A to mi sie przypomniła taka anegdota - może troszke rozładuje atmosferę.......
Kiedyś jechałam z kumplem autem. no i tak sobie jedziem, az tu nagle na skrzyżowaniu gdzie miał pierwszeństwo droge zajeżdza mu babka i omal nie kasuje samochodu. Kumpel niby to spokojny ale widze ,ze rece mu sie trzęsą . Podchodzi do babki. - Wie pani co , sa jakies przepisy o ruchu drogowym i po to sa by sie ich trzymac. A babka na to " ale one hamują moja osobowość!!!"8O
Ale w sumie zasady sie przydają , gdyby były znane to przynajmneij rozumiałbym czym podpadłam szefoswu albo raczej byłoby to zupełnie jasne

nie wiem czy pisze zrozumiale ...