MB&Ofelia pisze:Sorki, ale dlaczego wet kazał nie dawać nospy?
Bo no-spa działa na mięśnie gładkie pęcherza, a cewka moczowa ma poprzecznie prążkowane (albo odwrotnie). No-spa rozluźnia pęcherz, gdy cewka nadal jest zamknięta. Dlatego wet twierdzi, że absolutnie nie wolno. Też się zdziwiłam, ale wyjaśnił to na jeszcze kilku przykładach, także u ludzi.
MB&Ofelia pisze: I dlaczego antybiotyk, skoro jest podejrzenie że to stres?
No właśnie, "podejrzenie". Pewności nie ma.
MB&Ofelia pisze:Bo mój wet zastosował akurat inną terapię - rozkurczowe, przeciwzapalne, (nospę podałam jeszcze przed wizytą), antybiotyku nie - chyba że w moczu wyszłyby bakterie (a nie wyszły).
Ale u Misia nie dało się pobrać moczu, bo pęcherz był całkiem pusty. Dlatego stosował terapię "na wszelki wypadek", by tylko kot mógł się wysikać. Nie da się nic zrobić konkretnego, jeśli kot jest całkiem wysikany.
Mam nadzieję, że to po prostu bakteryjne zapalenie i po antybiotykach minie.
kotkins pisze:Aniado myślę ,że do Bolka to on już się przyzwyczaił...
Nie. Jest coraz gorzej, bo Bolek coraz bardziej szaleje.
Poczekam jeszcze i napiszę do Ryśki. Może udałoby się nieco wyciszyć Bolka i podreperować samopoczucie Misia.
Czy krople lepsze od obróżki?? Bez wątpienia. Są dobierane indywidualnie do problemu kota. W tym przypadku sądzę, że obydwa musiałyby łykać.
Jestem wykończona tym wszystkim. Zmiany, kredyty, przeprowadzka, przyzwyczajanie się, ROZSTANIE Z MĘŻEM (wariuję już, tak mi go brak), a teraz jeszcze to. Weekend Pe spędził ze mną, dlatego też mogliśmy dziś pojechać do weta. Ale teraz go nie ma i jest mi gorzej niż kiedykolwiek.
Strasznie mnie przytłoczyła ta sytuacja. I czuję się potwornie zmęczona. Całokształtem ostatnich naszych dziejów.