TŻ się przeszedł przed chwilą po miseczkę - wylizana do czysta

ciekawe tylko, przez kogo! Ja sama pójdę tam jeszcze między 16 a 17, zanieść kolejną porcję karmy z antybiotykiem. Może ją spotkam

A Luna-leń śpi, zjadła nawet grzecznie śniadanie. A rano mnie obudziła liżąc mi ucho...
A tak zbaczając z tematu kotów, jaka akcja...
Pamiętacie noc spadających gwiazd? To było 12/13 sierpnia. Wtedy pojechaliśmy z TŻ i znajomymi nad jeziorko, żeby było ciemno i wszystko było widać. Siedzieliśmy w samochodzie i czekaliśmy, aż się zupełnie ściemni, bo na dworze było dość chłodno. No i sobie grzecznie siedzimy, rozmawiamy, aż ktoś puka w szybę. Policja, dobry wieczór, kontrola, blablabla. Spoko, przetrzepali samochód, powiedzieli, że muszą, obowiązki służbowe, a my tak po ciemku siedzimy i to podejrzane. Ok. Oczywiście nic nie znaleźli, a jako że ja jestem szurnięta gaduła, to nawijam o tych gwiazdach i tak dalej. Spisali nas, pojechali.
I na tym w sumie się skończyło. Poza tym, że się nie wylegitymowali, ale to szczegół.
Mam konto na Facebooku. FB, jak ktoś ma, to wie, filtruje wiadomości. Do folderu "Inne" idzie spam i wiadomości od nieznajomych. Nigdy tam nie zaglądałam, a wczoraj zwróciłam uwagę, że mam tam jakąś jedną nieprzeczytaną wiadomość. Wchodzę, a tam uwaga, POLICJANT 13 sierpnia napisał do mnie "Cześć

i jak, byłaś wczoraj oglądać te gwiazdy?"
WTF?!
Policja mnie spisała, żeby mnie potem obczajać na Facebooku?! To nie jest jakieś nadużycie danych osobowych?!