Bungo i Lusia - koniec części pierwszej, można zamknąć wątek

» Pon sie 27, 2007 21:36

Ominęła mnie okazja zobaczenia żywej tygryski

» Pon sie 27, 2007 21:40

Bungo, z tym oddaniem z dopłatą, to nie jest takie proste :evil:

Ja to już raz obliczyłam, że tak niby gdyby co,albo jakby co, to Fredziolinie oddam trzy, bo przecież samej Balbiśki( której prawo zwrotu już nie działa :wink:

)nie dam, zapłacze się za Cosią i Tutą, albo odwrotnie.
No i żeby było uczciwie to obliczyłam, że oddam zapewniając im wikt i opierunek finansowy do końca życia, które obliczyłam średnio na 15 lat, ale u Fredzioliny to pewnie dłużej :twisted:

Wyszło gdzieś na oko 50 tysięcy :roll:

, to ja już ich chyba nie oddam.... :evil:

» Pon sie 27, 2007 21:43

Jeszcze nic straconego :wink:

Zaraz ide zakrapiać Bungusiowi nosek, bo choć KK dawno wyleczone, to raz dziennie ma napady kichawy :roll:

Zakrapianie wygląda tak:
biorę kota na kolana - kot mruczy

zakrapiam jedną dziurkę - kot się dziwi :roll:

zakrapiam drugą - kot się otrząsa

I siedzi dalej na kolanach. Patrzy wymownie. jeśli nie reaguję, udaje się pod lodówkę i patrzy jeszcze wymowniej. Zaraza zapamiętała, że po lekarstwach i zabiegach dostawał szynkę. Więc teraz też czeka na nagrodę i oczywiście dostaje, a maupa Luska też się przy okazji załapie.
I w ogóle Bungo robi się porządnym kotem, tylko ta smarkata go o świcie deprawuje :evil:

» Wto sie 28, 2007 5:34

Chyba pora wstac...
Kotom karme dac!

» Wto sie 28, 2007 8:42

Czyzby Bungo wprowadzila w czyn swoje grozby? :roll:

Bungus, Lusia, odezwijcie sie biedactwa :!:

Mam nadzieje, ze nic Was nie pożarło :twisted:

» Wto sie 28, 2007 9:20

czitka pisze:Bungo, z tym oddaniem z dopłatą, to nie jest takie proste
Ja to już raz obliczyłam, że tak niby gdyby co,albo jakby co, to Fredziolinie oddam trzy, bo przecież samej Balbiśki( której prawo zwrotu już nie działa )nie dam, zapłacze się za Cosią i Tutą, albo odwrotnie.
No i żeby było uczciwie to obliczyłam, że oddam zapewniając im wikt i opierunek finansowy do końca życia, które obliczyłam średnio na 15 lat, ale u Fredzioliny to pewnie dłużej
Wyszło gdzieś na oko 50 tysięcy , to ja już ich chyba nie oddam....

Można kredyt brać - najwyżej dzieci będą splacać :twisted:

I nic się gadom nie stanie, jak resztę życia przeżyją na whiskasie i papierze do niszczarek :mrgreen:

Gady żyją, a że bez śniadania to ich wybór - żarcie w miskach stoi :roll:

Może by się tak ktoś o mnie pomartwił :evil:

» Wto sie 28, 2007 9:22

Bungo... może się zdecyduję jak z dopłatą... :twisted:

tylko wysokość tej dopłaty musiałabym znać... :oops:

no właśnie o Ciebie sie martwię... :ryk:

» Wto sie 28, 2007 9:24

Bungo pisze:
Gady żyją, a że bez śniadania to ich wybór - żarcie w miskach stoi

Bez sniadania? :strach:

Moze nieświeze bylo? albo akurat nie ten smak? A sprawdzalas, czy temperatura posilku jest odpowiednia?
A moze na innym talerzyku zaserwuj :roll:

Hyhy

» Wto sie 28, 2007 9:27

Matahari pisze:Bungo... może się zdecyduję jak z dopłatą...

tylko wysokość tej dopłaty musiałabym znać...

no właśnie o Ciebie sie martwię...

Ha, widzę że masz ajeszcze wolne moce przerobowe

Dopłata do negocjacji, ale za straty moralne nie płacę :twisted:

» Wto sie 28, 2007 9:31

Bungo pisze:
Matahari pisze:Bungo... może się zdecyduję jak z dopłatą...

tylko wysokość tej dopłaty musiałabym znać...

no właśnie o Ciebie sie martwię...

Ha, widzę że masz ajeszcze wolne moce przerobowe
Dopłata do negocjacji, ale za straty moralne nie płacę

mam mieć wolne moce przerobowe... strat moralnych się nie obawiam... moje futra trzymam twardą ręką... :ryk:

to od jakiej kwoty zaczynasz???

» Wto sie 28, 2007 9:37

Hmmmm....
10 PNL dziennie razy 360 dni w roku razy 18 lat (bo u Ciebie będą na pewno żyć długo) ... Plus wet i lekarstwa

Musiałabym brać kredyt na 30 lat, a w moim wieku nikt mi takiego nie da :crying:

Jestem na te koty skazana :roll:

- a one na mnie :twisted:

» Wto sie 28, 2007 9:39

Poczytałam.
chciałam powiedzieć, że Bungo to tak jak Emo.
grzeczny mily i kochany
i ma numer do TOZu bo nie karmia

pozdrowienia z zimnego biura

» Wto sie 28, 2007 9:43

Kasia ja wiem o czym mówi Bungo ... I w związku z tym stwierdzam ... TALERZYKI też nie działaja ... :evil:

Sprawdziłam .... Bugo jak łażę za każdym z miska i osobiście namawiam do jedzenia ...

NIe zawsze skutkuje , ale ....

» Wto sie 28, 2007 9:47

Ok, ok, same talerzyki moze nie

ale wiecej dobrej woli, serdecznej perswazji... :roll:

A nie tak, ze siedza teraz biedaczki glodne, w brzuszkach im burczy, a zla pańcia mysli, ze ma czyste sumienie, bo micha pełna :twisted:

» Wto sie 28, 2007 9:55

Bungo czytam i oczom nie dowierzam :lol:

Jesli Ty oddasz komus koty za dopłatą to mi na łepetynie palma wyrośnie :lol:

Taka duza dziewczynka a koty nie słuchaja na dodatek grymasza

Ale nie martw sie ja tez mam ten sam problem :evil:

tylko mi Koty robia dosłownie na głowę,pewnie szykuja ostre nawożenie pod ta palme która by ewentualnie na niej wyrosnac miała :lol:

Ja jetem troche wieksza od Ciebie i tez kurna sobie nie radzę
Koty mna pomiatają ,nawet smieci wynosic każą :lol:

Pozdrawiam Cie serdecznie
A Basia jakos czkawki nie miałam

Rozmawiałam z Dziewczynami telefonicznie gdy odbywało sie spotkanie forumowe,ale z Tobą mnie zaszczyt nie spotkał

Szkodaaaaaaaa

Bungo i Lusia - koniec części pierwszej, można zamknąć wątek

Kto przegląda forum