Dzięki wszystkim..
Napiszę o Embisi.. ale jeszcze nie teraz..
Powoli wracam do codzienności..
Chorujące kociaste już w porządku.. zwłaszcza cieszy mnie, że Nikuś całkiem wyszedł na prostą.. łapa zagojona, sikanie w porządku.. tak jak wcześniej - dłuuuugo i porządnie..
nawet się nie złoszczę, że sika na podłogę, bo przynajmniej widzę ile tego jest..
Bazyl powolutku obrasta futerkiem i powoli zaczyna przypominać zadowolonego sznaucerka..
Czeka nas jeszcze wizyta u dr Garncarza, bo kicio ma jakiś bąbel na dolnej powiece lewego oka..
Z Młodym jadę jutro na badania krwi - profilaktycznie i sprawdzająco.. mam nadzieję..
Reszta w porządku..
i oby to był rzeczywiście koniec czarnej serii..