Rak płaskonabłonkowy.

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon mar 22, 2021 12:58 Rak płaskonabłonkowy.

Mam kotkę ze zdiagnozowanym rakiem płaskonabłonkowym noska.Lekarz przepisał krem Aldara. Po okresie poprawy, nosek znów wygląda gorzej.Rozważam radioterapię.Czy ma to sens? Czy radykalnie to poprawi jej stan.Czy warto podjąć te zabiegi.Jak kot czuje się po radioterapii? Proszę o radę.

peggysu

 
Posty: 28
Od: Śro paź 30, 2013 15:17

Post » Czw mar 25, 2021 0:00 Re: Rak płaskonabłonkowy.

O radioterapii się nie wypowiem bo nie stosowaliśmy ale mój Maluch miał również tą diagnozę (jedną z dwóch - z biopsji niby wyszedł gruczolakorak ale opis był bardzo lakoniczny, wręcz przypuszczenia... - onkolog z doświadczenia określił hada raczej jako plaskonablonkowego). Nieoperacyjny - na języku. Onkolog przepisał nam Palladie - która pomimo zaawansowanego stadium dawała szanse (na stabilizację, a nawet poprawę). Porozmawiaj może ze swoim lekarzem, może to jest dla Was szansa? Nam się niestety nie udało. Żałuję baardzo że tak późno trafiliśmy do specjalisty i zaczęliśmy terapię. Za późno...
Mam prawie całe opakowanie do odstąpienia jakby była potrzeba.
Powodzenia. Trzymam kciuki.

ines_ie

 
Posty: 19
Od: Nie lut 21, 2021 2:05

Post » Śro wrz 14, 2022 20:04 Re: Rak płaskonabłonkowy.

Podepnę się.

Kociak działkowy, 3 miesiace - uszy odpadły. Myślicie, że to już może być raczysko? :( Na tych małżowinkach znów pojawiają się strupki.

Obrazek

Nie byłam z nią jeszcze u weta. Jak wytrwa jeszcze trochę to pewnie to zrobię... tylko trochę się obawiam się, że znow porwę się na coś, na co mnie nie stać psychicznie i finansowo.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10274
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Czw wrz 15, 2022 14:42 Re: Rak płaskonabłonkowy.

Ja się nie zdecydowałam, bo było za daleko. Kicia miała wyciętą zmianę.
Ale po kilku miesiącach dziadostwo wróciło i wygrało. Teraz bym się zdecydowała, chociaż to stres.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt paź 07, 2022 20:10 Re: Rak płaskonabłonkowy.

Mój kot miał radioterapię, ale przy innym nowotworze - mięsak. Operacja z naświetlaniem śródoperacyjnym 30.04.21, potem trzy tygodnie w domu na wygojenie rany , następnie dwa tygodnie naświetlań. TK w czerwcu tego roku pokazało, że jest czysty. Ja nie żałuję, choć to był stres dla kota (i dla mnie) i późniejszy efekt uboczny w postaci poparzeń (z którymi poradziliśmy sobie maścią i żelem). Teraz sierść odrosła i prawie nic nie widać. Co najważniejsze kot żyje i jest ze mną...
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 08, 2022 21:19 Re: Rak płaskonabłonkowy.

Fatka pisze:Podepnę się.

Kociak działkowy, 3 miesiace - uszy odpadły. Myślicie, że to już może być raczysko? :( Na tych małżowinkach znów pojawiają się strupki.


Prędzej zaburzenia krążenia w naczyniach włosowatych w uszach lub wrodzona choroba/wada chrząstki albo to i to. Czy te uszy wyglądały kiedykolwiek normalnie? Jak szybko doszło do tego że są takie jakie są? Nie ma ryzyka że ktoś mu te uszy np. umył benzyną, rozpuszczalnikiem etc? Bo wtedy może dość do martwicy i po prostu odpadnięcia małżowin usznych w trybie błyskawicznym.
W żadnym razie nie wygląda to nowotworowo, szczególnie biorąc pod uwagę wiek kociaka.

Mój brat miał kocurka z identycznymi uszami, u niego była to choroba chrząstki, on miał też zniekształcony ogon, szybko wypadły mu zęby i był wnętrem. Ale poza tym nic mu nie dolegało :)

Ja mam dwa koty którym uschły i odpadły ogonki...

Maluch poza tym wygląda zdrowo?
Na pewno warto go odrobaczyć i upewnić się czy nie ma świerzbowca.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie paź 09, 2022 8:36 Re: Rak płaskonabłonkowy.

Hej Blue, dzięki.

Ona na początku te uszy miała, ale najpierw złamane w pół i powykręcane, pokryte strupami, potem to były już całkiem zestrupiałe i po prostu któregoś dnia, przyszła bez.

Gdy wystawiałam to zdjęcie kicia była działkowa, od 2 tygodni jest u mnie. Byłam z nią u weta, dostała specyfiki na pasożyty, teraz siedzi u mnie.

Jedyna inną niepokojąca rzeczą są jej gabaryty i waga - była sporo mniejsza od rodzeństwa. W wieku 4 miesięcy waga wynosiła 850 g.

Wetka powiedziała, że jak młoda nie zacznie rosnąć to będziemy szukać przyczyny. Jednak regularne posiłki robią swoje, podrosła i zaokrągliła się - jestem ciekawe ile teraz waży, tylko wagi brak.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10274
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Nie paź 09, 2022 19:04 Re: Rak płaskonabłonkowy.

Możliwe że z powodu zarobaczenia, niedożywienia i niedoborów doszło do takiego powikłania, waga była drastycznie mała :(
Dobrze by było kontrolować jej wagę, czy systematycznie rośnie, bo ciężko to ocenić widząc koteczkę codziennie.
Jedną z przyczyn które mogą u kociaka powodować zaburzenia rozwoju i niedotlenienie "końcówek" jest np. wada serca, malutka nie męczy się podczas zabawy, jest aktywna?

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie paź 09, 2022 21:47 Re: Rak płaskonabłonkowy.

Jest super aktywna.
Do tego stopnia, że sobie z nią teraz nie radzę - jej rodzeństwo poszło do nowych domów, mój kocur tymczas który spełniał się w roli niani też się wyprowadził, a jej się nudzi, przez co ma same świetne pomysły.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10274
Od: Pt sty 01, 2016 19:36




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość