Strona 1 z 92

Tosia-Bzyk za TM ...

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 19:35
przez ewar
Marmurkowa Tosia, UCIEKŁA, Ulica Mozarta Warszawa!!!!! Mokotów!!!!!
WAŻNE INFORMACJE NA STR 12 !!!!!!!!
Moja Tosia,z tego wątku
viewtopic.php?t=89452
pojechała dzisiaj do domku stałego.Przy przekładaniu do transporterka (nie w samochodzie,ale na zewnątrz!) uciekła.Ona boi się ludzi.To jest ulica Mozarta,tam jest jakaś szkoła,gimnazjum i liceum,są ponoć powystawiane miski,budki dla kotów.Coś wiecie o tym,kto tam karmi koty?

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 19:40
przez MaybeXX
Może napisz w jakim mieście?

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 19:42
przez ewar
Warszawa.

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 19:54
przez pisiokot
Ewar, jestem daleko, nie mogę pomóc, ale trzymam wielkie kciuki :ok:
Kurczę, tyle się ludziom tłucze do głowy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa kotów - przy transporcie, w domu, a ciągle zdarzają się takie wypadki :(.

Nasza forumowa Magija chyba trzy lata temu też była w takiej sytuacji - i to była zima i 20-to stopniowy mróz. Kocio znalazł się po trzech dniach dzięki mobliziacji okolicznych karmicielek.

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 19:54
przez Killatha
mapka rejonu gdzie zginęła koteczka
Obrazek
ogłoszenie o zaginięcie kotki
Obrazek

zdjęcia Tosi
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 20:00
przez ewar
W dodatku transporterek otworzyli wyjmując całą kratkę.Biedna Tosia.Jak ją znaleźć?Takie maleństwo.

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 20:12
przez Killatha
to podobno ul.Mozzarta w Warszawie, tak?

Warszawiacy, pomóżcie znaleźć maleńką

kolejne zdjęcia Tosi
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 20:20
przez Anja
Mozarta to Sluzew nad Dolinka, kawalek ode mnie, ale nie w poblizu :(
kicia uciekla, bo niestety nie zapewniono jej nalezytego bezpieczenstwa :(

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 20:20
przez Amika6
Do góry.

Bardzo ważne :!:

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 20:23
przez mirabella
Jak są miski i budki musi być karmicielka. Ewar, pisz PW do wszystkich forumowiczów z Wawy - ktoś musi coś wiedzieć. Koteczka jest charakterystyczna, masz dużo zdjęć. Trzeba pomocy kogoś na miejscu - żeby porozwieszał ogłoszenia, pogadał z karmicielami. Wierzę, że się znajdzie. Musi się znależć. Patrz ile kotów się gubiło i znajdowało, nie wolno tracić nadziei.
Faktycznie strasznie głupio kota przekładać na zewnątrz, ale każdemu zdarza się zrobić coś głupiego. Przecież to nie ze złej woli, na pewno teraz paskudnie się czują

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 20:26
przez Korciaczki
:roll: Jak tak można - przecież to chyba oczywiste, że kocia mogła zwiać... :roll:

Ewar - trzymamy kciki za znalezienie :ok:

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 20:31
przez ewar
Najpaskudniej czuję się ja.Ogłoszenia będą jutro.Najgorsze to to,że kotka boi się ludzi.Pisałam na wątku,ze ona nawet do mnie nie podchodziła.Tak,jest bardzo charakterystyczna.Marmurka,bardzo malutka,bez prawego oczka.Na wątku mnóstwo jej zdjęć.
Obrazek Obrazek

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 20:31
przez Maryla
Killatha pisze:Warszawiacy, pomóżcie znaleźć maleńką


powinien tam byc ktos kto jest odpowiedzialny za ucieczke kotki

dla mnie to sa historie jak z innej bajki: przywozone do innego miasta koty bez nalezytej opieki uciekaja bo dostaja na to szanse
bezmyslnosc
brak kontroli
brak odpowiedzialnosci

nie pojmuje :cry:

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 20:32
przez Cameo
Moje tymczasy, Forca i Penelopa były przekładane na zewnątrz. Forca za kark a Penelopa do drugiego transportera metodą "transporter w pozycji pionowej". Wystarczy odrobina nieuwagi i kota może już nie być. Biedna Tosia :( trzymam kciuki...

PostNapisane: Pon kwi 13, 2009 20:35
przez Killatha
Ewar - podaj telefon do siebie
jakby co łatwiej się będzie z Tobą skontaktować



a tych przewożacych nie skomentuję, to oni teraz powiini latać i szukać koty, samo przepraszam niczego nie załatwi, potrzebne jest naprawienie wyrządzonej szkody