Miau.PL

Od roku przymierzalismy sie z moi synkiem do adopcji kociaka.
W koncu zapadla decyzja. Bedziemy mieli malenstwo.
Pierwsze kroki w poszukiwaniu malucha skierowalam na allegro..o forum nie mialam pojecia.
Znalazlam tam ogloszenie Natty G ze ma do oddania kotki.
Skontaktowalam sie z nia,ona dala w moim imieniu ogloszenie na forum.. po nitce do klebka...i od Eve69 trafil do nas przeuroczy Rudzielec:):)
Tigi jest w tej chwili ponad trzy miesiecznym kocim nastolatkiem:)
Psotnik i gryzon, zawsze ma ochote na zabawe...kochane nasze rude zlotko:)
Chcielismy drugiego kotka...ale ta decyzja byla taka niepewna..
Dzieki Natalce zainteresowalam sie forum...nie wiedzialam ze oprocz mnie tylu ludzi ma bzika na punkcie kota:)
Czytajac rozne posty nabralam pewnosci!!tak, chcemy drugiego kociaka!!najlepiej trojkolorowego...no i goraczka poszukiwan..
Z kotem jest tak jak z mezczyzna(pisze to jako kobieta hehe)trzeba spojrzec i sie zakochac...
no i pojawil sie on-Kugi- malenstwo od Gringo.
Zobaczylam go i oszalalam!!Napisalam do niej i po przejsciu malego testu zostalam po raz drugi kocia mama!!
Kugi jest na razie niesmialy,ale chyba powoli obdarza nas zaufaniem, co wyraza rozkosznym mruczeniem gdy serwujemy mu pieszczotki:)
Mam wiec dwa forumowe malenstwa, najslodsze i najkochansze na swiecie.
Dzieki forum dowiedzialam sie rowniez czym i jak je karmic...co ugotowac zeby ich brzuszki byly zdrowe i zadowolone...jak je madrze rozpieszczac i wiele innych cennych rad.
Chcialam podziekowac wszystkim doswiadczonym forumowiczom za wszystkie wskazowki, a szczegolne podziekowania dla Natty, Eve i Gringo...dzieki nim mam moje malenstwa i oprocz tego ciekawe znajomosci z niezwyklymi osobami o wielkich sercach,ktore zapowiadaja sie na dlugoletnie przyjaznie:)
A ponizej oczywiscie fotki moich pieszczochow

-dwumiesieczny Kugel
-trzymiesieczny Tiger
-no i braterska milosc kociat:):)
Teraz juz bedziecie mieli nas ciagle na karku, drodzy forumowicze:):):)
http://upload.miau.pl/23243.jpg
http://upload.miau.pl/23244.jpg
http://upload.miau.pl/23245.jpg

Przwesliczne kociaki Na pewno beda chowac sie dobrze.Bardzo sie ciesze,ze znalazly przytulny domek
Pozdrawiam

Witaj moni

Masz przepiękne koty Niech zdrowo rosna!

Gratuluję powiększenia rodzinki!

Są przepiękne!

Niech rosną zdrowo...

Moja chorutka Tikusia też się do pozdrowień przyłącza...



http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=18547

CUDNE! CUDNE! CUDNE! Gratuluję! Co dwa to nie jeden! A ile miłości! Ja też się dokociłam - dzisiaj. Razem mam już cztery a być może w poniedziałek będzie piąty!?

a ja pozdrawiam z moja trójcą

włsnie nasmazyłam placków ziemniaczanych i wymiziałam cała trójkę
i juz moge zagłebic sie w wirtualny koci swiat

Witamy bardzo serdecznie !
Cudne kocisławy

kotki jak kotki, sa po prostu przepiekne niech sie dobrze chowaja

Życzę by śliczne kocie dzieci sprawiały swej kociej mamie duuużo radości


Tasza pozdrawia swego przyrodniego braciszka, Tola do pozdrowień się dołącza

BOSH JAK PIEKNIE MOJASIEROTA SCHRONISKOWA WYROSLA
za capsa dziekujemy Baszy

Cudne

zawsze mowie, ze co dwa kociaki to nie jeden Niech sie dobrze chowaja

Jest! Udalo sie! Pierwsza noc przespana.
Odkad mam dwa kociaki, czyli od 5 dni..to byla moja pierwsza przespana noc.. Jeszcze do wczoraj budzily sie o 4 nad ranem i zaczynaly dzikie galopady.
A ja juz nauczylam sie wkladac pod wlasciwym katem zapalki w oczy...zeby nie zasnac na stojaco w ciagu dnia...ale dobrze ze spaly bo zapalki mi sie konczyly
Z reszta jak sie tak slodko spi w ciagu dnia, to nic dziwnego, ze potem zarywa sie nocki.
Eve, wyrosla ta Twoja schroniskowa sierotka, wyrosla
Apetyt ma jak diabli, to rosnie jak na drozdzach
Wczoraj ugotowalam im rybke...i pogardzily smoki dwa!!!Nie do wiary, jakie wybredne sie robia.
A z Rudzielcem to przeszlam troche, oj przeszlam.
Zanim zabralam go z Poznania do Berlina, odwiedzilam weta.
Ten postanowil go jeszcze raz odrobaczyc ,bo stwierdzil ze brzuszek mu sie nie podoba i chyba ma jeszcze robaki.
I prawdopodobnie dal mu za duza dawke, bo Tigi zaczal robic kupke z krwia..
Niby sie bawil, apatyczny nie byl, apetytu nie stracil..ale ta krew.
Wet mowil ze samo przejdzie...nie wiem co to byl za konowal, ale podawalam mu smecte i inny lek na biegunke na wlasna reke, bo przez 4 dni krwawienie nie ustepowalo. Do tego delikatne, domowe jedzonko i ..uratowalam go.
Pozniej od innych doswiadczonych kociarzy dowiedzialam sie, ze mialam wiecej szczescia niz rozumu ze maly przezyl, ale ja w odole nie bralam takiej opcji pod uwage, ze moglo bylo mu sie cos gorszego stac!!!!
A teraz...koci przystojniak z niego jak nic, rzadzi w domu!!!
A jaki madry...a jaki czysciutki..a jaki przytulas no i gryzon

Choc baaarzo sie zmienil przez te 5 dni, od kiedy ma brata, na lepsze oczywiscie!!!
Ci ludzie co go wyrzucili, nie wiedza co stracili, ale dobrze ze trafil w Twoje rece Eve...no a pozniej w moje

http://upload.miau.pl/23352.jpg
http://upload.miau.pl/23353.jpg
http://upload.miau.pl/23354.jpg
http://upload.miau.pl/23355.jpg
http://upload.miau.pl/23356.jpg

Ale słodziaki Jak się fajnie przytulają

Moni!!! coś niesamowitego!!! Twój Tiger jest niesamowicie podobny do mojego Tygrysa a maleństwo jest powalające. Twoja historia coś mi w ogóle przypomina......