Strona 1 z 38

MT Stasinka-Ślepinka - ma DOM :)))))

PostNapisane: Pon lip 30, 2007 19:59
przez Uschi
Chlorynki to trójka kociąt, uratowanych z piwnicy, którą "mądrzy ludzie" zasypali grubo chlorem, bo im "kotami śmierdziało". Na "Kotach" znajdziecie początek tej historiioraz opis naszych zmagań o życietych maluchów, które przeżyły z miotu. Czwórce się nie udało :(

Nasze maluszki wyrwałyśmy śmierci z łap - no, może Helenkę w najmniejszym stopniu ;). Wyleczyłyśmy zaleczanego już w lecznicy świerzba, grzyba i kk. Dziś maluchy są zdrowe, wesołe i rozbrykane - i debiutują niniejszym jako szukające domków :)

Staszka

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Staszce chlor i kk prawie całkowicie zabrały wzrok. W lecznicy walczono o jej wzrok, ale choć ocalono oczy, cudu nie udało się dokonać. Dziś Stacha ma oczy zdrowe - na ile tak kalekie oczy mogą być zdrowe... - i widzi odrobinkę na lewe, na pewno światło i cienie, być może również nieco jaskrawych kolorów. Wskazuje to sposób, w jaki się bawi - oraz to, ze regularnie ląduje czołowo w lustrze sięgającym do podłogi :twisted: . Stacha, jako kot prawie ślepy, jest oczywiście najbardziej skoczna z całego rodzeństwa, wysokopienna, szybka i zwinna, odważna, przebojowa i wesoła. 8O Poza tym jest wyrachowana - wie, do kogo w stadzie się przymilić, żeby ją umył, do kogo, żeby się z nią pobawił, a do kogo, żeby pospać wtuloną w ciepłe futerko :) Ma piękną, przedłużaną sierść.

Stasia dziś, koniec października:

Obrazek

Edit: ponieważ może być trudne przeczytanie całego wątku, polecam strony 12 i 15 - nasze flintstonowe filmiki, oraz strony 8-11 i 14 - dużo zdjęć dzieciarni :)

Od str. 23 własna osobista historia Stasi, walczącej o oczka...


Hela - MA DOMEK!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Helenka, kiedy trafiła do nas po prawie miesięcznym pobycie w lecznicy, miała "jedynie" popaloną sierść na łapkach i małe zmętnienie prawego oczka - konsekwencję kk - które zostało jej do dziś i w ogóle nie przeszkadza jej widzieć. Hela to niemożliwy zbój... :twisted: Żywe srebro, mała wariatka, zakręcona do granic możliwości, najczęściej z całego rodzeństwa ma ogon na wiewiórę i gania po domu z obłędem w oku. :roll: Jest tyle ciekawszych rzeczy niż siedzenie u Dużych na kolanach... Jest ślicznie dymna, a jej futerko to aksamit, no jak u kreta normalnie 8O, Można jej robić zdjęcia tylko jak śpi


Władzio - MA DOMEK!
edit: wrócił do nas z nieudanej adopcji, walczymy o jego zdrowie w naszym wątku domowym...

Obrazek Obrazek Obrazek

Władzio, Mały Zezowaty Książę, to chłopak z najcięższymi doświadczeniami. Trafił do nas w niezłym stanie, niestety, organizm wycieńczony zatruciem chlorem szybko poddał się ciężkiemu zapaleniu oskrzeli. :(

Obrazek Władzio prawie odchodził :(

- a my jeździłyśmy z nim codziennie do lecznicy na kroplówki podskórne,

Obrazek potem już same robiłyśmy mu dożylne

Obrazek karmiłyśmy na siłę, wstawałyśmy co kilka godzin...

