Na szybko:
Facet z Wawy już się nie odezwał.
Dzwoniła dziewczyna z Częstochowy, muszę ją sprawdzić, dzisiaj wieczorem się zdzwaniamy i udam się do niej jak najszybciej, bo:
Czikita utknęła u Ewy.KM ....
... wstyd i masakra, bo Ewa wcale się na to nie pisała, a ma dodatkowego psa na głowie.
najszczesliwszej oddałam kasę za żarcie, transport i pranie dywanu, który i tak chyba będzie do wymiany...
Ewie muszę przesłać kasę na żarcie i podkłady (na wpadki siuśko-kupowe). Na razie fundusze jakieś są, muszę rozliczyć bazarek, ale w pracy nie dam rady tego zrobić, a swojego kompa jeszcze nie odzyskałam.
Z nieukrywanym wstydem przyznaję, że jeszcze nie byłam w straży miejskiej i schronisku. Brakuje mi czasu.

Ale zrobię to, bo jak postanowiłam, to zrobię.
Tylko ten pieprzony czas! Nie mam kiedy podrapać się po tyłku!