Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Brambor -zapalenie nerek (?) :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 21, 2010 18:07 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon [']

Leonku :(
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8743
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto paź 26, 2010 18:29 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon [']

Jest źle, tak źle jeszcze nie było :(

W zeszłym tygodniu TŻ zostawił Bimbołę luzem na dzień. Stwierdziłam to po przyjściu do domu. Zapytałam go czemu to zrobił. "Bo była grzeczna". Opierdoliłam go, ale chyba nie dość mocno, bo zostawił ją również na noc (ja kładę się wcześniej spać). "Bo nie mogłem jej złapać".
Niefrasobliwość mojego TŻ zbiegła się z tym, że Bimboła uwzięła się na Pelkę. A z Pelą nie ma żartów.

Nie będę przedstawiać analizy całej sytuacji, bo i tak nikomu nie chciałoby się czytać. W każdym razie uważam, że jest to wina TŻ, któremu po prostu nie chciało się zamknąć Bimboły. Bo się zagapił jak zwykle i był już bardzo spóźniony. A Bimboła się już wycwaniła, wie kiedy chce się ją zamknąć i nie tak prosto ją złapać.

Finał jest taki, że Pela jest wściekła na wszystkie koty. Ziutek się jej boi. A Siupsiupek (to jest tak naprawdę mały skurwysynek) jest w stanie konfliktu z Pelką.

Tak to z tymi kotami jest. Wkurzą się na jednego, a wyżywają się na drugim.

Muszę Pelkę izolować w małym pokoju.

Mam nadzieję, że jak wreszcie ta bździągwa Bimboła znajdzie dom, to sytuacja się unormuje. Nie widzę sensu kupowania jakiś feliway czy kropli Bacha, dopóki ta bździągwa się tutaj kręci.

Mam dość :crying: :crying: :crying: Niech ktoś zabierze wreszcie tą czarną bździągwę :crying: :crying: :crying:
Nienawidzę tego kota. Na dodatek nie widzę dla niego szansy na długie życie. Tak głupiego egzemplarza jeszcze nie miałam. Pcha się wszędzie: do kufra na bieliznę, za szafki kuchenne, wczoraj jej mało głowy nie przygniotłam wychodząc wyrzucić śmieci. My i tak mamy zadanie ułatwione, bo jak wychodzimy z domu to Bimboła jest już zamknięta w łazience.
Jak ktoś nie będzie miał takiego fisia jak ja, to ją prędzej, czy później zamknie w pralce albo w zmywarce.

I jeszcze jedna sprawa. Dzisiaj zadzwonił do mnie Pan, że Blekuś nie może już dłużej u nich mieszkać :cry: Tyle tylko, że będziemy mu szukać nowego domu. Jak na razie nie wraca do mnie. Czekam na zdjęcia i treść ogłoszenia.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto paź 26, 2010 19:55 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon ['] mam dość ....

:cry: Ale się porobiło. Bardzo Ci współczuję. Może trzeba "czarownicę" zamknąć do klatki (w razie czego służę stosownym więzieniem :twisted: )? Głupota jest niestety nieuleczalna a dodatkowo jeszcze może być groźna dla otoczenie jak się do tego doda niefrasobliwość albo ignorancję.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto paź 26, 2010 19:58 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon ['] mam dość ....

Blekuś? To ciumkające cudo?! 8O :( :( :(

Współczuję Ci tej sytuacji w domu, bo wiem trochę jak to jest... U nas ofiarą konfliktów jest Niunia.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto paź 26, 2010 20:40 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon ['] mam dość ....

Czarownica już wystarczająco cierpi w łazience :evil: Klatkę mam.
Najgorsze jest to, że potencjalny dom Bimboły musi naprawę spełniać podwyższone warunki bezpieczeństwa. Korespondowałam z całkiem sensowna Panią, ale obie odszyłyśmy do wniosku, że Bimboła nie jest dla niej. Poleciłam Pani innego kota z forum.

Jana pisze:Blekuś? To ciumkające cudo?! 8O :( :( :(

Tak. Naprawdę sporo się im w życiu zmieniło. I tak są w porządku, że zadzwonili. Na razie przekonałam Pana, ze najlepiej będzie, jeśli kot u nich zostanie dopóki nie znajdzie domu. Nie wiem tylko jak Pan sobie wyobraża termin znalezienia nowego domu dla kota.
Jak już się przekonałam wielu ludzi wyobraża sobie takie osoby jak ja, czyli coś zwanego DT na tym forum, jako jakiś cudotwórców 8O Albo przynajmniej kogoś kto weźmie problem na siebie. A potem najwyżej wyśle się jakieś cmokaski na forum i sprawa załatwiona :?
Naprawdę mam już tego forum powyżej uszu.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto paź 26, 2010 20:50 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon ['] mam dość ....

bo pani ma taki obowiązek
tak tak :?
trzeba się uczyć asertywności, ale to niestety trochę nerwów kosztuje

współczuję
tez miałam chwile krótsze i dłuższe podłamań
musi się domek da bździągwy znaleźć, byle byś wytrzymała do tego czasu :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto paź 26, 2010 21:08 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon ['] mam dość ....

genowefa pisze:Czarownica już wystarczająco cierpi w łazience :evil: Klatkę mam.
Najgorsze jest to, że potencjalny dom Bimboły musi naprawę spełniać podwyższone warunki bezpieczeństwa. Korespondowałam z całkiem sensowna Panią, ale obie odszyłyśmy do wniosku, że Bimboła nie jest dla niej. Poleciłam Pani innego kota z forum.

Jana pisze:Blekuś? To ciumkające cudo?! 8O :( :( :(

Tak. Naprawdę sporo się im w życiu zmieniło. I tak są w porządku, że zadzwonili. Na razie przekonałam Pana, ze najlepiej będzie, jeśli kot u nich zostanie dopóki nie znajdzie domu. Nie wiem tylko jak Pan sobie wyobraża termin znalezienia nowego domu dla kota.
Jak już się przekonałam wielu ludzi wyobraża sobie takie osoby jak ja, czyli coś zwanego DT na tym forum, jako jakiś cudotwórców 8O Albo przynajmniej kogoś kto weźmie problem na siebie. A potem najwyżej wyśle się jakieś cmokaski na forum i sprawa załatwiona :?
Naprawdę mam już tego forum powyżej uszu.


a myslisz ze dlaczemu czasem ja na dluzej znikam? :?
i tak masz bardzo silny charakter.
powodzenia.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro paź 27, 2010 9:39 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon ['] mam dość ....

3maj sie jakoś
i nie wiem zupełnie co Ci poradzić
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro paź 27, 2010 9:55 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon ['] mam dość ....

genowefa pisze:Jak już się przekonałam wielu ludzi wyobraża sobie takie osoby jak ja, czyli coś zwanego DT na tym forum, jako jakiś cudotwórców 8O Albo przynajmniej kogoś kto weźmie problem na siebie. A potem najwyżej wyśle się jakieś cmokaski na forum i sprawa załatwiona :?
Naprawdę mam już tego forum powyżej uszu.


Genowefo, przykro mi, że tak...

Ale czy naprawdę uważasz, że to forum jest winne, ze Ciebie sytuacja przerosła? :(
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro paź 27, 2010 11:16 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon ['] mam dość ....

Agn, mnie wkurza mniej więcej to samo co genowefę: że tylu osobom, które mają możliwości (lokalowe, finansowe, rodzinne itp.), najzwyczajniej w świecie nie chce się pomagać żadnym 'obcym' kotom. No bo i po co przynosić sobie do domu nadobowiązkowe kłopoty, wydatki, być może jeszcze jakąś zarazę dla własnych wychuchanych kanapowców... Mają jednego czy dwa swoje i poza nimi świata nie widzą. A takim (przepraszam, jeśli ktoś poczułby się urażony ;)) :rudolf: jak np. Ty, genowefa czy ja, w ramach 'empatii' i pewnie jeszcze poczucia, że samemu też się coś zrobiło :roll: wystarczy wstawić w poście mnóstwo serduszek, aniołków i kciuków. Tyle, że wszystkimi tymi cmokaskami i serduszkami razem wziętymi to nawet pół bezdomnego kota więcej zimy nie przeżyje :(

Ja też, wchodząc na różne wątki, często mam poczucie, że sytuacja mnie przerasta - choć w tym momencie żaden z kotów najbardziej rozpaczliwie poszukujących DT nie jest w żaden sposób 'mój'. A dzieje sie tak właśnie dlatego, że tylu osobom, które mogłyby coś zrobić, zwyczajnie się nie chce :(
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro paź 27, 2010 11:30 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon ['] mam dość ....

chwilka, ale to forum nie jest wyłącznie dla osób, które MAJĄ brać koty przecież
Serduszka czy kciuki są naturalnym efektem stanu przejściowego zwanego zakręceniem się łzy w oku, bądź innego wzruszenia. Ja mocno kibicuję wielu osobom na forum, ale czy to oznacza, ze mam natychmiast brać więcej kotów?

edit: to tyczyło się wypowiedzi Wielbłądzio o pomocy kotom
Ostatnio edytowano Śro paź 27, 2010 12:18 przez tajdzi, łącznie edytowano 1 raz
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro paź 27, 2010 11:30 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon ['] mam dość ....

Wielbłądzio, nie wiem, jak Ty - ale ja się jeleniem nie czuję. :wink:
Chodzi mi tylko o to, że na forum, oprócz `aniołkowania` można wyczytać również o rozterkach, wątpliwościach i niekiedy o ogromnych trudnościach, które są związane z tą robotą. I nie kto inny, jak również Genowefa nawoływała nie raz o umiar i rozsądek. Tylko każdy ma swoje granice. I tyle.

To, że ktoś ma swoje `dwa wychuchane` - jego sprawa. Ja robię swoje. Ale nie może być tak, by ta robota wywoływała w kimś, kto `robiąc swoje` jest w stanie napisać: `nienawidzę tego kota`. Rozumiem frustrację, ale nie mogę zaakceptować tego, ze winę za te frustrację ma ponosić forum en block.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro paź 27, 2010 11:36 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon ['] mam dość ....

Wielbłądzio sorki, ale przecież mowa o dorosłej osobie. To, co robiła i robi to dla „cmoków i serduszek”?
Teraz rozumiem, dlaczego genowefa występowała przeciwko mnie, dlaczego tak a nie inaczej wypowiadała się na temat moich prywatnych spraw. Przerosło ją i odgrywa się na innych.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 27, 2010 11:55 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon ['] mam dość ....

no tak :(
jeszcze genowefie był potrzebny sad nad nią :roll:

3maj sie miss, mimo wszystko
zrób sobie urlop psychiczny :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro paź 27, 2010 12:02 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Leon ['] mam dość ....

Maryla a dlaczego nie mogę osądzać. Genowefa mogła i to w dość niewybredny sposób.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 31 gości