"I tak człowiek trafił na kota..."

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 12, 2013 20:23 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

...Paszcza mi się cieszy,ze Ukochany Maru taki juz luzak ,a ten kolo nad nim jaki dumny,ze ma towarzysza...

Myszolandio.
"Ten kolo" to wlaściciel budki i mieszkania. Najstarszy stażem Rezydent, czyli król Albert I zwany przez lud "Bezwstydnym".

Obrazek

To jest kocur. Na pewno. A przed rokiem się pomyliłem. :wink:
Ostatnio edytowano Sob sty 12, 2013 20:26 przez Villentretenmerth, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob sty 12, 2013 20:26 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:...Paszcza mi się cieszy,ze Ukochany Maru taki juz luzak ,a ten kolo nad nim jaki dumny,ze ma towarzysza...

Myszolandio.
"Ten kolo" to wlaściciel budki i mieszkania. Najstarszy stażem Rezydent, czyli król Albert I zwany przez lud "Bezwstydnym".

Obrazek

To jest kocur. Na pewno.


Nie no chłopiew weź sie ubierz bo Ci widać :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Sob sty 12, 2013 20:34 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Agusiu proszę mię nie stresować kota. Luzak jest. Chodzi jak chce, a w wolnych chwilach jeszcze pali gandzię i rapuje na dowolny temat... :)
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob sty 12, 2013 20:39 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:Agusiu proszę mię nie stresować kota. Luzak jest. Chodzi jak chce, a w wolnych chwilach jeszcze pali gandzię i rapuje na dowolny temat... :)


Albercik chłopie i za to Cię lubię debeściaku :ok:
No a co reszta towarzystwa robi w wolnych chwilach? To samo? :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Sob sty 12, 2013 21:09 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

:ryk: no nie mogę ,jaki prezesik :ryk:
Musżę się zagłębnąć w Waszego wąta :piwa: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob sty 12, 2013 21:43 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

- Zapraszamy. :kotek:
- Zapraszamy. :kotek:
- Zapraszamy. :kotek:


Zapraszamy Myszolandio. :)
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob sty 12, 2013 22:28 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:Avian...
Cóż powiedzieć... Dziękuję Ci za to co zrobilaś, za to co robisz od dawna, dziękuję za to, że wypatrzyłaś Maru, dziękuję za to, że go oswoilaś i przypomniałaś mu czlowieka, dziękuję za to, że pozwoliłaś mu zamieszkać ze mną.
Dziękuję.
Ściskam Cię mocno Avian.

To byla nieziemsko dobra robota c'nie :wink:


Największa zasługa Maru - najważniejsze, ze zechciał zaufać i współpracować. Bo jakby nie zechciał? To by pewnie do dziś gdzies pod krzaczkiem do połowy śniegiem zasypany sypiał :(
Ja mu tylko otwarłam drzwi do altany ;) :kotek:

Szczerze mówiąc, choć obiecywałam mu, że na rzęsach stanę, a będzie miał dom - to jednak nie wierzyłam, że tak szybko przestawi się na inne życie. On się naprawdę z dnia na dzień zmienił w kompletnie innego kota!

Dzisiaj chłopakom na działce mówiłam, zeby sie nie martwili o swojego szalonego kumpla - że jest bezpieczny. Mam nadzieje, ze rozumieją.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob sty 12, 2013 23:05 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

ale fajnie czyta się te posty :1luvu: Za Maru,Avian jesteś wielka, tylko chociaż za to ,że otworzyłaś mu drzwi do altany.To już był początek tego dobrego co go spotkało u Villentretenmerth. Ja co prawda otworzyłam drzwi do komórki, wycięłam małą dziurę w ścianie metalowej aby czarny kocio z działek zmieścił się w niej po żarełko. Jeździmy co tydzień, karma jest wyjadana , na nasz odgłos kot przychodzi , dostaje wtedy mokre, tyle na razie mogę mu zapewnić plus oczywiście suche na cały tydzień , plus ocieploną budkę w komórce, latem będzie miał jedzenie świeże codziennie, bo tam będziemy mieszkać.Jest dzikusem, ale przy pełnej misce i możliwości schronienia pewno sobie poradzi

anka22

 
Posty: 508
Od: Wto wrz 09, 2008 11:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 12, 2013 23:05 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

ale fajnie czyta się te posty :1luvu: Za Maru,Avian jesteś wielka, tylko chociaż za to ,że otworzyłaś mu drzwi do altany.To już był początek tego dobrego co go spotkało u Villentretenmerth. Ja co prawda otworzyłam drzwi do komórki, wycięłam małą dziurę w ścianie metalowej aby czarny kocio z działek zmieścił się w niej po żarełko. Jeździmy co tydzień, karma jest wyjadana , na nasz odgłos kot przychodzi , dostaje wtedy mokre, tyle na razie mogę mu zapewnić plus oczywiście suche na cały tydzień , plus ocieploną budkę w komórce, latem będzie miał jedzenie świeże codziennie, bo tam będziemy mieszkać.Jest dzikusem, ale przy pełnej misce i możliwości schronienia pewno sobie poradzi

