Strona 1 z 18

Felusia i Korba razem.

PostNapisane: Nie paź 14, 2012 15:54
przez ewar
Naprawdę nie mam jak tymczasować kotów, ale...No, właśnie.Dzwoni domofon i człowiek z sąsiedniego bloku pyta, czy nie zginął mi kot.Mnie nie, ale sąsiadom z góry owszem, ale to nie była ich kotka.Okazało się to być maleństwo, krówek.Przecież nie mogłam pozwolić, aby zginęło marnie.Wzięłam , ale nieoceniona p.Iza zgodziła się to tymczasować :1luvu: Będzie miał na razie kąt w przedpokoju i łazience, wszystko poza tym biorę na siebie.Karmę, żwirek, weta.Malutkie wygląda na zdrowe, oczka czyste, w uszkach nie ma świerzbu, sierść czysta.Ktoś po prostu wywalił to na klatkę.Na razie nakarmiłam i obcięłam pazurki.Malutkie się boi, syczy i próbuje pacać łapką, ale to tylko strach.Zrobiłam tekturowy domek, wyłożyłam polarowym kocykiem i malutkie tam sobie teraz siedzi.W kuwetce jeszcze nie było.Czaruś żywo nim zainteresowany, ale małe się go boi.Jutro powędruje do p.Izy, zabiorę to do weta, trzeba ustalić wiek i płeć, no i odrobaczyć.W łazience powinien poczuć się bezpiecznie, świecę małą lampkę, dałam zabawki, jakoś tam przetrwa do jutra.Na moje oko ma ok.2 miesiące.
Na razie tylko takie zdjęcia
Obrazek Obrazek

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Nie paź 14, 2012 18:03
przez ASK@
Kolejna, niechciana bieda. :cry:
Dobrze,że już bezpieczny.

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Nie paź 14, 2012 18:57
przez jaga1666
To dobrze że do Ciebie trafił-tylko jak pomieścisz to całe towarzystwo w takim małym mieszkaniu :?: I do veta trzeba :mrgreen:

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Nie paź 14, 2012 20:04
przez ewar
Spokojnie, wszystko jest pod kontrolą.Maluch jutro idzie do p.Izy, weta też zaliczy, oczywiście.Jest przesłodki, naprawdę.Cały czas posykuje, bo się boi, ale od czego jest zabawa, mizianki..itd.Siedzi sobie w swoim domku w łazience, ma ciepło i czysto.Nie jestem pewna, czy było toto w kuwetce ( ma przesiewową), kupki jeszcze na pewno nie było.Maluszek jest czyściutki, w uszkach nic nie ma, są kryształowo czyste, oczka też ładne, co widać na zdjęciach.Czaruś i Bohun zaglądają do maluszka przez kratkę w drzwiach, ale nie ma mowy o bliższych kontaktach oczywiście.Zrobiłam zdjęcia, zobaczcie, jakie to ładne.Jeśli to chłopczyk to powinien mieć na imię Felix, bo pojawił się u mnie w trakcie owego skoku.Zobaczymy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
A Bohun tak zagląda do łazienki
Obrazek

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Nie paź 14, 2012 20:37
przez jaga1666
Wiem że u Ciebie wszystko pod kontrolą :1luvu: a Bohunek ciekawski :1luvu:kto zajmuje jego wcześniejsze lokum :ok: Dobrze że można liczyć na p.Izę :piwa: Felix bardzo fajne imię-a jak dziewczynka to będzie Fela :1luvu:

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Nie paź 14, 2012 20:49
przez ewar
O, tak, p.Iza jest bardzo odpowiedzialną osobą.Była super DT dla Bazylego, nie odmówiła mi też przetrzymania Rity, ale malutka była u niej bardzo krótko.P.Iza wie, że jej nie zostawię z problemem, że postaram się jak najszybciej to małe coś wyadoptować.Pomoże mi, bo wie, że ja naprawdę nie mogę tymczasować.Nie jest to wygodnictwo z mojej strony.
A to malutkie jest przesłodkie :1luvu: Nic nie waży, naprawdę.Fajnie, że zakceptowało domek, najwyraźniej jest mu tam ciepło i miło, siedzi w nim cały czas i jest bardzo grzeczne.Oczywiście wchodzę tam i się bawię z maleństwem, noszę też na rękach po mieszkaniu, przytulam.W końcu to kocie dziecko, potrzebuje czułości, prawda?

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Nie paź 14, 2012 21:04
przez Killatha
jaki słodziutki mikrokot :1luvu:

no widać, że mu dobrze
jak młode i grzeczne to trochę nietypowa kombinacja :twisted:
trzymam kciuki za szybka adopcję :ok:
bo domki zawsze znajdujesz dobre

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Pon paź 15, 2012 5:11
przez ewar
Malutkie grzecznie przespało noc, jednak nie było jeszcze w kuwetce :cry: Dać trochę parafiny? Wymasować brzuszek?

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Pon paź 15, 2012 5:38
przez ASK@
ewar pisze:Malutkie grzecznie przespało noc, jednak nie było jeszcze w kuwetce :cry: Dać trochę parafiny? Wymasować brzuszek?

Może on długo nie jadł?I nie ma czym.zanim przez brzusiek przejdzie. Poczekaj deczko jeszcze. U nas sprawdza się podanie troszkę śmietanki lub mleczka.Zawsze rusza.Jak da sobie brzuniek pomasować to na pewno nie zaszkodzi.

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Pon paź 15, 2012 6:47
przez ewar
Dałam odrobinę parafiny, jogurciku i śmietany.Brzuszek wymasowałam.Malutkie je suchą fibre, powinno go ruszyć.Siusiu elegancko w kuwetce.Na pewno jest zarobaczony, ale z tym sobie poradzimy, mam nadzieję.Teraz bawi się patyczkiem do uszu.Dzisiaj przeprowadzka, a jutro do weta.

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Pon paź 15, 2012 7:32
przez Katia K.
Śliczny maleńtas z wielkimi uszami :) Rzeczywiście czyściutki, na pewno na tę klatkę trafił prosto z mieszkania.
Wygląda męsko, to fakt, ale gdyby okazał się jednak dziewczyną, to Fela chyba? :wink:

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Pon paź 15, 2012 9:25
przez ewar
Ale to chyba wstyd, żebym nie umiała rozpoznać płci, prawda? :oops: Jakoś nazwiemy.Małe jest kochane, grzeczne, kuwetkowe i wygląda na okaz zdrowia.Martwi mnie to, że ma mało ruchu, no bo jak ma biegać w mojej łazience? :cry: U p.Izy będzie miało fajnie.Nie mam w domu karmy dla juniorków, muszę się wybrać na zakupy, ale myślę, że mięsko będzie głównym pożywieniem.Tak najzdrowiej.

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Pon paź 15, 2012 10:29
przez ewar
No i jest piękna kupka w kuwetce :lol: Nie było w niej robali, ale nigdy nie wiadomo.Kociak już ma dość siedzenia w łazience, chce się bawić.

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Pon paź 15, 2012 10:37
przez ewar
Czaruś jest taki duuuży 8O
Obrazek
Drapać też umiemy
Obrazek
A na rękach tak wyglądamy
Obrazek

Re: Maleńki krówek w mojej łazience

PostNapisane: Pon paź 15, 2012 13:29
przez Katia K.
ewar pisze:Ale to chyba wstyd, żebym nie umiała rozpoznać płci, prawda? :oops: Jakoś nazwiemy.Małe jest kochane, grzeczne, kuwetkowe i wygląda na okaz zdrowia.Martwi mnie to, że ma mało ruchu, no bo jak ma biegać w mojej łazience? :cry: U p.Izy będzie miało fajnie.Nie mam w domu karmy dla juniorków, muszę się wybrać na zakupy, ale myślę, że mięsko będzie głównym pożywieniem.Tak najzdrowiej.

No co Ty :wink: pięć lat temu założyłam taki oto wątek m.in. o liczbie dziurek: viewtopic.php?f=1&t=69578 :wink:
A tu masz zdjęcia poglądowe: viewtopic.php?t=58979