ser_Kociątko pisze:Ujawnię się jako regularny czytacz
Powitać serdecznie!
A ja bardzo dziękuję moim wspaniałym wczorajszym Gościom!
Zostały zdjęcia, wspomnienia, przepyszne smakołyki dla moich futer i auto na posesji, takie całkiem całkiem, może nikt po nie nie wróci
?
No i wielkie Seszele, które być może Łukasz zabierze do pracy, albowiem obraz jest równie wielkiego rażenia, sami widzicie
Musi to przekonsultować ze współpracownikami
Dyktatura pośrednicząc w zaproszeniu Ziemosława zapodała informację, że to będzie w Hiltonie, resztę możecie sobie wyobrazić
I dwa słowa o kotach moich wczoraj, bo dla nich to sytuacja niezwyczajna.
Tylko Cośka towarzyszyła nam namolnie i nieustająco. Była dopieszczana z włosem i pod włos i bardzo jej się to podobało.
Wstępnie pojawił się Brat, ale został wyroszony. Pasiek krążył w odległości bezpiecznej, siadał i patrzył. Mama też nie taka dzika, ale z dystansem, trzymała się raczej gdzieś na tyłach ogrodu, aczkolwiek na bardzo wystraszoną nie wyglądała. Balbisia płochacz raczej w domu, ale potem krążyła koło tarasu, a Królowa Matka Czitusia długo spała pod kocem w domu, potem wyszła dostojnie się przywitać i wróciła pod koc.
Teraz śniadanko. Jakie pyszne puszeczki