Witam. Na wstępie chcę podkreślić, że kot nie należy do mnie, a do mojej babci, stąd nie widzę go zbyt często. Już kilka miesięcy temu zauważyłam, że na jej grzbiecie powstał jakiś guz, ale moja babcia stwierdziła, że "to pewnie tylko tłuszczak" i już kotka takiego miała kilka lat temu. Teraz jestem naprawdę zaniepokojona, bo guz mocno urósł. Link do zdjęcia poniżej. Dodam, że kotka jest stara, ma 18 lat, chociaż czuje się dobrze. Jest trzymana w domu, nie wychodzi na dwór. Planuję wizytę u weta, niemniej obawiam się, że to będzie dla kici ogromny stres. Jakieś pomysły? Z góry dzięki.
http://oi64.tinypic.com/qxnm6r.jpg
Kotka była sterylizowana, jeśli to ma znaczenie. Guz jest umiejscowiony z boku na grzbiecie. Próbowałam go delikatnie dotykać i nie wygląda na to, żeby ją to bolało.
