Pysia & Haker story 4

» Pon paź 27, 2008 12:46

Haker chodzi zestresowany. Puszcza co pewnie czas pawiki.
I tak sobie myślę, że związane to jest z pobytem Jafki u nas.
Jak ją widzi to obchodzi z daleka, cały skulony.
Pysia za to siada cała najeżona, karczycho jak u blokersa.
A Jafka nie fuczy tylko jakoś tak specyficznie mruczy na nich.
Pomruczy, ogon zrobi w wiewiórowy, cała się nastroszy i po chwili ucieka do swojego pokoju.
Coś się nie mogą dogadać koteczki.

» Pon paź 27, 2008 13:02

Kciuki za dogadanie sie futrzastych!

» Pon paź 27, 2008 16:24

Haker, ja cię rozumiem - baby są do kitu :evil:

Toril

» Pon paź 27, 2008 19:51

Właśnie Jafka pogoniła z wielkim krzykiem Hakera.
Wrócił Duży otworzył drzwi do gabinetu - odstawiał torbę. Jafka wyszła z kartonu na powitanie i sadła sobie w drzwiach obserwując korytarz.
Haker przechodził. Mój zobaczył tylko kłębowisko kocie, uniesiony dywan i usłyszał wrzask Jafki.
Haker uciekł do dużego pokoju, Jafka zadowolona wróciła do siebie :evil:

Biedak siedzi zestresowany w kacie w dużym pokoju, a ona z zadowoleniem zajada kolację. Zajadła z apetytem całą saszetkę Miamora, teraz popija mleczkiem.

» Pon paź 27, 2008 20:01

O to ciezko masz Haniu, one musza sobie ustalic kto wazniejszy, tylko Hakerek moze to stresem przyplacic

» Pon paź 27, 2008 20:09

moś pisze:O to ciezko masz Haniu, one musza sobie ustalic kto wazniejszy, tylko Hakerek moze to stresem przyplacic

No dużym stresem. Pawikuje.
Jak tylko wyzdrowieje to wraca na swój teren (chyba że ktoś ją chce). Młodzi już jej budkę przyszykowali na zewnątrz hali - gdyby nie chciała na noc zostawać w środku. A posłanko będzie miała w biurze. Oni i tak już tam mają dwa dochodzące koty, które często nocują na hali. Dostały jedno z dużych posłanek i nawet chętnie tam śpią, maja kuwetki ( czasami coś w nich jest) i pełne miski oraz tajne wejście. Często rano zastają tam jednego z nich. A dzikusy ogromne jak tyko sie na nie spojrzy uciekają.