nan pisze:My wlasnie z tego powodu nie zdecydowalismy sie robic endoskopii- nowotwory tchawicy czy krtani u kotow sa bardzo rzadkie, z doswiadczen innych wiem ze przewaznie nic konkretnego nie wychodzi.
endoskopia byla robiona dla mojego potwierdzenia, bo w sumie juz wczesniej na RTG wygladalo to tak, jakby cos tchawice przyciskalo
teraz juz wiemy, ze co najwyzej z zewnatrz
nan pisze:A ze problem u nas trwa juz dlugo to tez czyni hipoteze nowotworowa mniej prawdopodobna. Lunek nie dusi sie tak jak z tego co czytam, Baja. Wiec i trudno cos doradzic... My bardzo uwazamy przy podawaniu lekow, wszystko w kapsulki, czesto z maslem albo chociaz zmoczone, popijane duza iloscia wody. Poza tym nawilzamy powietrze, czesto odkurzami, zmywamy kurze. Chronimy od przeziebien i intensywnie leczymy gdy zdarzy sie juz infekcja. Odklaczamy i badamy kupola zeby to nie pogarszalo sprawy.
caly czas robie dokladnie tak samo
chrupki dostaje tez mniejsze, zeby bylo latwiej (ostatnio to sie zrobil problem, wiec zmienilam jej suche)
odkurzam codziennie lub co 2 dni - sama mam astme, wiec o takie rzeczy bardzo dbam
a poniewaz Bajka miewala problemy jelitowe (przy jednoczesnym pogorszeniu wynikow watrobowych), bardzo na to zwracam uwage, ale tutaj od dawna bez zmian
nan pisze:Jakby u Bajaderki te epizody mialy sie przedluzac albo wracac moze warto byloby sprobowac inhalacji za pomoca urzadzenia ultradzwiekowego (maja m.in na Bialobrzeskiej, na powstancow) i/lub podawania sterydu droga wziewna, zeby nie obciazac watroby.
na razie czekamy na 1. wykluczenie problemow z trzustka 2. opinie osoby umiejacej odczytac zdjecia RTG
mam nadzieje, ze w poniedzialek albo bedzie wiadomo cos wiecej, albo pozostaniemy przy opcji alergii, i wtedy koniecznie steryd wziewnie, przy jej watrobie nie ma co ryzykowac...
dzieki Nan