Niestety, do zapalenia oskrzeli dołączyła się gigantyczna martwica skóry, osłabionej podskórnymi kroplówkami:
(link tylko dla osób o mocnych nerwach...)

http://img119.imageshack.us/my.php?image=907ai4.jpg

A potem już było coraz lepiej, Władzio wychodził na prostą, oskrzela funkcjonowały, skóra, choć wyglądała okropnie (bo w zasadzie jej nie było...), powoli się zaleczała, Władzio paradował w gustownym kubraczku 8)

Obrazek Obrazek Obrazek

zamienionym po pewnym czasie na siatkową koszulkę cugowską 8) 8) 8)

Obrazek Obrazek

I dziś to najwspanialszy kot z całej trójki – anielsko cierpliwy, przywiązany do ludzi, emocjonalny terrorysta domagający się głośnym piskiem i cielęcym spojrzeniem zezowatych oczek natychmiastowego wzięcia na ręce... 8) Miziasty, uwielbia dotyk ludzkich rąk, mógłby w sumie z kolan nie schodzić, choć naturalnie czasem dołącza do głupawek sióstr :). Spokojny, jeszcze troszkę słaby po wszystkich przejściach, jeszcze niezbyt piękny – ale za to z potencjałem :)


No to - komu takie komando? :twisted:

PostNapisane: Pon lip 30, 2007 20:39
przez aga-lodge
cuda trzy :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
oby się fajne domki znalazły :ok: :ok:

PostNapisane: Pon lip 30, 2007 20:43
przez genowefa
Kciuki za domki :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon lip 30, 2007 21:02
przez Gutek
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Moc kciuków dla komanda Chlorynek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Stacha jest moim faworytem, ze wzgledu na oczka. :roll:

PostNapisane: Pon lip 30, 2007 21:13
przez Beata
opisy cudne :lol:
za domki :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon lip 30, 2007 21:36
przez tanita
Powinnyśmy chyba dodać, że Chlorynki zostały trzykrotnie odrobaczone i niedługo zostaną zaszczepione (jak tylko pieczara w domu się wytłucze :evil: )

Zdjęć będzie przybywać :) - jak tylko opanujemy pożyczony przez kochaną ciocię dorotek6 aparat :)

I bardzo jeszcze raz chciałybyśmy podziękować wszystkim ludziom, dzięki którym byłyśmy w stanie opiekować się Chlorynkami - bez Waszej pomocy byłoby o tyle ciężej... :1luvu: - za pieniądze, karmę, wsparcie psychiczne i pomoc techniczną...

PostNapisane: Pon lip 30, 2007 22:13
przez Uschi
portrety, odsłona 1 ;)

Władzio:

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mój ukochany, najsłodszy terrorysta :D

PostNapisane: Wto lip 31, 2007 9:59
przez tanita
Chlorynki lubią być na stronie pierwszej 8)

PostNapisane: Wto lip 31, 2007 10:07
przez jopop
no maluchy, wyszłyście na prostą! to teraz po domki marsz!

PostNapisane: Wto lip 31, 2007 10:32
przez koci_maniak
Niech kociaki szybko znajdą domy :!: :ok:

PS: Moim faworytem jest Władzio - jest najsłodszy :D

PostNapisane: Wto lip 31, 2007 20:17
przez Uschi
portrety, odsłona 2:

Stacha

Obrazek

i zabawa :D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Wto lip 31, 2007 21:17
przez Beata
Wladzio przepiekny w tym seksownym tshircie jest, czy juz o tym pisalam? :oops:

PostNapisane: Wto lip 31, 2007 23:16
przez aga-lodge
Stacha jest cudna :love: :love:
i jaka imprezowa :wink:

PostNapisane: Śro sie 01, 2007 6:01
przez Uschi
Miały baby chwilę spokoju :(

Stacha ma jakies problemy z oczkiem. Tym prawym, niewidomym. Wczoraj było szkliste, dziś wystaje z niego krwawo-śluzowaty glut i oczko boli :cry: . Po południu dzwonię do dr Buczek i jakby co, zamiast jechac kupować ciuchy na wesele jednej z forumowiczek ;), jedziemy do niej.

Poza tym Stacha czuje się świetnie, właśnie nawala się z Krykietem, walcząc o najwyższą półkę drapaka :twisted:

A wczoraj Stacha skąpała się w sedesie. Oczywiście wystarczyło na parę sekund odwrócić głowę :roll:

A Władek siedzi przy mnie teraz i rozpaczliwie piszczy. Na ręce, Dużaaaa! Na kulanka mię weeeeź!!!!

:roll:

Muszę zjeść śniadanie i wywiesić flagę, sory Władziu. Wieczorem.

PostNapisane: Śro sie 01, 2007 9:06
przez asiaplasun
Chyba już to mówiłam ale coś czuję, że Włodzimierz tudzież Władysław znajdzie domek błyskawicznie :)