Akurat czytalam znowu od poczatku watek i mi sie przypominal czas z oczekiwaniem na Figusie i to wszystko. To jest niesamowite, ze juz tyle czau minelo i ona jest taka cudowna.
Ale tez jest fajnie, ze Twoje futerka przeprowadzke juz zapomnieli i Blanka sie tak wygramolila z grubszego.
Na watku Magdadaru(?) tez czytalam taka smutna historje i plakalam. Musze przestac chyba sie tu w ciagu pracy kolotac, bo jeszcze dostane od szefa opiepsz:-)
O Boziu, przypominam sobie te zdanie kogos "zeby domek byl z gumy a pieniadze lezaly na ulicy"... Ja bym chyba miala cale stado!!! Bede grala w lotka, wygram, kupie gospodarstwo no i... Fajne sa takie sny.
Przede wszystkim mojego szefa bym dala przez nich wszystkich podrapac a w jego mercedesa bym wsypala uzywany zwirek

Sorry, dzis mam lekkie agresje.
Masz jeszcze kontakt do Domku Baski? Szkoda, ze nie moglam jej wziac.