"I tak człowiek trafił na kota..." II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 02, 2013 18:13 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Serdecznie witamy. :kotek: :kotek: :kotek:
Z pewnością więc wiesz, że Maru pochodzi również z tych działek... :D
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob lis 02, 2013 20:06 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Tak. I wiem, że Maku jest tak samo wyjątkowy jak Maru :) Skąd się biorą takie cuda?
Jest coś takiego w kotach od Avian, że przeglądając zdjęcia tych futrzastych nagle trafiasz na to jedno i wiesz, że to jest TEN kot. I nie możesz przestać o nim myśleć :) Nie mam tylko pojęcia dlaczego Wisienka ciągle czeka na dom :(

Przy okazji Villenie zazdroszczę Ci tej szczęśliwej, sierściastej rodzinki :D Są bezkonkurencyjni :D Takiej licznej gromadki pewnie mieć nie będę ale odliczam już dni do grudnia aż będzie mi dane w końcu przygarnąć i czochrać kocie futerko :P A gdyby los tak chciał i byłoby to futro Makowca – będę w siódmym niebie :1luvu:

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Sob lis 02, 2013 23:47 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

issey32 pisze:Domku Alberta, Odisia i Maru, przepraszam za OT, ale sporo tu ludzi zagląda.
Da się coś zrobić?
Wierzę, że tak, bo nie takie rzeczy się tutaj dzieją...
viewtopic.php?f=1&t=156995

Dziękuję, bo kolejny cud się zdarzył.
Czar i magia działa...
Pozdrawiam wszystkich z baaardzo wietrznych Wysp.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Nie lis 03, 2013 3:34 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Hmmmm, ocieplali nam blok, czyli rusztowania za oknem ;) Roody z Jańciem Wodnikiem siadywali za drzwiami balkonowymi i pilnie śledzili :D postęp prac.
Zainteresowała się nimi ekipa i złożyła TŻ-towi propozycję następującą: 2 l oryginalnej śliwowicy łąckiej :twisted: za Roodego. Czy my od wczoraj na tym świecie żyjemy, żeby nie wiedzieć, kiedy o sporą kocią skórkę chodzi? :evil:
No więc zasunęłam tekstem do panów z Łącka, że te koty, to inspektorzy nadzoru budowlanego w przebraniu, którzy kontrolują ich pracę, więc lepiej z szacunkiem, z szacunkiem :wink: I odkrochmalili się.
A co do pakowania-moja siostra się przeprowadzała z całym dobytkiem. W opuszczanym domu miał zostać jedynie kot. Nie jej, dochodzący, kompletny dzikun lat około 5, reagujący tylko na miseczkę na ganku i czasem nie pojawiający się przez tydzień lub dłużej. No i się spakowali przy dzikunie, który ich przy tym pilnie obserwował. Pojechali na nowe lokum, wypakowują się. A z torby ujawnia się ... dzikun 8O
Został, przeżył tam 6 szczęśliwych lat, trochę się przy tym oddziczył :wink: Pokonały go, niestety, nerki :(

Pozdrowienia dla całej ekipy Muszkieterów :kotek:
Obrazek

Marcellina

 
Posty: 2344
Od: Nie sie 05, 2007 12:29

Post » Nie lis 03, 2013 10:51 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

historia z kotem w torbie - palce lizać! :ryk:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Nie lis 03, 2013 17:53 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Dzikun w torbie - bezcenne :D
Wiecie co - bardzo polubiłam ten wątek. Jestem tu zupełną nowicjuszką ale tutaj jest tak domowo i rodzinnie :)

Wczoraj późnym wieczorem mąż mówi do mnie:
- Upichcisz jeszcze jakąś kolację?
- Zrobię, tylko jeszcze wpadnę "na kawę" do Villena.
- Gdzie?! Jest już po 22:00!!

...A ja hop do wątku... i już jestem u Villena.
To nic, że czasem nie ma gdzie usiąść bo wszystkie 3 fotele okupują kocury - wypiję kawę na stojąco :P
A czasem nie ma miejsca na stole bo kocury akurat korzystają z solarium - potrzymam kawę na kolanach :P
Najważniejsze, że można "posłuchać" co u Odisia, co nowego znów wymyślił Albert albo jak zniósł kolejną podróż Maru.
No i "pogadać" z Wami drodzy czytacze tego wątku :) Fajnie, że jesteście :)

W końcu czas wracać do domu.
- Coś Ci długo zeszło na tej "kawie" ;)
- Bo ja jeszcze byłam u Avian na działkach...
- ...??!!...

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Nie lis 03, 2013 18:28 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

biedny mąż. oj, biedny... :mrgreen:

witamy serdecznie w gronie czytaczy, ja się tu wyrwę tak do przodu jako sekretarka gospodarza, umówić na spotkanie może, coś załatwić? ;)

podanie A38 zgodnie z paragrafami 20-24 i trzy załączniki kocich zdjęć, bardzo proszę, proszę się nie ociągać :mrgreen:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Nie lis 03, 2013 20:04 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Pojechaliśmy i wróciliśmy. Marutek zniósł obie podróże nadzwyczaj dobrze i szybko po nich dochodził do siebie - dostaje już dosłownie odrobinę "Sedalinu" - małą kropelkę maźniętą po pyszczku, przed podróżą. Nie zatacza się po tej ilości ani się nie ślini a jedzie spokojnie i nie rozrabia. Po dotarciu na miejsce zachowuje się normalnie. Dom już dobrze pamięta i czuje się w nim całkiem swobodnie. Wczoraj okupował Albertowe pudło z orzechami - nie sądziłem, że ten kloc potrafi wskoczyć na szafę... 8O
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie lis 03, 2013 22:34 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Jaki kloc, jaki kloc! :twisted: Dobrze umięśniony, duży kocur!
Dzielny Marutek :piwa:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35205
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lis 04, 2013 21:41 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Kot potrafi zaskoczyć. Dziś okazało się, że Odiś lubi... LODY. Konkretnie - waniliowe. 8O
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A Marutek nie jest specjalnie dużym kocurro. Przeciętny - można rzec. Ale w środku "ubity na twardo". Dopiero gdy się go próbuje utrzymać (np u weta), to czuje się ten sprężony kłębek mięśni. Ma bardzo mocny kark i grzbiet. I ogromniaste łapy. Jakby w dokach pracował. :D
Ostatnio edytowano Pon lis 04, 2013 21:52 przez Villentretenmerth, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pon lis 04, 2013 21:46 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

moje też lubią - ale tylko roztopione :ryk:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Pon lis 04, 2013 21:55 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Odiś wyżerał zamrożone, prosto z pudełka.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto lis 05, 2013 11:37 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Moja kocica jadła loda z jednej strony a babcia w tym samym czasie z drugiej. Tego samego loda, of course, bo koty nie można było odpedzić, więc babcia dawała za wygraną.
Łakomczuchy.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Wto lis 05, 2013 13:34 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Gratuluje zajęcia szczytnego miejsca w konkursie !

:piwa: za zdjęcie
a miziaki dla kociego modela :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Wto lis 05, 2013 14:22 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Powszechnie wiadomym jest, że lody, szczególnie te zbliżone smakiem do mleka, są kocim przysmakiem. Nawet taki wybredniak jak Księciunio nie pogardzi Grycanem prosto z pudełka :mrgreen:

Jaki konkurs?
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, muza_51 i 37 gości