Witajcie. Moje dwie 6 msc kotki przeszły tydzień temu sterylizację - Mela i Ari ( pisałam o ich etapie zapoznawania i docierania- potrzebowały 7 dni do pełnej miłości wzajemnej) noc po operacji była trudna i smutna- wstawały , próbowały chodzić - odkładałam , przytulałam- do kuwety nosiłam- obie spały razem -wzięłam urlop by je popilnować jeszcze i na drugi dzień rezydentka na widok Ari zaczęła syczeć - byliśmy w szoku - Ari chyba też - jak by ktoś Meli pamięć zresetował... była jak przed przybyciem Ari i z jej początków. Ari to wrażliwa kotka więc - siku tu, siku tam... ale i Mele blokuje spacer obok Ari wiec i ona nam się zsikała poza kuwetą... mają dwie kuwety - na początku jedną ustawiliśmy blisko żeby nie chodziły ale jak się zaczęły więcej plątać po mieszkaniu to już normalnie je ustawiłam .z myślą, że mogą nie pamiętać ? gdzie mają kuwety zaczęliśmy je tam zanosić i czekać aż zrobią si bo chciały uciekać a potem piękny sik ( pochwała i żeby wyszły same ) - sikają do rożnych kuwet przedtem nie było problemu -rozumiem że zapach im przeszkadza wzajemnie obcy . ide do pracy i myślę - wrócimy a tam albo nie ruszały sie ze swoich miejsc cały dzień albo będzie coś zasikane ...
Sterylka kotów teoria : koty się nie interesują, szybko dochodzą do siebie... bla bla bla...
może moje są rozpieszczone czy co ? inne ? Ari zżera swój kubraczek pooperacyjny, w cudowny sposób przedwczorajszej nocy udało jej się wyciagnąć wszystkie szwy i wylizać ranę!!! Melce tylko jeden się udało
ech ... obcięłam getry -zrobiłam dziury... wcisnęłam na kubraczek robiąc dziury na tylne łapy- zęby było sciśle przy ranach ... eee tam ... Ari to totalna akrobatka ale chyba dziś tam się nie dostaje tak łatwo ... ale zrywa powoli getra ...
u veta dowiedziałam się że posikiwanie to pewnie stres po operacji a ich zapachy i kubraczki powodują że są obce dla siebie - jak się ściągnie to wsio wróci do normy ...
jeśli nie chce drugi raz ich poddawać narkozie -spróbujemy na razie bez ale antybiotyk silny będą dostawać i pewnie dłużej w tych kubrakach będą ... nie chce się zgodzić na kołnierze bo boje się że przestaną jeść , pić , i będą sikać tam gdzie siedzą bo to będzie dla nich kolejny szok ? czy spróbować ? jestem zdezorientowana i w ogóle...
czy ktoś miał podobne doświadczenia ? jestem przybita że tak wszystko źle się nam układa ...
pozdrawiam Dorota