Strona 102 z 103

PostNapisane: Nie lip 06, 2008 20:52
przez jola.goc
Sibio, Agis - dziękujemy za pamięć i troskę.

U maluchów zdecydowana poprawa, tylko oczko czarnulka, choć też o wiele lepsze, dalekie jest jeszcze od ideału.
Ja od kilku dni czuję się paskudnie, powiedziałabym że ledwo zipię (niedoleczone to ostatnie coś siedzi w płucach i na dodatek zawarło układ o współpracy z astmą). Najfajniejsze w tym wszystkim - oprócz kłopotów z oddychaniem, bólu i słabości mięśni, zawrotów głowy itp. - jest uczucie, że moja dusza oddzieliła się od ciała i polatuje sobie jakieś pół metra nad nim :|

Muszę ją jak najszybciej sprowadzić z powrotem, chocby po to, żeby wziąć się porządnie za leczenie Figielka, któremu sie właśnie pogorszyło, i za kastrację Szajbusia-Centusia, i za wiele innych niecierpiących zwłoki spraw, o których sama myśl powoduje, że dostaję ataku duszności...

No i jeszcze założyć nowy wątek, bo ten akurat wybrał sobie taki moment, żeby się skończyć :roll:

A właściwie muszę założyć dwa wątki, bo Zając tak obrósł w piórka, że życzy sobie mieć odrębny.
Jak ja nie założę, to pewnie sam to zrobi, i rozszaleje się na dobre :strach:

Już lepiej niech teraz sam tu napisze, jak się czuje - bo mi się zdaje, że lepiej ode mnie :twisted:

---

PostNapisane: Nie lip 06, 2008 21:13
przez magicmada
Tak, wątek Zająca to dobra mysl. Jolu zdrowiej szybciutko, potrzebujesz duzo sił.

PostNapisane: Nie lip 06, 2008 21:39
przez mziel52
Tak Zajączku, koniecznie załóż wątek! :D :D :D :D :D :D

PostNapisane: Nie lip 06, 2008 22:48
przez Zajonc
Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek



Wiem, trudno w to uwierzyć.


A jednak.

TAKI BYŁEM CHORY :!: :!: :!:

:!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:








:!:

Zajonczek.
^*^

PostNapisane: Nie lip 06, 2008 23:23
przez popi
Jaki biedny Zajonczek :cry: :cry: :cry:


:ok: za szybki powrot duszy!

PostNapisane: Nie lip 06, 2008 23:27
przez mziel52
I nic nie jadłeś Zajonczku? :(

PostNapisane: Nie lip 06, 2008 23:31
przez popi
Pewnie PRAWIE nic :wink:

PostNapisane: Pon lip 07, 2008 0:28
przez Zajonc
Kompletnie nic :!: Ani ani.

Przez 6 dni.

Albo nawet 8 czy 15 :cry:


Zajonczek.
^*^

PostNapisane: Sob lip 12, 2008 21:20
przez Zajonc
Mam swój wonteczek! :spin2:

O tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=78111

Jola mi założyła! :dance:

Ona czasem jest fajna :mrgreen:

Jolu: :1luvu:


Zapraszam wszystkich bardzo serdecznie!

Bardzo serdecznie!

Zajonczek.
^*^

PostNapisane: Sob lip 12, 2008 21:43
przez jola.goc
Jak widać, Zajonc już wydobrzał, a nawet wrócił do pełnej formy :twisted:

Maluchy też prawie zdrowe - zwłaszcza Delegat, bo Trybulka jeszcze trochę poświstuje, a u czarnulka leczę jeszcze oczko.

I chyba będę mogła umówić na zabieg Figielka - krwi w kuwecie nie widzę, nie reaguje już bólem przy naciskaniu pęcherza, sam pęcherz też już niewyczuwalny.

Jutro chcę wypuścić Majeczkę, bo trochę się u mnie zasiedziała...

To tak w skrócie, z obawy, żeby wątek mi się nie skończył w połowie zdania :wink: Nowy dopiero w stanie powstawania.
To znaczy tuż przed tym stanem :?

