Lady mojej siostry uczestniczyła w podlewaniu kwiatka za kanapą...zanim wyschła ziemia - kotka była w doniczce, wyskakując wywróciła kwiatek - siostra łapiąc kwiatek zalała kanapę resztą wody z konewki, kwiatek nie spadł, ale mokra ziemia i brudna woda wylądowały na prezentach gwiazdkowych co były ukryte za kanapą...wow...tego dnia Lady nie była jej ukochaną koteczką
