Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie - nie żyje

Wczoraj Szara wazyla 3240! Najmniej wazyla 2600, wiec wielki sukces. Od 3 tygodni je barfa i to najpierw jadla po 300 gram dziennie (powinna ze 150), po 2 tygodniach zaczela jesc okolo 200, a jak jej zabraknie zarcia w srodku nocy to dopycha chrupami. Bo ona nie upomina sie o jedzenie, tylko siada przy misce i czeka.
A jak sie nie doczeka to je chrupy.
Oby to wszystko szlow dobra strone. Wyglada duzo lepiej, siersc ma ladniejsza i szkielet jej tak nie klekocze.

zuza pisze:Oby to wszystko szlow dobra strone. Wyglada duzo lepiej, siersc ma ladniejsza i szkielet jej tak nie klekocze.

o to to! tak trzymaj panna

Wyniki Szarutka zupelnie dobre. Anemia mniejsza, wapn i potas ok, hormony tarczycy tez. Nawet problem watrobowy odpuscil.
Anemia jest, ale idzie w dobra strone, ja wierze, ze barf pomoga

Wage kicia trzyma okolo 3200

Swoja droga to niesamowite, od odkrycia wznowy tarczycy mija rok. Guz przy watrobie pewnie jeszcze wiekszy niz byl. A Szarutek daje rade.
Oby jak najdluzej z dobrym samopoczuciem

bardzo mnie te wieści ciesza

Minal rok odkad zalozylam watek, Szara wazy 3400, odkad sie znow nawrocila na barfa, anemia sie cofa.
Caly czas dostaje metizol, bo wznowa po tarczycy sieje hormonami.
Wiemy, ze jak guz przy watrobie zatka drogi zolciowe to bedzie trzeba ja uśpić natychmiast, bo to ból, ale poki co myzia sie czasem, chodzi sobie, je i czuje sie calkiem, calkiem... Dolegliwosci bolowych nie wykazuje, macana jest po brzuchu przynajmniej raz w tygodniu.
Co 3 dni dostaje zastrzyki z wapnia i potasu, bo przytarczyce szaleja.

Ponad tydzien temu Szara przestala jesc. Od poniedzialku dostawala nutribond, od piatku miala juz swojego barfa, ale nie je go jak wczesniej z takim zaangazowaniem. Efekt - wazy 3 kg. Czyli schudla. Dupka koscista bardzo. Od wczoraj mam jej dawac recovery strzykawka ile sie da dziennie. Do tego barf jak wczesniej. Dązymy do utuczenia kota do stanu 3400 w miesiac. Mam nadzieje, ze sie uda.

Poza tym Szara zaintersowana, zywotna, przychodzi sie drapac

Dzielna babulinka.

zuza pisze:
Poza tym Szara zaintersowana, zywotna, przychodzi sie drapac Dzielna babulinka.

No to trzymam aby i apetyt wrócił skoro humorek nadal jest :ok:

Jestesmy na rowni pochylej. Z anemia nie udalo sie tym razem powalczyc, nie bedziemy jej juz robic kolejnych badan, bo nic z nich nie wynika. Ostatni hematokryt byl 15, minimum to 30. Tendencja spadkowa od kilku miesiecy niestety mimo podawania preparatow zelaza. Epo ok, nerkiw doskonalym stanie (chociaz to).
Wazy juz 2750 i sama nie je wcale, dzis nowego barfa przywioze, to moze cos znowu poskubie? Jakos ten poprzedni rzut jej nie podchodzi...

Karmie ja koncentratem, ale nie jest w stanie przyjmowac tyle, ile powinna.

Tak poza tym robi wrazenie, ze sie oddala psychicznie. Spi, a jak nie spi to sie patrzy wokolo, ale bez wilkiego zainteresowania. Zaczela przysiadac na TZcie, czego nigdy nie robila. Ale nadal przychodzi sie dac podrapac pod brodka, siusia do kuwety, pije, spi spokojnie.

Patrze na nia i zycze jej, zeby sie czula w miare dobrze jak najdluzej, ale mam wrazenie, ze to juz dlugo nie potrwa.