrz 27, 2010 20:16 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

To bardzo dobre wieści!!! :mrgreen: Głaski dla Mazurki!!! :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Pętelka

 
Posty: 322
Od: Pt lut 13, 2009 23:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 27, 2010 20:29 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

to naprawdę dobre wieści! ogromne kciuki niezmiennie za dzielną Mazurkę! :ok: :ok: :ok:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 27, 2010 20:36 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Fajnie, ze jakoś idzie do przodu.
A powiedz jak działa ten olejek, botylko slyszalam o tym jego rewelacyjym dzalaniu.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 27, 2010 20:49 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

O olejku niewiele mogę powiedzieć, bo póki co to kicia była oczyszczana, miała pobierane wycinki i wymazy do badań, więc cały pyszczek był "rozgrzebany" i wszystko jest świeże. Zobaczyć efekty można dopiero za jakiś czas.
Mam zdjęcie w komórce, ale niestety bluetooth mi nie "współpracuje", a kabelek gdzieś zapodziałam i nie mam jak ściągnąć :roll:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon wrz 27, 2010 21:09 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

ojej to faktycznie dobre wieści Mazureczko musi się udać, wyzdrowiejesz.... :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 27, 2010 21:19 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Siedzę tu od samiuśkiego początku i czytam dzisiaj, że chyba znaleźliśmy wroga - gronkowca. Jak zawsze mocno trzymam kciuki za powodzenie leczenia!!

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

Post » Pon wrz 27, 2010 21:26 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

ten wróg to i mnie znany jest, bo jestem chyba jego nosicielem, :oops: pamiątka z pobytu w szpitalu...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 27, 2010 21:38 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Zdrowia :lol:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Terra50

 
Posty: 927
Od: Nie sty 31, 2010 18:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 27, 2010 21:42 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Mazureczko kochana, zdrowiej nam wreszcie kotuniu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon wrz 27, 2010 21:42 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Kocia Lady pisze:ten wróg to i mnie znany jest, bo jestem chyba jego nosicielem, :oops: pamiątka z pobytu w szpitalu...

To za Ciebie, cioteczko, też :ok:

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

Post » Pon wrz 27, 2010 22:28 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

DZIĘKI A WRÓG OPANOWANY, TYLKO MA TO DO SIEBIE, ŻE KAŻDE ZADRAPANIE I SKALECZENIE NATYCHMIAST MUSZĘ ZDEZYNFEKOWAĆ (OPRÓCZ UGRYZIENIE I UDRAPNIĘCIA PRZEZ KOTA 8O ) BO ROBI SIĘ ROPA... MAZURKA DA RADĘ, ONA JEST TAKA DZIELNA KICIUNIA... :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 27, 2010 23:11 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Ja tu 2 tys.km. od Polski czytam takie super wieści, jak wrócę w przyszłym tygodniu to podeślę do Vegi fanty na bazarek dla kochanej Kici :1luvu:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość