Cosia Czitka Balbi i dachowce.TEN DZIEŃ. Cud narodzin!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 06, 2018 9:59 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

Mama się pod tę szmatę chowa i spod niej atakuje. Szmata jest zarzucona na drewnianą ławę. Zapewne wyszła, żeby Paśka klepnąć w tyłek, to jej ulubiona zaczepka, a mi się film urwał, to znaczy pamięć w aparacie skończyła. Oni tak w kółko potrafią bez przerwy a ja mam zaszmacony ogród i taras, bo koteczki się bawią :roll:
Dzisiaj wyznają sobie miłość nieustająco :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19368
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie maja 06, 2018 10:47 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

Film jest wspaniały! :1luvu:
Wszystkie role wybitne, no i reżyseria też niczego sobie :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 06, 2018 16:17 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

Szczególnie wiele wysiłku w przygotowanie się do roli włożyła Mama. Strach pomyśleć ilu prób wymagało perfekcyjne odegranie tej sceny. :D

Wojtek

 
Posty: 28064
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie maja 06, 2018 18:21 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

czitka pisze:Mama natomiast wchodzi do przedpokoju od strony drzwi tarasowych, zaraz obok jest łazienka z kuwetami. Chyłkiem myk, sik i w nogi :P No przecież się zastrzelić można, ma cały ogród do sikania i mi tutaj zużywa żwirek :201416

Tak sobie myślę że lepiej jak zużywa żwirek niż orzechy... :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35376
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie maja 06, 2018 20:29 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

MB&Ofelia pisze:
czitka pisze:Mama natomiast wchodzi do przedpokoju od strony drzwi tarasowych, zaraz obok jest łazienka z kuwetami. Chyłkiem myk, sik i w nogi :P No przecież się zastrzelić można, ma cały ogród do sikania i mi tutaj zużywa żwirek :201416

Tak sobie myślę że lepiej jak zużywa żwirek niż orzechy... :wink:


:ryk: :ryk: :ryk:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie maja 06, 2018 20:31 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

Wojtek pisze:Szczególnie wiele wysiłku w przygotowanie się do roli włożyła Mama. Strach pomyśleć ilu prób wymagało perfekcyjne odegranie tej sceny. :D

Moim zdaniem najwięcej wysiłku w przygotowanie do roli włożył obrus!
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro maja 09, 2018 18:32 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

Oskary odebrane, życie toczy się dalej, była burza. Piękna, uwielbiam, aż się dom zatrząsł kilka razy, a teraz pada i jest czym oddychać.
Przed burzą koty wiedziały. W trawach same trupy.
ObrazekObrazek
Idę- trup, idę dalej- trup, idę dalej trup, ale coś mi nie pasuje, nie mój trup...
Obrazek :evil:
Taaa...., Brat sobie leży i śpi :roll:
Jemu się coś poprzestawiało, jeszcze przed burzą zanim był trupem wykonał popisową akcję razem z Paśkiem.
A było to tak: wróciłam z pracy koło piątej obwieszona torbami oczywiście, bo zakupy po drodze. Wypuściłam koty do ogrodu, w pokoju szybko postawiłam michę z kurczakiem, żeby głowy nie zawracały i zajęłam się rozpakowywaniem zakupów w kuchni. Zaglądam do pokoju, czy jedzą i..... 8O
W otwartych do ogrodu drzwiach tarasowych siedzi Pasiek, który najwyraźniej pilnuje wejścia i wyjścia. Ale nie tylko :evil:
W pokoju na przygiętych łapach Brat kończy właśnie połykać w popłochu obiad moich kotów :evil: Tupnęłam, krzyknęłam, nastraszył się i z wielkim ostatnim kawałkiem w pysku zaczął uciekać na taras. Ale zgubił w połowie drogi ten kęs, pędzi dalej i..nagle cofka, wrócił po zgubę i w nogi :ryk:
No. Ale to nie jest śmieszne. Wcale a wcale.
A w nocy urzęduje z dachowcami nie moimi w ogrodzie. Mama znowu ma dylemat :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19368
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław


Post » Śro maja 09, 2018 18:38 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

Brat tak na stałe dołączył do stadka nie-Twoich kotków dachowych? ;)
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10865
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Śro maja 09, 2018 18:45 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

Aha, czyli już wszystkie inne są Twoje, tylko Brat nie Twój? :)
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro maja 09, 2018 18:57 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

czitka pisze:(...)
W pokoju na przygiętych łapach Brat kończy właśnie połykać w popłochu obiad moich kotów :evil: Tupnęłam, krzyknęłam, nastraszył się i z wielkim ostatnim kawałkiem w pysku zaczął uciekać na taras. Ale zgubił w połowie drogi ten kęs, pędzi dalej i..nagle cofka, wrócił po zgubę i w nogi :ryk:
(...)

