młody zaczął się drapać, no a ponieważ Meli co jakiś czas ma farfocle w uszach to mówię sprawdzę i jemu, bo na ciemnym nie widać. I o dziwo wzięłam z podłogi, na ręce a nie na kolana, przeszłam parę kroków, usiadłam, unieruchomiłam, zajrzałam w ucho i wypuściłam, bez większych ceregieli, miziając. Przestaje wierzgać, przyzwyczaja się
Tylko teraz pytanie: wół, kura, kaczka, felini (wszystko już jadł i się nie drapał) gerberek (???) czy może to ta tabletka? bo drapie się często. Po jakim czasie od odrobaczenia można szczepić? bo jemu i tak chyba dam jeszcze jedną tabletkę a szczepienie też mu przysługuje, no i szczerze mówiąc wolałabym przegląd pod kątem drapania między innymi zaliczyć razem ze szczepieniem, żeby nie miał traumy dwa razy...
Aha. Zgadnijcie kto dziś ze mną spał? Meli przyszła na wieczorne mizianki, poleżała godzinę na cycu a potem poszła do kuwety i klapnęła na drapaku. Budzę się w nocy, coś mnie grzeje ale zerwało się przy obracaniu... Patrzę, niebieski

no to pierwsze co sprawdzić gdzie Meli a ona na kanapie na kocyku śpi w najlepsze. No dobra, wracam do łóżka. Nuri za mną

i prawie do rana spał przytulony do nóg
