Mam kotkę ok. 9l. jakiś miesiąc temu zaczęła drapać silnie oba uszy, pojawiły się strupki i otwarte ranki, zeszła sierść, dodam, ze wszystko nie wyglądało jakoś strasznie. Kotka większość czasu przebywała wtedy w domu i często leżała na oknie południowym. Zaczęłam podejrzewać oparzenie słoneczne albo atak jakiegoś robactwa/bakterii/grzyba. Postanowiłam trochę poczekać i więcej wypuszczać ją do ogrodu, na dłużnej by zajęta nie drapała tak często uszu. Całkiem szybko się to zagoiło, obecnie nie odrosły jeszcze włoski na uszach a skóra jest jakaś pomarszczona i wygląda na cienką ale jest prawie idealnie. Tydzień temu właściwie z ciekawości tylko pomyślałam, że zajrzę latarką do jej uszu czy są czyste- wyglądały jak zawsze- lekki brud tyle co nic i na tym bym skończyła gdybym nie zauważyła czegoś dziwnego na granicy ucha tj. skóry małżowiny usznej. Na jednym uchu jest czarna okrągła płaska plamka wielkości główki od szpilki czy główki zapałki tzn. trochę większa niż gdyby wziąć zapałkę i jej nóżkę zamoczyć w atramencie i przyłożyć do kartki. Plamka widoczna jest od zewnątrz i wewnątrz ucha nawet bez latarki gdyby się dobrze przyjrzeć, a gdy ucho podświetlimy od środka latarką widać doskonale. Kotka choć jest w czarno-białe łaty ma całe uszy czarne ale ta plamka jest koloru czarnego o większej głębi ów czerni- widać to wyraźnie. Nigdy przedtem nie przyglądałam się skórze jej uszu tak dokładnie, zawsze tylko zaglądałam do środka uszu czy nie ma świerzba, brudu itp. Nie przyszło mi do głowy że kot z czarnymi uszami może mieć nowotwór, to także sprawiło, że nigdy nie kontrolowałam skóry jej uszu jak to robię u mojego białego kota, stąd nie wiem od kiedy ona to ma...może od zawsze...nie wiem! jednak ostatnie przesiadywanie na słońcu + drapanie ucha (niezależnie od przyczyny) + wyłysienie na uszach zmartwiły mnie w związku z tą plamką, ucho było przecież w ten sposób bardziej niż zwykle narażone na promieniowanie UV! Bardzo boję się i nie daje mi to spokoju co to jest.
Mam prośbę do wszystkich którzy leczyli/leczą koty na nowotwory zwłaszcza tych z Was którzy robią to w
Poznaniu, mam do Was kochani kilka pytań:
-ile kosztuje biopsja
-czy wet. zrobi mi to od ręki tj. przy pierwszej wizycie
-czy brany jest kawałek tkanki czy można biorąc pod uwagę umiejscowienie i niewielkie rozmiary zaraz wyciąć całe i zabrać do biopsji
-czy przy tak małym czymś i umiejscowionym w takim miejscu można od ręki to usunąć na pierwszej wizycie w znieczuleniu miejscowym czy "głupim jasiu"
Wklejam foto kota znalezionego z internetu którego przypadek najbardziej przypomina opisany przeze mnie bo niestety mam słabej jakości telefon i moje foto będzie gorszej jakości.

ogólnie uszy trochę wyglądają jak ucho tego jeszcze innego kota poniżej z Google, chodzi o suchą pomarszczoną skórę o której wspomniałam

Spróbuje dać foto własne jeśli będzie w miarę dobre i znajdę urządzenie do przenoszenia fotek z karty