To musiała być piękna scena. szkoda, że kamery przy tym nie było. :D

Wojtek

 
Posty: 28064
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro maja 09, 2018 19:31 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

Nie, dachowce są nie moje, Mama i Pasiek to są moje tymczasy ogrodowe li tylko. One szukają domu z ogrodem, bardzo dobrego domu, znajomego, odpowiedzialnego, sprawdzonego. W eter ich nie puszczę, na zmarnowanie nie dam. Natomiast Brat to jest kot okazjonalny, on wpada z wizytą, bo się nudzi, ale mniemam, że ma dom. To jest brat Obisia, nie mam żadnych wątpliwości, a oni wszyscy razem to jedna zaprzyjaźniona od dawna ekipa. Jajcarz. I niech tu mi do domu nie zagląda :evil:
Trochę dużo tego futra jak na dwie ręce, gdyby nie pomoc puszeczkowa, którą dostaję od Dobrej Forumowej Duszy, której bardzo, bardzo dziękuję :201494 :201494 :201494 , to bym już gryzła podłogę :roll:
Żeby mnie dobić, to zarówno Pasiek jak i Mama cichcem wpadają do kuwet w łazience i zużywają żwirek. Sik i w nogi :201416
Wczoraj Zooplus dostarczył mi 40 kilo Benka, starczy na miesiąc. Fajnie jest :201435
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19368
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro maja 09, 2018 20:03 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

Czitko, w sprawie kuwetkowej z całego serca Ci radzę dwie rzeczy:
1. trzymać w ogrodzie przekopywaną od czasu do czasu grządkę bez roślin - to będzie zewnętrzna kuweta. Koty załatwiają się tam, gdzie mogą pogrzebać w podłożu. Pisałam Ci już (chyba), że działkowe dzikuny właśnie w ten sposób się zachowują, dzięki czemu nie mamy kociej sralni po całości, tylko tam gdzie chcemy.
2. w domu spróbować koty przestawić na drewniany pellet i kupować go w sklepach i składach budowlanych (teraz może być trudniej, ale w sezonie grzewczym jest stale dostępny). Wór 15 kg kosztuje 12-15 zł. Urobek można spuścić do kanalizacji, spalić w piecu, albo rzucić na kompostownik (jeśli się ma). No i pellet nie śmierdzi tak przepotwornie jak zużyty benek.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24962
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro maja 09, 2018 21:45 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

Ana, w temacie kuwety ogrodowej, to mają ogromną! Na końcu ogrodu jest taka blaszana wiata, poprzedni właściciel nawet garażował tam malucha :P Dawno bym ją wywaliła, ale została jako toaleta ogrodowa. Ustronne miejsce, cicho, chaszcze dookoła, dach, sucho. Osobiście wożę tam kilka taczek piachu, co jakiś czas wygrabiam urobek, bo jest. Kto tam sika- nie wiem, może w nocy dachowce, czasem Balbinka, może sąsiad :wink: Niestety koty mam porządne, dobrze wychowane i załatwiamy raczej potrzeby w domu :evil:
Benek w domu nie śmierdzi. Czyszczę na bieżąco, problemu nie ma.
Pelet do przemyślenia, ale niby gdzie mam te wory peletu trzymać? Bo peletu to się raczej kupuje dużo :roll:
I nie sądzę, żeby się moje przestawiły, one raczej wybredne są i mocno starsze, sikają w tego Benka już 15 lat.
Ale sąsiad to wrzuca do pieca, mogę poprosić o próbną porcję, nie ma problemu.
I dzięki za rady oczywiście!
Nie ogarniam tej kuwety :wink:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19368
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro maja 09, 2018 22:24 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. BALERON film.

Z kuwetą ogrodową był świetny epizod podczas pożaru komina.
Przyjechali strażacy i mówią, że komina nie można gasić wodą, bo powstanie para, której ciśnienie rozsadzi nie tylko komin, ale i pół domu. Komin gasi się piaskiem. Ma Pani piasek? - pytają. Czitka na to: tak, tam w ogrodzie pod daszkiem. No to chodźmy po ten piasek. Poszli, popatrzyli i pytają: chce Pani, żebyśmy to g...no wsypali do komina?

Wojtek

 
Posty: 28064
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paulusek i 30 gości