---

PostNapisane: Nie lip 13, 2008 14:52
przez czarna_agis
To czekamy cierpliwie aż powstanie :)

PostNapisane: Pt lip 18, 2008 21:54
przez jola.goc
Za nami ciężki tydzień...
W poniedziałek u Trybulki i czarnulka znów z pełną siłą ujawnił się katar.
U Zajonca też, choć w znacznie łagodniejszej formie.

Rówocześnie mnie odmówiły posłuszeństwa płuca na tyle, że wskutek permanetnego niedotlenienia ciągle byłam bliska zemdlenia. Skończyło się na sterydzie wziewnym, przed którym wiele lat skutecznie się broniłam. Na szczęście zaczął już działać, dziś jest pierwszy dzień, kiedy mogę w miarę normalnie funkcjonować.

Wszystko to - i u kotów, i u mnie - jest efektem niedoleczenia do końca choroby. U maluchów i Zajonca katar przeszedł w fazę przewlekłą, u mnie nawróciła infekcja płucna i połączyła siły z astmą.
Dla maluchów, mimo że protestowałam, weci zostawiali mi za mało zastrzyków. Dla siebie kupiłam dobre i w sumie niedrogie specyfiki, ale strasznie szybko się zużywały, i gdy mi się wyraźnie poprawiło, pożałowałam pieniędzy na kolejne dokupienie... Teraz musiałam dokupić te mikstury i steryd :twisted:

Do maluchów nie wzywałam już wetki, tylko dokupiłam propolisu i zwiększyłam jego dawkę - oraz cerutinu. Plus regularne naświetlania, co mi się teraz wreszcie udało, bo i tak głównie leżałam. Więc leżałam sobie z kotami i z lampką.

Trybulka i czarnulek oddychają już ładnie noskiem, żadnej wydzieliny ani podejrzanych odgłosów nie ma (a w poniedziałek miały ropny katar i zawalone ropą zatoki, musiałam im dawać krople do noska, żeby choć trochę udrożnić). Teraz jeszcze je doleczam, nie chę powtórzyć poprzedniego błędu, poza tym oczko czarnulka pozostawia jeszcze trochę do życzenia.

No i biorę się porządnie za Zajonca, bo na razie na niego nie starczyło mi juz siły. Zwłaszcza że się ukrywa, bo znów ma depresję. Szukanie go, a potem wyciąganie z różnych zakamarków za każdym razem, gdy trzeba podać lek, przerastało moje możliwości. W efekcie on jeszcze smarka.
Ale od dziś nie ma zmiłuj się.

---

PostNapisane: Sob lip 19, 2008 17:44
przez jola.goc
Chciałam gorąco podziękować za pomoc, dzięki któej w ogóle udało nam się przeżyć ten tydzień:

Myshce - za cudowną paczkę: ponad 40 puszek Felixa, w tym pasztety dla Zajonca! :1luvu:

Be - za hojne wsparcie pieniężne (150 zł) :1luvu:

Wspaniałej, choć wstydliwej :wink: Osobie - za paczkę z suchym jedzeniem dla kociaków, kotów i Zajonca :1luvu:

Dzięki Wam koty prawie w ogóle nie odczuły mojej choroby.
Mogłam je także dalej leczyć.

Z całego serca Wam dziękuję! :aniolek:

---

PostNapisane: Wto gru 09, 2008 11:45
przez Prakseda
Nikt tu nie zaglądał od lipca???
Ciekawe czy w tym roku zdesperowany Zajonc będzie musiał wybrać się na poszukiwanie Św. Mikołaja. Może jednak Mikołaj o nim i ferajnie pamięta jednak?

PostNapisane: Wto gru 09, 2008 11:54
przez myshka
Prakseda pisze:Nikt tu nie zaglądał od lipca???
Ciekawe czy w tym roku zdesperowany Zajonc będzie musiał wybrać się na poszukiwanie Św. Mikołaja. Może jednak Mikołaj o nim i ferajnie pamięta jednak?


Aga ponieważ wątek przekroczył zwyczajowe 100 stron a Zajonc założył własny wątek w którym pozwala pisać o sprawach Zdrojowych przenieśliśmy się tu http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3810547#3810547 :)