Strona 1 z 100

Myszkin i spółka - Koci mobbing... Jędrek na manewrach...

PostNapisane: Nie lis 19, 2006 14:51
przez CoToMa
Od trzech miesięcy jestem już na forum i myślę, że nadszedł wreszcie czas na to, aby moje kochane futerka miały swój własny wątek.
Wprawdzie Myszkin już swój ma tutaj http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48491
gdzie gościnnie przyjmował pozostałe futrzaki.
Ale pozostałe futrzaki domagają się wspólnego wątku, czyli wątku Pumy, Gienka, Gacka, Kajtka, Gryzzliego, Myszkina i oczywiście kociolubnej Tiki

Moja przygoda z kotami zaczęła się pięknego październikowego dnia roku 1994. Dopiero co rozpoczęłam pracę i wracałam z zajęć z potężnym bukietem kwiatów z okazji dnia nauczyciela oraz pełną torbą książek i notatek. W krzakach zobaczyłam małego czarnego kotka, który nie reagował na obszczekującego go wielkiego wilczura. Właścicielka psa z wielkim zainteresowaniem obserwowała całe zajście. Na szczęście, gdy podeszłam bliżej, szybko się wraz z psem ewakuowała. Pobiegłam do domu, zostawiłam wszystkie rzeczy i wróciłam po kotka. Nie wiedziałam co mam z nim zrobić - wszak do tej pory byłam tylko właścicielką trzech psów płci żeńskiej i jednej świnki morskiej tejże płci.

Mój tato na widok kotka stwierdził, że skoro psy się wychowały, to i kot się wychowa. Czekałam na reakcję mamy. Niestety nie była entuzjastycznie nastawiona do kolejnego zwierzaka w domu. Ustaliłam, że najpierw idę z nim do weta, a potem zobaczymy co dalej.

Na szczęście weta miałam w pobliżu, zapakowałam kota, jeśli mnie pamięć nie myli, do wiklinowego koszyka :roll: i pognałam do gabinetu. Okazało się, że kotek tak naprawdę jest około półroczną kotką, najprawdopodobniej potrąconą przez samochód, w głębokim szoku i z dziwnie zwisającą tylną nóżką. Kicia dostała jakieś zastrzyki i musiałam z nią jechać na prześwietlenie na drugi konieć miasta. Tym razem zapakowałam ją do plecaka i jakimiś autobusami dotarłam na to prześwietlenie. Okazało się, że koteczka ma złamaną miednicę.

Ulokowaliśmy kotkę w pokoju mamy :twisted:. Dostała jedzenie i picie oraz troche piasku na podstawce do kwiatów. Prawie cały czas leżała na tej stronie , którą miała złamaną. Załatwiała się tylko do piasku, który z wiadomych względów trzeba było często zmieniać. Nie wiedziałam w ogóle o istnieniu czegoś takiego jak żwirek. Bo przecież psom nie był on potrzebny. Mama była bardzo zbudowana faktem, że kicia załatwia swoje potrzeby tylko do piasku. :twisted:

Kiedy kicia doszła już do siebie nadeszła pora, na zapoznanie jej z dwiema suniami, które do tej pory wiernie warowały pod drzwiami pokoju. Pamiętam, że Mała jakoś normalnie przyjęła fakt istnienia kota. Natomiast Gamcia, na widok małego, czarnego kotka na białej pościeli, zaczęła obracać głowę ze strachu i trzęsła się jak galareta. Może myślała, że zobaczyła diabełka? Dosyć szybko zwierzaki w miarę się zaakceptowały.

Ale pozostał problem co z kicią zrobić. Mama stwierdziła, że trzeba komuś kotkę oddać. No więc szukałam kogoś chętnego. Jedna z koleżanek stwierdziła, że ją weźmie. Miała przyjść po kitkę wieczorem, ale w ostatniej chwili się rozmyśliła. No i kocina została u nas na zawsze.
Dostała imię Puma, bo jest domowo-dzikim kotem. Żaden ze znanych mi kotów nie ma takiego charakterku jak ona.

PostNapisane: Nie lis 19, 2006 15:19
przez enigma
zaczyna sie fajnie :D
z niecierpliwoscia czekam na cd

PostNapisane: Nie lis 19, 2006 17:44
przez CoToMa
Przedstawiam kilka aktualnych zdjęć Pumy, zwanej również Czarną.

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Pumiaczek jest i będzie dla mnie zawsze wyjątkowym koty...

PostNapisane: Nie lis 19, 2006 23:11
przez mary2004
Pumka piękna dama :1luvu: Ja czekam na Tikunie :oops:

PostNapisane: Nie lis 19, 2006 23:50
przez enigma
jaka grzeczna :D
/nie uczy kwiatkow latac? jak moja Demolcia/

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 9:18
przez CoToMa
enigma pisze:jaka grzeczna :D
/nie uczy kwiatkow latac? jak moja Demolcia/

Pumiaczek grzeczny? 8O
To chyba nie o niej :lol:
Dobrze, że jest moim pierwszym kotem, bo każdy następny to wprost ideał :D
Imię Puma bardzo pasuje do jej charakteru. Mogłam ją nazwać Owieczką. Może wtedy miałabym łagodnego i spokojnego kota...

