» Nie sty 25, 2015 18:53
Re: Opowieści Mopika
Ogolnie ma sie dobrze, choc dzisiaj apetyt cos nie dopisuje. Ale on tak w niedziele ma, ze np. zaczyna jesc dopiero pod koniec dnia, a wczesniej tylko skubnie. Zreszta poki to to ma tak 2/3 dziennej porcji wszamane. Humor ma dobry, sika w kuwete itd.
Wiec ogolnie jest OK.
A z jego wizytami u weta to jest tak, ze dzien przed wizyta to JA jestem chory, bo wiem ze on sie tam zawsze strasznie stresuje. Za to on, gdy juz wroci, rzuca sie na jedzenie (chyba z nerwow?) jak oszalaly, wiec musze mu dawkowac porcje co godzine, bo inaczej zje wszystko co jest i zaraz wyrzyga, wiec jest lament przy (pustej) misce. Ale jak juz sie naje, to idzie spac i jest wyluzowany, najgorzej to gdy juz wie, ze zaraz bedzie szedl, i u samego lekarza, bo jest po prostu sztywny z przerazenia.

Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.