Strona 1 z 102

SandCity Gang - w krainie Burostworów s.101

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 9:14
przez Beliowen
Moje koty...

Rudy Karmel :
ObrazekObrazek

Muszelka, której już nie ma :(
Obrazek

Pingwin vel Nemo:
ObrazekObrazek
Historię Pingwina można znaleźć :arrow: TU...

Pasiasty vel Pico:
ObrazekObrazek
Historia Pasiastego jest :arrow: TU...

Misiek vel Stary Kot, którego już nie ma :(
ObrazekObrazek
Misia znaleźliśmy :arrow: w tym wątku...

Tygrys vel Turkot vel Kot-Szczot, którego już nie ma :(:
ObrazekObrazek
A Starego Kota :arrow: w tym...

Burek, zgarnięty spod śmietnika :)
Obrazek

Opowieść trwa...

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 9:18
przez Kiara
No cóż... powiem tylko tyle: :1luvu: :love: :1luvu: :mrgreen:

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 9:21
przez Kulfon
Beliowenie - bede sledzic ten watek, ladnie piszesz o swoich kotach. Tutaj jedna osoba ma bardzo piekny podpis ( niestety, nie pamietam nicka )...My cat walks on velvet feet....to zapamietalam :). I kiedy przeczytalam to co napisalas, kiedy przypomniala mi sie czesc tego podpisu to od razu przychodzi mi na mysl Kulfon. Jest taki dyskretny, chadza czesto wlasnymi sciezkami i nagle, zupelnie niespostrzezenie, zjawia sie tuz przede mna :). I wczoraj przez prawie poltorej godziny siedzial mi wieczorem na kolanach i mruczal.
Podoba mi sie to co piszesz na temat kotow, i jak o nich piszesz, bede czytac ten watek regularnie.

Re: Nemo, Rudy i Muszelka - straszliwe koty trzy :)))

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 10:05
przez Mayo
Beliowen pisze:Dziwie sie sobie, jak ja moglam kiedykolwiek miec mniej kotow, niz trzy... :twisted:


:lol:

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 10:23
przez moś
A ja mam tylko dwa :placz: choc Budyń wcale nie wygląda na psa.... 8)

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 11:05
przez Aga 995
osobiście zaczęłam czytać ten wątek wczoraj:( Najpierw sie poryczałam straszliwie :crying: ( aż mój Tż był poruszony i patrzył na mnie trochę dziwnie;) następnie pochłonęła mnie bez reszty ta piękna opowieść.
To lepsze niż najpiękniejsza książka a autorce proponuję całkiem poważnie pomyśleć o spisaniu tych pięknych opowieści w malutką książkę
o tym jak kot poznał lepsze życie:))))))
Autorko tego wątku jesteś wielką osobą i Ty i Twoja wspaniała rodzina:))

Pozdrawiam Cię serdecznie bo myślałam już że takich ludzi nie ma
Kłaniam sie wszystkim forumowiczom którzy każdego dnia walczą o to żeby te biedne stworzenia (lepsze od ludzi o czym codziennie mam okazje sie przekonać) miały godne kocie życie i swojego człowieka.

Pozdrawiam

Re: Nemo, Rudy i Muszelka - straszliwe koty trzy :)))

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 14:04
przez tomoe
Beliowen pisze:
Patrze sobie na nie, jak sie ganiaja i jak sie grzeja na naslonecznionych parapetach...
I mysle sobie, ze kot - to doskonala istota.
Doskonalsza od czlowieka.
Dziwie sie sobie, jak ja moglam kiedykolwiek miec mniej kotow, niz trzy... :twisted:


też uważam, ze trzy to liczba doskonała ;)... a już szczególnie dwa kocury i kocica... a już w ogóle szczególnie, jak jeden kocur szczeka i próbuje podporządkować sobie olbrzymią ryżą ofermę... :twisted: :twisted:

Re: Nemo, Rudy i Muszelka - straszliwe koty trzy :)))

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 14:10
przez Beliowen
tomoe pisze:a już w ogóle szczególnie, jak jeden kocur szczeka i próbuje podporządkować sobie olbrzymią ryżą ofermę... :twisted: :twisted:


Z sukcesem :twisted:
A olbrzymia ryza oferma nawet tego nie zauwazyla :lol:

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 18:13
przez Beliowen
Nemo zostal zaszczepiony.
Obrazil sie smiertelnie - ale mysle, ze za jakies pol godziny kurczaczek zalatwi sprawe ;)

Dziekujemy za kciuki - i poprosimy o potrzymanie ich jeszcze troszke.
Zeby po szczepieniu wszystko bylo dobrze :D

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 18:23
przez Kaska
:ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 18:43
przez watra
Beliowen ja też wątek czytać będę, dzisiaj przeszłą mi przez myśl taka myśl :lol: , że kiedyś na pewno dołąćzy do nas trzeci kociak :D Po prostu to wiem. TYmczasem będe śledzić Twój wątek, bo, tak jak Kulfon wspomniała, pięknie piszesz :P

A przy okazji mam ważne pytanie - Co oznacza, ze Rudy został wykastrowany w przyspieszonym tempie? W jakim wieku? Pytam, bo boję się, żeby mi moje pociechy niespodzianki nie sprawiły i chcę na czas zdążyć.

I kciuki też trzymam :ok:

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 20:19
przez Beliowen
watra pisze:A przy okazji mam ważne pytanie - Co oznacza, ze Rudy został wykastrowany w przyspieszonym tempie? W jakim wieku? Pytam, bo boję się, żeby mi moje pociechy niespodzianki nie sprawiły i chcę na czas zdążyć.

I kciuki też trzymam :ok:


Watro, mial nieco ponad 8 miesiecy.
To bylo tak, ze jego sioo ledwie zaczelo zmieniac zapach - a kotka sasiadki miala rujke i on praktycznie z dnia na dzien dorosl.
Niestety, znajomy wet wprowadzil mnie w blad - albo zazartowal sobie ;) - i stwierdzil, ze tak mlody kocurek to jeszcze jest bezplodny.
Kocurek poszedl pod noz zanim jeszcze wyszlo na jaw, ze wet jednak nie mial racji...

Nemo, z tego, co wiem z rozmow z Eve, tez byl niewiele starszy w momencie kastracji.
Jesli w tej chwili ma ok. roku - tak "na oko" - to trzeba przyjac, ze kastrowany byl w wieku ok. 10 miesiecy.

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 20:22
przez Beliowen
Aha, no i musimy sie pochwalic - Nemo wazy 4,8 kg.
27 maja, kiedy mial zdejmowane szwy z oczka, wazyl 3,9 kg...
Mamy dobry wynik ;)

Ale chyba musimy przystopowac odkarmianie :oops:

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 21:32
przez Zakocona
Beliowen, będziesz głodziła Nemo? :mrgreen: :lol: Jakoś nie wierzę.

PostNapisane: Pt lip 08, 2005 21:43
przez Petroniusz
Beliowen pisze:Nemo zostal zaszczepiony.
Obrazil sie smiertelnie - ale mysle, ze za jakies pol godziny kurczaczek zalatwi sprawe ;)

Dziekujemy za kciuki - i poprosimy o potrzymanie ich jeszcze troszke.
Zeby po szczepieniu wszystko bylo dobrze :D

:ok::ok::ok: