Nie tylko dla VIP-ów, cz. 8...

kamari pisze:O trutce to wiem, ale nie sądziłam... powinna w pierwszym rzędzie uszkodzić inne narządy. Ale pewnie mi się coś popiędroliło. Lepiej się weta dopytam.

Toteż i wątrobe nadszarpnęła....

vip pisze:
kamari pisze:O trutce to wiem, ale nie sądziłam... powinna w pierwszym rzędzie uszkodzić inne narządy. Ale pewnie mi się coś popiędroliło. Lepiej się weta dopytam.

Toteż i wątrobe nadszarpnęła....

Ja Gosiu zapytam. Wet mi kiedyś trzy lata ... no nie ważne. Pewnie dobrze nie pamiętam.

Idę, cioteczki...jeszcze tylko pare godzin z córkami, od jutra znowu będe tu sama

.
I będę Wam życie zatruwać

.
Dobrej nocy, moje kochane :1luvu:

.

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

vip pisze:
kamari pisze:Gosiu, a jaka karma Puniowi potrzebna? A o interferonie ktoś ostatnio pisał, chyba u Lidki.

Wetka mówiła, że powinien jadać karmę dla kotów z problemami żołądkowymi i wątrobowymi, mam nazwy zapisane, to jakiś rodzaj RC. Ogólnie wszystko lekkostrawne, żeby żołądka nie obciążać...

Gosiu, podaj nawy tych karm.

Wszystkiego najlepszego i oby ta 13 okazała się szczęśliwa dla VIPkowa :ok:

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

EVA2406 pisze:
vip pisze:
kamari pisze:Gosiu, a jaka karma Puniowi potrzebna? A o interferonie ktoś ostatnio pisał, chyba u Lidki.

Wetka mówiła, że powinien jadać karmę dla kotów z problemami żołądkowymi i wątrobowymi, mam nazwy zapisane, to jakiś rodzaj RC. Ogólnie wszystko lekkostrawne, żeby żołądka nie obciążać...

Gosiu, podaj nawy tych karm.

Wszystkiego najlepszego i oby ta 13 okazała się szczęśliwa dla VIPkowa

Już doczytałam, że to RC gastro intestinal.

Gosiu, Kocurowi , przy podejrzeniu zatrucia , wet kazal podawać Essentiale forte, na regenerację wątroby

Izuś, Punio tez dostaje leki na wątrobę

.

Cześc cioteczki

.
W domu znowu cicho, pusto i smutno.
Michasia tęskni.
Po dzieciach nawet kurz już opadł.
Przykro

.

Z rewelacji bieżących...
Otóż pamietacie, jak znalazłam któregoś swojego maleńtasa, to nie wiem, czy komus mówiłam, czy pisałam na forum, że jakis pan mówił mi o kotce, która ciągle chodzi w ciąży, pojawia sie w różnych punktach w Bełżycach, nie wiadomo, gdzie żyje i śpi, gdzie bytuje.
No i komu dzis koteczka weszła pod nogi?
Zgadnijcie :evil:

.
Nie, nie mam jej. Jezu, nie mam jej nawet gdzie wsadzić, nawet na jeden dzień.
W pokoju koty, w kuchni psy, łazienka wchodzi w grę tylko jeśli chodzi o maluchy...
Kupiłam dwie saszetki, dałam jeśc...o mało nie zjadła opakowania. Serce mi się ścisnęło.
Jest okrutnie miziasta, wlazła mi na kolana i mruczała, mruczała, mruczała, brudząc mi płaszcz.
Niewielka brudna śliczna tri, troszke woniejąca, o pięknych jasnozielonych oczach.
Zostawiłam...
Pierwszy raz zostawiłam.
A teraz chodze po domu jak obłąkana.
Żebym miała choc klatkę...
Normalnie wiecie co? Niech to wszystko jasna cholera...

Gosiu, a nie możesz w tej wolierze dla Ringo wstawić budki jakiejś styropianowej? Chociaż na razie i ogłoszenia :ok:

vipeczku, tylko nie rycz. Jakoś pomyślimy i ogarniemy. W Lublinie chyba działa jakaś fundacja, która ma "zaprzyjaźnionego" weta - znajdę i poproszę o pomoc przy kotce. Tylko jak znam życie to my cioteczki (nie ty vipku, masz dość problemów) musiałybyśny się złożyć na koszty sterylki (ona w ciąży czy jeszcze chyba nie) i ewentualnego leczenia. Im też będzie łatwiej obfocić kotę, my zasponsorujemy ogloszenia i na cito będziemy jej domu szukać. Tri są zwykle "chodliwe". Tylko to już po pracy odwalę, OK? Jakby ktoś byl w stanie się dorzucić to proszę o pw z kwotą (vipku, ty nie). No to :ok:

żeby się nam udało :ok:

Gosiu, a do kogo miała pójść :roll:

alab108 pisze:Gosiu, a nie możesz w tej wolierze dla Ringo wstawić budki jakiejś styropianowej? Chociaż na razie i ogłoszenia

To świetny pomysł. I poszukać jakiejś organizacji w Lublinie, która by pomogła w sterylce. Albo dogadać się z wetem na odroczenie płatności i porobić akcje na forum. No cos może można zrobić.

ps. pisałam razem z Alienor

alab108 pisze:Gosiu, a nie możesz w tej wolierze dla Ringo wstawić budki jakiejś styropianowej? Chociaż na razie i ogłoszenia

Aluniu, ona stamtąd wyjdzie w ciągu minuty

.
To jest kojec, nie ma żadnego zadaszenia, a w środku drzewko rośnie, i to niejedno.
Wiem, że nie mogę, no jezu, NIE MOGĘ!
Nie mam miejsca, kasy na weta, na sterylkę, koty mi chorują...
Ale teraz sobie wymyślam od najgorszych.
Jak mogłam tak zrobić?
Chyba mnie zaćmiło, to zupełnie do mnie niepodobne, zreszta same wiecie

.

Alienorku kochany, dzięki...jakby co, to ja ją złapię, choćbym miała szukać tygodniami.
W ciąży chyba jeszcze nie, chuda i brudna...chyba że w początkowym etapie

.
Jak słowo daję, zainwestuje w klatkę...bez tego ja kotom nie pomogę

.
Jak tylko będzie jakis grosz, od razu wylukam w necie i kupię, choćby nie wiem co.

I nocka z głowy...

Dorzucę się, niewiele - deklaruję w tej chwili 30 złotych.

U nas można taką klatkę wypożyczyć u weta, może u ciebie też by sie dało.
Dałaś jej jeść, może nauczy sie wracać, wtedy by ją można odfocić i coś działać.

I zmień w tytule nr strony :ok:

Iwonko, dziękuję :1luvu:

.

Marynia, ja tu zbyt wielu wetów nie znam...ale zapytam tam, gdzie chodze z moimi kotami.
Tak sie zastanawiam, może ja jakos pachnę nęcąco?
Albo mam na czole napisane " do mnie bezdomne kociszcza, kupą, koteczki, kupą! "?

Nie tylko dla VIP-ów, cz. 8...

Kto przegląda forum