Mruf, Sopo, Pesto - prosimy o zamknięcie wątku :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 11, 2007 23:09

tanita pisze: Nie wiem, na myśl o tym, że powtórzy się scenariusz chce mi się płakać.

Nawet tak nie myśl.
To się nie powtórzy. Nie i koniec.
NIe ma takiej opcji, ok?


Myślę, że ban na przedszkolaki to jedno, a zalecenia behawiorystki to dwa.
I jeszcze to, że Sopo ma takie a nie inne podejście do tymczasowych maluchów - kurczę, no może on w oczach Mruf po prostu miękki jest; nie odgryzie się, nie przywali, tylko taki Pan Niania.
I to ją pewnie prowokuje i zachęca do gnębienia w ramach odreagowania wnerwienia.


Trzymam kciuki za odpust i spadek napięcia w Waszym domostwie :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 12, 2007 10:01

Kciuki za poprawę stosunków międzykocich.


No i jak tu przekonać rezydenta, że tymczasy mu nie zagrażają?

Nasza Kita boczy się, fuczy i buczy, zionie wielka paszczą.
Na szczęście do spięć i boksowania nie dochodzi.


Maluchy karnie schodzą jej z drogi. Pyzia nigdy nie podskakiwała w hierarchii 8)

Możliwe, że instynktownie wyczujwają że jest to Numer Jeden Niepodchodźbociępacnę :twisted:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Sob maja 12, 2007 10:10

trzymam kciuki, żeby Zołza trochę choć wyluzowała. Czarna też wredna była i to bez tymczasów i tak sobie myślę, że ten typ po prostu tak ma i żadne czary-mary mogą nie pomóc :? niestety
Bolek, Tygrys, Felicjan; Czarna i Ninek za TM [']

basic

 
Posty: 1399
Od: Śro cze 08, 2005 9:24
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob maja 12, 2007 11:29

:(
Trzymam za Was kciuki dziewczyny. Napewno wszystko bedzie ok... :ok: Mruf musi sie uspokoic i zaakceptowac tymczasy... Musi!

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Sob maja 12, 2007 12:08

Dziewczyny wspolczuje sytuacji...
Mruf... wrzuc Kocico na luz :!:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 12, 2007 18:38

I jak, dziewczyny?
Sytuacja bez zmian?
Mam nadzieję, że jakoś się to unormuje...
:ok: :ok: :ok:

Przytulam, A.
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob maja 12, 2007 18:46

Dziś jakby lepiej, tylko dwa razy Mruf pacneła Sopelonda w łeb.
Koty generalnie rozespane i rozmarudzone. Pesto i Mruf z posępnymi minami przyglądają się ćwiczącym na salonach Sportowcom i tak na oko to one serca do dzieci nie mają :twisted:
Sopel jak zwykle jest dobrym wujkiem, ale nawety on dzisiaj jest strasznie ospały i nie chce się za bardzo bawić chyba, że białą, deliryczną myszką z czerwonymi oczami.
Zatem forumowe kciuki jak zwykle podziałały.
Dziękujemy za troskę i wsparcie :oops:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon maja 14, 2007 7:44

jeśli podziałały to trzymamy dalej :ok: :ok: :ok:
a może Mruf przekwita ze taka humorzasta się zrobiła :wink: :lol:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon maja 14, 2007 8:13

Współczuję dziewczyny. Zwłaszcza, że dotyczy to relacji między rezydentami głównie.
U nas Nova tłucze Lafumę - ale Lafuma wyjedzie. Starka tłukła [ba! ewidentnie chciała zamordować Tilę], ale Starka była tymczasem i po leczeniu mogła wrócić do Fundacji.

Podejrzewam, że faktycznie Sportowcy to było już nadto dla Mruf, a Sopel to pewnie najlepsza ofiara...

Mam nadzieję, że i moje kciuki choć troszkę pomogą... Trzymam.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 14, 2007 13:35

Dziewczyny,

A może Mruvie przydałyby się wakacje?
Na przykład na Mazurach,
dając jej do towarzystwa tylko psa (może foxa?)
i swobodę...
może jej potrzebny urlop?
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon maja 14, 2007 15:52

Mrufcia .. ja Ciem proszem wez przyklad z Leonki, ktora z jedzy i hetery zmienila sie w siostre milosierdzia :roll:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 14, 2007 22:08

Jak tam u Was?
Mrufinie równowaga wraca?
Odpuszcza?
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 15, 2007 21:43

Dzięki dziewczyny za zainteresowanie :)

Well, pogoda się nieco stabilizuje, my nieco odpuszczamy z frustracją, stresem i co za tym idzie z agresją, a Mruf, jako nasz mały sensorek, razem z nami... Tak jakby.

Ciągle nie jest idealnie i pewnie nigdy nie będzie, ale sytuacja stabilizuje się na poziomie jednej awantury dziennie i izolowania konfliktowej pary, kiedy nas nie ma.

Trochę się martwię, co będzie jak przyjdą upały, bo wtedy w syipalni zamkniętej robi się ukrop, ale może coś wymyślimy - jakąś blokadę na nowe okno z gwarancją :roll:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro maja 16, 2007 13:23

Uschi pisze:Trochę się martwię, co będzie jak przyjdą upały, bo wtedy w syipalni zamkniętej robi się ukrop, ale może coś wymyślimy - jakąś blokadę na nowe okno z gwarancją :roll:


Klasyczne, plastikowe? Ramę drewnianą z siatką, montowaną bezinwazyjnie. Mamy takie w całym domu, a też mamy gwarancję na okna 8)
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 18, 2007 21:44

Może ktoś chce dwie kotki-psycholki? Oddam w dobre ręce do domu nielubiącego kwiatków...

Dziś rano, wychodząc z łazienki i próbując odnaleźć koty celem ich rozlokowania, wyjrzałam na balkon.

Tam oczom mym porannym przedkawowym ukazał się urokliwy kolorystycznie obrazek - w porannym słońcu, w rześkim powietrzu, na środku skrzynki z rónokolorowymi bratkami, leżała ruda Pestka.

:evil: :evil: :evil:

Część różnokolorowych bratków leżała wykopana na podłodze.

:roll: :roll: :roll:

Ujrzawszy mnie dziewczę czmyhnęło, zostawiając plon w postaci wygniecionego miejsca na środku skrzynki.

Nie powiem, zdjęcie byłoby śliczne. Coś jak Lonia wąchająca astry kiedyś :twisted:

A wieczorem Mruf kontynuowała wykopki, już bez urokliwego pokładania się - ona najwyzaźniej woli ciężką porządną pracę od leżenia i wyglądania :twisted:

Stosunki Mruf-Sopo bez zmian :(

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Franciszek1954, Marmotka, Silverblue i 87 gości