anka22

 
Posty: 508
Od: Wto wrz 09, 2008 11:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 12, 2013 23:07 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Avian.
No cóż. Z altanowymi już pewnie się nie spotka. :cry: Ale zyskal dwóch fajnych kamratów w pakiecie z domem. "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
To świetny kot. Łagodny, spokojny, niekłopotliwy. Coś jakby Odik. Taki podobny charakterem. Z pewnością przyjdzie do łóżka i może nawet się przytuli. To później, teraz najważniejsze, że ożył. Jeszcze trochę ma żal za tę podróż z Poznania, ale damy radę. Czaruję. Zaczaruję. :)

Dawałaś może Maru biały serek? Bo u mnie wciągnął jak odkurzacz, z tuńczykiem z puszki... Zrobił tylko takie wssiiuuu... I miska pusta. Uwielbiam puste miski po kotach, uwielbiam.
Ostatnio edytowano Czw sty 24, 2013 18:06 przez Villentretenmerth, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob sty 12, 2013 23:12 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Aż tak źle wspomina tą podróż?
Musiałeś nieźle szaleć za kółkiem ;)

... ale fakt, na zdjeciach jeszcze na zupełnie wyluzowanego nie wygląda, wiec jakiegos focha jeszcze kryje ;) Zresztą to dopiero tydzień!

On w altanie był tylko 3 miesiące, to krótki epizod w jego życiu 8)
I ten wcześniejszy samotny rok też pewnie bedzie wspominał niedługo jak epizod :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob sty 12, 2013 23:22 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Nigdy nie szaleję z pasażerami. Nigdy. A koty specjalnie dają znać - powyżej 80 km/h zaczynają się glośne protesty, To jest skuteczniejsze od policyjnych radarów. Radar wieziesz ze sobą, ha, ha. :D Ale jednak jechaliśmy ponad cztery godziny, mógł się zmęczyć. Odkryłem, że trzeba do niego mówić, cieplym, spokojnym, łagodnym tonem. Cokolwiek mówić. On reaguje na głos człowieka. Spokojnieje. Nie ucieka pod tapczan. Mówić. I wtedy można nawet podejść i wytarmosić kotu futro. On słyszy. I słucha. Wspaniały kot. Natury wielki wzlot.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie sty 13, 2013 0:38 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Maru jest idealnym uzupełnieniem Odiego i Albercika :D takie Ogniwo Łączące pod względem koloru ich futer. nie do końca Burasek, ale i ma mniej białego niż Odik na sobie.
uważam przygarnięcie Maru pod każdym względem udane :mrgreen:
kolejny Kot, Villenie, to będzie Białasek, prawda? co najwyżej z burym ogonkiem? ;) :ryk:
tanie książki, ubrania damskie, męskie, dziecięce, małe butki, drobiazgi: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=144206
a tu buty damskie: viewtopic.php?f=27&t=127481 - tanio tanio!

turkusowa

 
Posty: 3484
Od: Wto lip 13, 2010 19:34

Post » Nie sty 13, 2013 4:45 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Chłopaki cudne - aż Ci pozazdrościłam :ok:
Sorki Villenie za komentarze ale lepiej sprostować takie informacje.
Nas troje pisze: I rybę też surową-polecam Tilapię-po rozmrożeniu jest dalej twarda i prawie nie ma ości.

Nie wolno kotom dawać surowych filetowanych ryb. Jeżeli surowe to całe z wnętrznościami. Surowe ryby zawierają związki eliminujące vit. B z organizmu. Myk polega na tym, że wnętrzności równoważą ubytki vit. B.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Nie sty 13, 2013 5:55 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:Nigdy nie szaleję z pasażerami. Nigdy. A koty specjalnie dają znać - powyżej 80 km/h zaczynają się glośne protesty, To jest skuteczniejsze od policyjnych radarów. Radar wieziesz ze sobą, ha, ha. :D Ale jednak jechaliśmy ponad cztery godziny, mógł się zmęczyć. Odkryłem, że trzeba do niego mówić, cieplym, spokojnym, łagodnym tonem. Cokolwiek mówić. On reaguje na głos człowieka. Spokojnieje. Nie ucieka pod tapczan. Mówić. I wtedy można nawet podejść i wytarmosić kotu futro. On słyszy. I słucha. Wspaniały kot. Natury wielki wzlot.


:D taaaak, coś w tym jest. Córki kocurek, gdy kiedyś przywoziliśmy go do siebie na czas jej nieobecności, też głośno protestował przy przekroczeniu 80-tki - był nieomylny w tej kwestii :lol:
Nasze kochane "radarki" :lol:
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, puszatek, Silverblue i 27 gości