
O piątej tez jej sie zdarzalo, ale wtedy daje sie nabrac i wychodzi z pokoju, wiec wypraszanie trwa krocej.
Bo to jest tak: Fortuna sie nudzi. Zaczyna otwierac szuflady. Bryska wstaje z lozka, zeby kotka wyprosic, kotek ucieka pod lozko

Bryska wychodzi do kuchni i udaje, ze cos tam arcyciekawego robi. Kotek przychodzi zaciekawiony. Bryska zamyka kotka w kuchni i idzie zamknac drzwi od sypialni (bo jak nie to kotek miedzy nogami myk-myk i pod lozko ucieka). Wraca po kotka, zanosi go do kociego pokoju i sama ucieka do sypialni.
Pod warunkiem, ze w miedzyczasie nie wstala Tosia, bo wtedy trzeba jeszcze Tosie zagonic z powrotem do lozka, bo co ona winna

A o piatej, jak tylko sie podniose to kotek pedzi "na mieszkanie" i wystarczy zamknac za nim drzwi od sypialni
