Koty okazują nam uczucia na wiele sposobów, ale niezależnie od znaków, jeśli uczucie istnieje to tak jedna jak i druga strona to czuje Napiszcie jak Wasz ulubieniec czy ulubienica okazują Wam uczucia
Z aktualnej czwórki największym afektem darzy mnie Łaciaty. Może na mnie leżeć godzinami, ociera się, barankuje, rozaniela się, jak go głaszczę, myje mnie i patrzy miłośnie w oczy.
Nina I Czajnik przychodzą się miziać rano i wieczorem, co uznaję za oznakę sympatii.
Matylda póki ci zdecydowanie wolalaby żeby koty zostały, a ja ograniczyła się do podawania żarcia i sprzątania kuwety.
To mnie Skrobka gryzie. Z uczuciem. U niej od tkliwości, do wbijania zębów droga jest bardzo krótka.
Jest przy tym najsłodsza, najbardziej z całej ekipy lubi branie na ręce (oczywiście jeżeli jest to zgodne z jej nastrojem w danym momencie) i obdarza mnie tzw. czułym czółkiem, czyli barankuje ślicznie.
Spooky jak mu się zbiera na czułości to ugniata łapkami, mruczy tak inaczej, noskuje, liże mi podbródek (po miesiącu mam wyczucie kiedy lekko cofnąć głowę i zapobiec dziabnięciu ), jeśli myje się na moich kolanach to 'odhaczy' przy okazji i moją bluzę