nie mamy dywaników, po ostatnim szczeniorku dwa lata temu zostały wywiezione na ranczo w celu wietrzenia na dworzu i już nie wróciły

TZ obleciał całe mieszkanie, macając kocie posłanka i budki. Śiuśków nie ma
Nie chodzimy na spacer, zimno jak nie przymierzając w psiarni, a poza tym szczyl nieszczepiony - przynajmniej nie znalazłam żadnego info w książeczce. Ale możecie nas odwiedzić w domku
on jakoś mało je chyba... został przywieziony z karmą - właśnie, komu mam kasę oddać? niby podjada po chrupku, ale jakoś niewiele. Obiadek się studzi aktualnie. Mięsko z makaronikiem i marchewką. Jesssuuu, dla chłopa nie gotuję, to teraz dla szczeniaka mi przyszło przy garach stać
Próbowałam go rozczesać, ale mam chyba niedobrą szczotkę, bo on nie chce być czesany, macha łapiskami jak głupi... i może ktoś mi powie, czemu to czarne ucho jest prawie łyse? uszy chyba też są do czyszczenia, muszę sprawdzić, czy mam jakiś płyn.
Dziś rano było pierwsze spięcie. Mały głupek sobie wymyślił, że się z Georgiem zaprzyjaźni

oczka ma jeszcze oba, ale musiał dostać, bo nas piszczenie obudziło...