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 9:43
przez Nordstjerna
CoToMa pisze:Dobrze, że jest moim pierwszym kotem, bo każdy następny to wprost ideał :D


Tiaaa...
To u nas było podobnie, z Kotem P. ...
Ale jak ten pierwszy dobrze Dużych wytresuje, to następnym jest już tylko łatwiej :D :D :D
Pumcia śliczna: ten czarny kontrast na soczystym tle bosssski :D

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 10:07
przez CoToMa
mary2004 pisze:Pumka piękna dama :1luvu: Ja czekam na Tikunie :oops:

Jeśli chodzi o zdjęcia Tiki to będzie mały problem. Niestety nie da się jej sfotografować, bo ona się ciagle wije wokół nóg :lol: Nie usiedzi ani chwili, bo ciągle się łasi i chce żeby ją głaskać. Zchowuje się tak jakby miała motorek w środku.

Tika ciągle wyjada Gryzzliemu jedzenie. Więc kiedyś starałam się jej to wyperswadować. I co potem zobaczyłam? Wzięła kocią miskę w zęby, schowała się za rogiem i zadowolona rozpoczęła konsumpcję! :roll:
Taka z niej cfffana bessstia! :twisted:

A na "kici kici" reaguje jako pierwsza :lol:
Wszak jest największa ze wszystkich moich kotów :twisted: i najszybciej przybiega

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 10:28
przez iwona_35
CoToMa super, że otworzyłaś swój wątek :).Czekamy.........

PostNapisane: Czw lis 23, 2006 18:29
przez CoToMa
Oto dwa spośród kotków mojej Agi:

Obrazek Obrazek

Jednego namalowała dla iwony_35 za Myszkina, drugiego dla pani Ali za Tikę.

Iwona, którego mam Ci wysłać?

PostNapisane: Czw lis 23, 2006 18:47
przez iwona_35
CoToMa pisze:Oto dwa spośród kotków mojej Agi:

Obrazek Obrazek

Jednego namalowała dla iwony_35 za Myszkina, drugiego dla pani Ali za Tikę.

Iwona, którego mam Ci wysłać?


O rany...brak mi słów...nie wiem co powiedzieć....przepiękne.......
CoToMa dzis dzięki wam pierwszy raz uśmiechnełam się szczerze......dawno tego nie robiłam
DZIĘKUJE..wybór ciężki...musze pomysleć

PostNapisane: Czw lis 23, 2006 19:23
przez mary2004
CoToMa pisze:Jeśli chodzi o zdjęcia Tiki to będzie mały problem. Niestety nie da się jej sfotografować, bo ona się ciagle wije wokół nóg :lol:

Ha, to ja coś wkleję :twisted:

PostNapisane: Czw lis 23, 2006 19:32
przez CoToMa
iwona_35 pisze:
CoToMa pisze:Oto dwa spośród kotków mojej Agi:

Obrazek Obrazek

Jednego namalowała dla iwony_35 za Myszkina, drugiego dla pani Ali za Tikę.

Iwona, którego mam Ci wysłać?


O rany...brak mi słów...nie wiem co powiedzieć....przepiękne.......
CoToMa dzis dzięki wam pierwszy raz uśmiechnełam się szczerze......dawno tego nie robiłam
DZIĘKUJE..wybór ciężki...musze pomysleć

Zapomniałam napisać, że modelem do pierwszego rysunku był sam Myszkin.
Zresztą chyba się domyśliłaś, bo już na pierwszy rzut oka podobieństwo jest powalające :wink:
A ten drugi to chyba z marzeń sennych mojej córci :D

PostNapisane: Czw lis 23, 2006 19:33
przez Kicorek
CoToMa pisze:Pumiaczek grzeczny? 8O
To chyba nie o niej :lol:
Dobrze, że jest moim pierwszym kotem, bo każdy następny to wprost ideał :D

Ja miałam gorzej. Mój pierwszy kot to ideał (z wyjątkiem pierwszej rujki, ale szybko temu zaradziliśmy :twisted: )
Taki kot tylko zachęcał, żeby mieć drugie takie cudo :D
I nastała era Cyryla :strach:


Bardzo ładnie się zaczyna, będę tu zaglądać :D
A czarna Puma śliczna. U mnie chwilowo jest Jagódka - czarne koty mają to coś...

PostNapisane: Czw lis 23, 2006 19:38
przez CoToMa
mary2004 pisze:
CoToMa pisze:Jeśli chodzi o zdjęcia Tiki to będzie mały problem. Niestety nie da się jej sfotografować, bo ona się ciagle wije wokół nóg :lol:

Ha, to ja coś wkleję :twisted:

Czekam z niecierpliwością :twisted: :twisted: :twisted: