Prawdziwa dama... Prosze o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 18, 2009 18:18

kinga w. pisze:Dokładnie!
Poza tym zapomniałam dodac że moje ukochane szczęście waży do 70% mojej wagi... Nie chcę go kiedyś, niechcący udusić cyckiem.

Żeby się nie okazało, że po zmianie proporcji wagowych ukochany się odkocha 8O
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro lut 18, 2009 18:23

Nie ma obaw. Z taka nadwagą jestem ociężała, ospała, niezgrabna... Nawet na rolki mi się tego lata nie chciało a to już paskudny objaw. I kondycja też pod zdechłym Azorkiem. Jak się zrobię trochę lżejsza to mi sie będzie po prostu chciało ruszać - lubimy obydwoje rolki, rower, popływać, żagle... TŻ lubi też narty - ja na biegowych latałam wyczynowo, na zjazdówkach musiałabym się nauczyć. Z taką masą nie odważę się wyjść na narty nie umiejąc jeździć. Szkoda gipsu.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lut 18, 2009 18:25

kinga w. pisze:Nie ma obaw. Z taka nadwagą jestem ociężała, ospała, niezgrabna...

..i pewnie dla tego lodów nie widzisz :twisted: :lol: :lol:
Chyba przesadzasz..Masz nadwagę? Jeżeli,to chyba niewielką...
I Tosiulka ma rację,żeby się nie odwróciły proporcje! :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lut 18, 2009 18:31

kalair pisze:
kinga w. pisze:Nie ma obaw. Z taka nadwagą jestem ociężała, ospała, niezgrabna...

..i pewnie dla tego lodów nie widzisz :twisted: :lol: :lol:
Chyba przesadzasz..Masz nadwagę? Jeżeli,to chyba niewielką...
I Tosiulka ma rację,żeby się nie odwróciły proporcje! :lol: :lol:


Uwielbiam lody!! I trzymam się od nich z daleka. Podobnie jak od chleba, ziemniaków i wszystkiego z IG powyżej 50. Ja nie mam nadwagi - z klinicznego punktu widzenia to otyłość II - go stopnia. wzrost 161cm, waga wyjść.96,4kg. chcę zjechać tylko do 70kg. Przy mojej budowie poniżej będę wyglądać... jak zombie. Mam to przerobione.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lut 18, 2009 18:34

kinga w. pisze:
kalair pisze:
kinga w. pisze:Nie ma obaw. Z taka nadwagą jestem ociężała, ospała, niezgrabna...

..i pewnie dla tego lodów nie widzisz :twisted: :lol: :lol:
Chyba przesadzasz..Masz nadwagę? Jeżeli,to chyba niewielką...
I Tosiulka ma rację,żeby się nie odwróciły proporcje! :lol: :lol:


Uwielbiam lody!! I trzymam się od nich z daleka. Podobnie jak od chleba, ziemniaków i wszystkiego z IG powyżej 50. Ja nie mam nadwagi - z klinicznego punktu widzenia to otyłość II - go stopnia. wzrost 161cm, waga wyjść.96,4kg. chcę zjechać tylko do 70kg. Przy mojej budowie poniżej będę wyglądać... jak zombie. Mam to przerobione.

A powiedz mi, jaką dietkę stosujesz? I czy pomaga?
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lut 18, 2009 18:40

Jezu - ja tez próbowałam hym wiem, że przesadzam ale teraz ważę 65 kilo a ważyłam 50 jeszcze rok temu :( i umieram. Ale nei mogłam tych herbatek i diety - po prostu nie mogę i już. Za to mam wymówkę, że jak fałda na basenie wypłynie to, że niby to koło ratunkowe.
A w ogóle to czekam lata i rowerka - bo już z 5 latek nie jeździłam no i lekarz teraz kazał na kręgosłup po wypadku i basen kazał wiec myślę, że zgubię.

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Śro lut 18, 2009 18:43

Teraz są też potrzebne oponki - przeciwśniegowe 8)
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro lut 18, 2009 18:43

Obcięłam żarełko od 06.bm. Rano kawa, lubię z mlekiem, słodzik. Jak zgłodnieję to obiad. Dziś np. brokuł (cały) i spora, pieczona rybka. Pół wp... mi koteczki. :evil: Do wieczora obrócę pewnie jeszcze jakiegoś owoca (mam grepfrujty, jabłka i pomarańcze) i wieczorem mixa z mlekiem. Zasady: IG poniżej 50 do woli, jeśli powyżej to b. delikatnie, ale z tłuszczem też ostrożnie. Z mięsa ryby i drób, może wołowina, wieprzowina odpada. Mleka do 1szkl. dziennie, chude. Dużo piję, z tym że nic z dodatkiem cukru. Słodycze won. Do wczoraj zjechałam do 93,7kg. Jedno co zawalam, to nadal się nie ruszam, a powinnam choć pół godziny dziennie dupsko ruszyć.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lut 18, 2009 18:44

Tyzma pisze:Jezu - ja tez próbowałam hym wiem, że przesadzam ale teraz ważę 65 kilo a ważyłam 50 jeszcze rok temu :( i umieram. Ale nei mogłam tych herbatek i diety - po prostu nie mogę i już. Za to mam wymówkę, że jak fałda na basenie wypłynie to, że niby to koło ratunkowe.
A w ogóle to czekam lata i rowerka - bo już z 5 latek nie jeździłam no i lekarz teraz kazał na kręgosłup po wypadku i basen kazał wiec myślę, że zgubię.

O, a rowerek jest świetny na dobrą formę! My dużo jeździliśmy,ale zaniedbaliśmy troszkę... :oops:
A jaki masz wzrost? :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lut 18, 2009 18:46

kinga w. pisze:Obcięłam żarełko od 06.bm. Rano kawa, lubię z mlekiem, słodzik. Jak zgłodnieję to obiad. Dziś np. brokuł (cały) i spora, pieczona rybka. Pół wp... mi koteczki. :evil: Do wieczora obrócę pewnie jeszcze jakiegoś owoca (mam grepfrujty, jabłka i pomarańcze) i wieczorem mixa z mlekiem. Zasady: IG poniżej 50 do woli, jeśli powyżej to b. delikatnie, ale z tłuszczem też ostrożnie. Z mięsa ryby i drób, może wołowina, wieprzowina odpada. Mleka do 1szkl. dziennie, chude. Dużo piję, z tym że nic z dodatkiem cukru. Słodycze won. Do wczoraj zjechałam do 93,7kg. Jedno co zawalam, to nadal się nie ruszam, a powinnam choć pół godziny dziennie dupsko ruszyć.

Rowerek latem.
Jedzonko super.Czyli dietka ograniczająca bomby kaloryczne.. :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lut 18, 2009 18:47

Tyzma pisze:Jezu - ja tez próbowałam hym wiem, że przesadzam ale teraz ważę 65 kilo a ważyłam 50 jeszcze rok temu :( i umieram. Ale nei mogłam tych herbatek i diety - po prostu nie mogę i już. Za to mam wymówkę, że jak fałda na basenie wypłynie to, że niby to koło ratunkowe.
A w ogóle to czekam lata i rowerka - bo już z 5 latek nie jeździłam no i lekarz teraz kazał na kręgosłup po wypadku i basen kazał wiec myślę, że zgubię.


Uwielbiam basen... Tylko jak nie jest zatłoczony. Tu jakiś basen jest, ale na drugim koncu miasta.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lut 18, 2009 18:50

165 cm :oops:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Śro lut 18, 2009 18:51

drugi koniec miasta - eh ja muszę 4 km :( ale nic to powalczymy - jak się w końcu za to wezmę :)

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Śro lut 18, 2009 18:56

dziewczyny! A w czym problem? Zorganizować kółko opasłej adoracji i powalczyc w oparciu o wzajemne wsparcie? Choćby walnąć wąta na koci łapci, bo tu raczej nie miejsce na kłaczym wątku o dupie rozprawiać i jedziem... Mnie też się przyda doping. Ten zza wody jakby trochę odległy.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lut 18, 2009 18:59

Aha! Taki drobiazg. Ja jestem po opieką lekarza od chorób metabolicznych - dieta jest uzgodniona. Bez samowolki.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul, Paula05 i 100 gości