Chłoniak nerkowy - co robić?

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto mar 18, 2025 0:32 Chłoniak nerkowy - co robić?

Dziś otrzymaliśmy diagnozę - chłoniak nerkowy o złośliwości średniej do wysokiej. Podobno rzadka odmiana, która lubi przerzucać się do centralnego układu nerwowego. Na razie Minna dostała sterydy Prednicortone 5 mg dwa razy dziennie i chemia do rozważenia. Minna ma 13 lat, od 2 tygodni leczymy nadczynność tarczycy. Od tego czasu pogorszył jej się apetyt i samopoczucie (jest na Thiafeline 2,5 mg x 2) kwestia guzów na nerkach wyszła przy okazji wizyty endokrynologicznej. Rokowania nie są dobre - 2-3 miesiące na samych sterydach lub 6 miesięcy na chemii. To ponoć rzadka odmiana chłoniaka. Nie wiem, co robić. W tym momencie wchodzi w grę tylko chemia dożylna. Minna jest kotem dość lękowym. Oprócz niej są w domu jeszcze 4, w tym jeden 16-latek z przewlekłą niewydolnością nerek i po zapaleniu trzustki i wątroby 3 lata temu - do tej pory ma poszerzone przewody żółciowe i podwyższone wyniki wątrobowe i trzustkowe. Będę wdzięczna, jeśli podzielicie się swoimi doświadczeniami.

stara panna

 
Posty: 40
Od: Wto sie 13, 2024 11:33

Post » Wto mar 18, 2025 1:11 Re: Chłoniak nerkowy - co robić?

Podniosę

anka1515

 
Posty: 4733
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto mar 18, 2025 7:26 Re: Chłoniak nerkowy - co robić?

Dziękuję.

stara panna

 
Posty: 40
Od: Wto sie 13, 2024 11:33

Post » Wto mar 18, 2025 11:59 Re: Chłoniak nerkowy - co robić?

ja podpowiem tylko tyle- bo w sprawach z góry przegranych wg mnie to najważniejsze.. Cokolwiek zdecydujesz decyduj zawsze tak jakbyś była w ciele tej kotki. Obserwuj na bieżąco jej prośby i szanuj które się da, nie zrób jej piekła z ostatnich miesięcy. Nie ma na świecie nikogo kto na 100% dobrze wybierze jak ma się potoczyć życie innej istoty, możemy tylko działać w myśl zasady- nie rób drugiemu co tobie nie miłe , i modlić się o właściwe wybory. Ogólnie trzymam się tego cytatu już od dawna : "dla zwierząt liczy się jakość życia , a nie jego długość" (to tylko ludzie boją się samej śmierci , inne istoty boją się cierpienia)

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 944
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Wto mar 18, 2025 13:52 Re: Chłoniak nerkowy - co robić?

Parametry nerkowe bardzo mocno poleciały. Kreatynina jest ponad 9, a mocznik ponad 300. Onkolog twierdzi, że chemia może poprawić wyniki, bo nowotwór jest na nerkach. Najgorsze jest to, że od 2 tygodni leczymy nadczynność tarczycy i wydaje mi się, że to ją dobiło. Póki była nadczynność, to ją trzymało. Myślę, że już jej zgotowałam piekło, choć nieświadomie. Nie pocieszajcie mnie, ale jak ktoś mógłby mi coś doradzić, to będę wdzięczna . Może odstawić Thiafeline?

stara panna

 
Posty: 40
Od: Wto sie 13, 2024 11:33

Post » Wto mar 18, 2025 14:16 Re: Chłoniak nerkowy - co robić?

Trudno coś podpowiedzieć
Morusia była trudnym kotem miała operacje na listwie mlecznej
Dopóki nie podałam apelki było ok
Wyniki nie złe
Po podaniu apelki wyniki poleciały do góry bardzo
Kot zrobił się agresywny , nie chciała jeść , wymiotowała
Ostatnie dni odstawiłam
Ale to wszystko chyba trwało ok 3 tyg
I odeszła
A tyle kotów reaguje nie najgorzej
Cały czas się obwiniam i mówiłam wet żeby przerwać

anka1515

 
Posty: 4733
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto mar 18, 2025 14:55 Re: Chłoniak nerkowy - co robić?

Właśnie ja już nie wiem, co robić. Widocznie po tych lekach jej się pogorszyło. Endokrynolog zalecił nie odstawić, ale zmienić dawkę na mniejszą. Co będzie jak zaczniemy chemię? Nowotwór jest na nerkach, więc zdaniem onkologa wyniki mogą się poprawić na chemii. Czy ja już męczę kota? Ona jest raczej lękowa. Boję się 8-godzinnych wlewów. Do onkologa to jest godzina drogi w jedną stronę.

stara panna

 
Posty: 40
Od: Wto sie 13, 2024 11:33

Post » Wto mar 18, 2025 18:54 Re: Chłoniak nerkowy - co robić?

mi się wydaje , że to już jest męczenie- a może być jeszcze gorzej . Oczywiście pożegnanie zwierzaka na takim etapie jest diabelnie trudne, ale to co przechodzi zmuszany , traumatyzowany, cierpiący psychicznie i fizycznie - tego można sobie do końca życia nie darować. Ja bym zeszła z wszelkiego leczenia, została ewentualnie na przeciwbólowym i tylko obserwowała. Może jeszcze mimo wyników - odżyje na trochę i będzie czas się godnie pożegnać. Kiedy zaczęło by się pogarszać- zrobiła ten najcieższy krok, prosząc jednak jakiegoś weta o przyjazd , by w domu zwierzak odszedł.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 944
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Czw lip 31, 2025 18:46 Re: Chłoniak nerkowy - co robić?

wow widzę, że na tym forum potrafią być też osoby zrównoważone i stawiające na pierwszym miejscu dobro zwierzęcia, a nie własny egoizm - gdy ja zasugerowałam, że leczenie zwierząt chorych na nowotwór złośliwy źle rokuje (wg statystyk medycyny weterynaryjnej, nie danych wyssanych z palca), ale też doświadczeń w medycynie ludzkiej (która jest kilkaset lat do przodu od zwierzęcej, a i tak guzik może w kwestiach beznadziejnych), w tym prywatnej znajomości z onkologami, ich doświadczeniami, i że to tylko uporczywa terapia budująca ego opiekuna i nabijająca kieszeń mniej etycznych lekarzy, ale na pewno nie służąca dobru zwierzęcia to zostałam zrugana, że jak śmiem tak mówić, że koty wspaniale można leczyć na różne typy raka i że nie wolno mówić publicznie o rokowaniach i medianach przeżycia, które w kilka minut można znaleźć na stronach medycznych... Gdzie są teraz te wszystkie krzykaczki i pieniaczki emocjonalne bez krzty rozumu?! Proszę, doradźcie chemioterapię, radioterapię, furę leków i operację, to na pewno wygracie z losem i ze śmiercią. Ale eksperymentujmy, co tam komfort zwierząt.

kitkunia

 
Posty: 21
Od: Czw sty 23, 2025 22:21




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość