Mole - dom wariatów - Jeszcze jeden okruszek - dla sylwii k.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 30, 2007 14:29

Wiedziałam :!: :!: :!: Nie zwątpiłam ani przez moment :lol: :lol: :lol:

Hip hip hurra :!: :!: :!: Oj jak się cieszę :dance: :dance2: :king:

Pisz dalej Caty :pisanie: Dla nas i dla siebie :D :D :D
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pon lip 30, 2007 14:52

:balony: jeszcze raz gratulacje. Tylko z tego szczęścia nie zapomnij, że my tu czekamyna Twoje bajbanie, nie świętuj za długo!!!!!
Abuś Filip Pola i Maleństwa

mataga

 
Posty: 76
Od: Czw maja 25, 2006 5:43
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lip 30, 2007 18:49

pozwolę sobie powtórzyć co napisałam na wątku o wygranej Caty

JUUUHUUUUU !!!!! GÓRĄ CATY !!!!!!!!!

SUPER GRATULACJE, UŚCISKI, CAŁUSY I co tam jeszcze...

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Pon lip 30, 2007 20:09

Caty - z całego serca gratuluję wygranej :1luvu:
Bardzo dziękuję za ten wątek, podczytywałam go na raty, na wieczornych zmianach w pracy, bo tylko tak miałam czas - akurat dziś doczytałam do końca :D Twoje opowiadania są cudowne i tak wciągające, że czasami wracałam późniejszym autobusem do domu :P
Trudno mi wybarć ulubioną bajusię, wszystkie sa piękne, mądre i wzruszające - przywracają wspomnienia z dzieciństwa, budzą refleksje lub wywołują salwy śmiechu - na te ostatnie w pracy trzeba wyjątkowo uważać ;)
Czekam z niecierpliwością na następne bajusie :) i chciałabym zgłosić moją propozycję tytułu serialu o Philo: " Pan Szyszka na tropie Dziadka" ;)
Jeszcze raz gratuluję :balony: i dziękuję za Twoje pisanie :D
Ostatnio edytowano Wto lip 31, 2007 8:24 przez uta, łącznie edytowano 1 raz

uta

 
Posty: 150
Od: Wto lip 26, 2005 17:04
Lokalizacja: wielkopolska

Post » Pon lip 30, 2007 20:33

Caty, caty, caty, caty.... :balony: :dance: :balony: :dance2: :balony: :dance: :balony: :dance2: :balony:
Nie zaglądałąm tu przez ostatnie dni, nie miałąm czasu pisać, a tu taka niespodzianka....
Gratuluję Caty :)
I tak się cieszę...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 30, 2007 20:41

"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 30, 2007 21:24

To jeszcze tu: WIELKIE GRATULACJE!!! Obrazek


Obrazek
Obrazek Przestępcy iSiedzieć

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30209
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon lip 30, 2007 22:21

Eeeeeeeeeeeeeeeeeeee przeca to było oczywiste, że NASZA CATY MUSI WYGRAĆ!!!!
Jessssssu ale się durna cieszę!!!!!
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 30, 2007 22:21

ObrazekCaty - Królowo Bajek !Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pon lip 30, 2007 22:23

Caty - już w trzecim wątku Ci gratuluję, a w piątek - osobiście :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 31, 2007 0:44

Daaawno mnie tu nie było, ale ostatnio Horek ma problemy z dziąsłami, jakieś paprzące się zapalenie, wetka zaczyna przebąkiwać o badaniu na białaczkę i - jak trwoga, to na miau.pl, czytać o objawach. Przy okazji zauważyłam Twoje nowe opowiadania, zaczęłam czytać o 19, właśnie skończyłam, spłakałam paczkę chusteczek i naładowałam się pozytywną energią tak, że dziwne, że nie świecę.

Gratuluję zwycięstwa - najoczywiściej zasłużonego. A pytanie: Twoje wydane książki można jeszcze gdzieś kupić? Wszystkie? :>

Kelaina

 
Posty: 136
Od: Wto sie 29, 2006 17:16
Lokalizacja: Gdynia Dąbrowa / Wrocław

Post » Wto lip 31, 2007 5:04

Amor vincit omnia


Nie przesadzę, jeżeli powiem, że aby nas powitać zbiegli się prawie wszyscy pracownicy szpitala i pacjenci, których stan zezwalał na silniejsze wzruszenia…Każdy chciał na własne oczy obejrzeć naszą czwórkę, choć właściwie Dexter wystarczyłby za nas wszystkich. Puszył się i nadymał do granic przyzwoitości i nawet – co podpatrzyła z ukrycia Alex - pozwolił, aby zrobiono mu zdjęcie na kolanach Dyrektora Szpitala.
Tymczasem Dziadek wybierał z mojej sierści rzepy i sosnowe igiełki szepcząc mi do ucha, że teraz wyglądam naprawdę jak leśny rozbójnik, ja mruczałem najgłośniej, jak umiałem. Obejrzał ucho rozdarte w walce z przywódcą Parkowego Gangu i nie mógł wyjść z podziwu, że w ogóle dałem sobie radę…
- Twoje siostry cały czas deptały mi po piętach – śmiał się doktor Zygmunt, a gdy doszedł do mandatu za znęcanie się nad zwierzętami śmiali się już wszyscy.
- I powiadasz, że chciały zrobić ze mnie wariata ? – zapytał Dziadek wycierając załzawione oczy chusteczką, którą pożyczyła mu starsza pani. – Tylko dlatego, że na stare lata ośmieliłem się zakochać ?
Nadstawiłem uszu.
- No tak, Philo, - Dziadek spojrzał na mnie łobuzersko. – Zapomniałem ci powiedzieć, że jestem zakochany …to jest, mój drogi, pani Dorota, moja szkolna miłość…Tak, tak, niezbadane są ludzkie ścieżki…Musiało minąć pół wieku…
Przypomniałem sobie wiszący w gabinecie portret Babci i spojrzałem na Dziadka z lekkim wyrzutem.
- No cóż – rzekł Dziadek – pewnie masz mnie za zdrajcę, ale… pani Dorota również utraciła bliskiego człowieka…
Przypomniałem sobie wszystkie szare godziny, kiedy w gabinecie tykał zegar, a Dziadek kładąc rękę na sercu spoglądał na wiszący na ścianie portret. Jakże smutno robiło się wtedy…jak łzawo. Jak z całego serca pragnąłem, aby Dziadek roześmiał się i pogładził moje futro…
Z kolan Dziadka przeskoczyłem na kolana pani Doroty. Błękitny szlafrok pachniał czymś delikatnym i przyjemnym, a ręce pani Doroty były miękkie i ciepłe.
- Rozumiem, że dajesz mi swoje przyzwolenie ? – roześmiał się Dziadek, a pani Dorota podrapała mnie za uchem.
Spacerujący wokół stolika Dexter cicho a znacząco chrząknął.
- No i będziesz mieć towarzystwo – dorzucił Wnuk.
Poczułem jak zimny dreszcz biegnie mi po kręgosłupie. Spokojnie, tylko spokojnie, pomyślałem.
Tetryk wykrzywił pysk w czymś, co według niego miało być przyjacielskim uśmiechem.
- We dwu łatwiej będzie nam urwać się z domu – powiedział pojednawczo.
- A…. ? – spojrzałem w stronę Smarkacza i Alex. – A oni ?
Smarkacz uśmiechnął się i trącił pyskiem bark Alex.
- Postanowiliśmy zamieszkać na przystani – powiedział. – Rybak niedaleko ma swój dom i w ogóle tak się składa, że Alex i ja kochamy morze.
- I chcemy mieć trochę prywatności – dorzuciła Alex.
- W takim razie będzie do kogo wpadać na rybki – mruknął Tetryk.
- O każdej porze – powiedział Smarkacz.
- Byleby nie jeść ich za szybko – miauknęła cichutko Alex a Smarkacz głośno się roześmiał.
Na małym stoliku pojawiły się szklanki z wodą mineralną.
- Szampan będzie później – powiedział doktor Zygmunt dolewając do wody wiśniowego soku.
Dziadek i pani Dorota podnieśli szklanki w górę.
- Sto lat ! – zawołał Dziadek.
- Sto lat - wyrwało się Dexterowi, na co pani Dorota uraczyła nas długą i zawiłą opowieścią o kotce Schroedingera, zakrzywieniu czasoprzestrzeni i rachunku prawdopodobieństwa…





I to na razie koniec przygód kota Philo i jego towarzyszy


Lato ma się ku końcowi. Słońce grzeje trochę słabiej, z drzew opadają pierwsze złote liście, pustoszeją plaże.
Podzieliliśmy teren pomiędzy siebie, ja i Dexter.
Na mocy niepisanej umowy Tetryk nigdy nie pakuje się na mój fotel, a ja nie wyleguję się na kapciach pani Doroty.
Późnym popołudniem wymykamy się do ogrodu, a stamtąd biegniemy na przystań. Rybak jak zwykle częstuje nas srebrnymi rybkami, a Smarkacz i Alex o zachodzie słońca przesiadują na pomoście.
Bardzo często w naszych spacerach towarzyszy nam pies, chociaż Parkowy Gang nie wchodzi nam już w drogę. Pewnie chodzi trochę o zapach konwaliowego mydła, który nie zdążył jeszcze wywietrzeć…
Kocię dostało swoje dwie myszki, piłeczki i wędkę z rybką, a ja nie gniewam się już o Pana Szyszkę.
Ciotki spakowały wielkie kufry pełne futer i naftaliny i wyjechały w jakieś nieznane miejsce.
Ponurą willę pomalowano na jasnozielony kolor i jest w niej teraz kawiarnia.
Kawiarnia nazywa się „ U kota filozofa ” i wieczorami przesiadują w niej miłośnicy łaciny i szachów.
Doktor Zygmunt odwiedza nasz dom co wieczór, a ja cięgle myślę o niedokończonej rozmowie ze starą kotką.
Jestem jednak prawie pewien, że któregoś dnia znowu spotkamy się na pomoście i wtedy powiem jej , że morze jest takie, jakie jest życie – trochę smutne, trochę niebezpieczne – ale zawsze piękne.


Wieliczka, 31.07.2007
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Wto lip 31, 2007 6:17

:king:
ObrazekObrazekObrazek

bez44

 
Posty: 1178
Od: Wto sty 02, 2007 11:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 31, 2007 7:27

Caty, gratuluję! :balony:
I szkoda,że opowieśc o Philo się już skończyła...

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 31, 2007 7:36

Caty :king: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 310 gości