Kupa zrobiona, rana się goi, jutro jedziemy do kontroli i mam nadzieję, że uda się zdjąć kaftanik wcześniej.
Przytulka odzyskała głos - dostaje beta-glukan i rutinoscorbin.
Śmietanka też już dobrze się czuje, jutro wizyta kontrolna, dziś ostatni antybiotyk.
Nie dosypiam, bo Myszka już bezkubrakowa i strasznie chce się bawić. Z Plamką nie ma jak, więc zaczepia mnie... na dodatek dziś Kawa nad ranem rzucała się na nasze drzwi - chciała wtargnąć do maluchów.
Mamy już zrobioną siatkę zabezpieczającą drzwi, którą będziemy montować kilka razy dziennie i po dwóch jej stronach bawić się z kotami - jedna osoba z maluchami, druga z agresorami i resztą. Zobaczymy co to będzie...