Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 12, 2014 21:46 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

o to, to najpierw DT później DS :piwa:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Nie sty 12, 2014 21:47 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

jak mi się coś pod nogi wpakuje któregoś dnia, to już nie ma przebacz :twisted:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pon sty 13, 2014 11:12 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

Maupa a nie chcesz wybitnie potrzebującego dt jedookiego kota ? Moge nawet podrzucić :twisted:

annakreft

 
Posty: 579
Od: Pon wrz 05, 2011 10:20

Post » Pon sty 13, 2014 15:00 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

ja wiem, i to najlepiej z oswojeniem, więc żeby znalazł się taki wariat, co będzie z wyjącym kotem w jednym pokoju spał? dzięki, miałam to z Bystrą. poradziłaś sobie z nią świetnie, masz wprawę :twisted:


w ogóle byliśmy dziś na prozdrowotnym dźg - kot zniósł wszystko z godnością i spokojem, chociaż wyjące autobusy (czekaliśmy na skrzyżowaniu) i te momenty, gdy mnie nie widział, zachwiały nieco jego dorosłą pewnością siebie. ale był dzielny, więc po powrocie dostał przysmaczek.
wożę go ze względu na zimno w kontenerku ubranym w pokrowiec, więc go nie widać. jakaś dziewczyna w autobusie zawieszała się na moment przy każdym miauknięciu i mówi w końcu do kolegi:
- słyszysz, coś miauczy?
(kot jak na złość cisza)
- ...no, może mi się wydaje.
(jedziemy chwilę i znowu MIAUAUU, bo to był ten moment, kiedy godność była na wyczerpaniu)
- no mówię ci, że miauczy!
(mijaaau?)
- a, to TAM miauczy!
i takie ślepia na mnie, bo się bezczelnie śmieję w łokieć. :mrgreen:


za dwa tygodnie, znaczy w środku sesji :roll: , na badania krwi.
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pon sty 13, 2014 17:24 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

Dzielny kotek! Prozdrowotne dźg każdego by zestresowało :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pon sty 13, 2014 19:04 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

w sieci znalezione:

Obrazek

miłego wieczoru :1luvu:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pon sty 13, 2014 19:26 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

jakbym Rysię w za małym rękawie widziała :lol:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Wto sty 14, 2014 22:29 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

kotełe, które do mnie przyszło jako "chrupkowe", zaczyna się domagać wyłącznie mokrego żarcia... i kurczę, chyba faktycznie tak to się skończy - frupy stoją nietknięte, dopóki naprawdę nie jest głodny, a mokre znika w błysk i wyje o więcej :?
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Śro sty 15, 2014 19:07 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

od chwili jak kupiłam im felixa Rysia tak ma 8)
a przecież to taka sama śmieciowa karma jak whiskas, a animondy ze 100 % zawartością mięsa nie ruszyła :evil:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Śro sty 15, 2014 21:07 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

U mnie też opór. Animondę sprowadzilem. Mięsko prawdziwe. Marutek je z apetytem - ale on to by i trociny zjadł. Odik nie raczył, Albert niechętnie... Głodem ich wziąłem - chrupy-frupy - w odstawkę. Jedzą już, ale wydziwiają coś pod nosem.
Dla odmiany daję mieloną wołowinkę - dobrze schodzi. Dlaczego mieloną? BO W KAWAŁKACH TURLAJĄ PO PODŁODZE ZAMIAST JEŚĆ! :evil: :evil: :evil:
Koty to dranie.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Śro sty 15, 2014 21:27 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

Smoku, u mnie z kawałkami wołowiny był ten sam problem - ale dlatego, że Łajza (jak zawsze kochany, ale nienatrętny intelektualnie) w ogóle biedaczysko nie skumał, że to jest do żarcia.
bo czerwone i w odpowiednim rozmiarze, to myślał, że piłka.

pomogło wrzucenie wołowiny do chrupków - jak się znalazło w misce z am, zamiast na przypadkowym talerzyku, to w końcu sczaił. i potem już problemu nie było.


i ja kotu CFF i Feringę podaję obok chrupek, więc dobrze, że nie mam innych nałogów, na które mogę wydawać pieniądze ;)
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Śro sty 15, 2014 22:19 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

Serduszka drobiowe tez dobre mięsko ale trzeba kroić na drobno, bo całe to zupełnie jak piłka. Na początku znajdywałem zasuszone pod meblami. :evil:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw sty 16, 2014 13:15 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

Nooo, u mnie pierwsze próby z kawałkami mięsa też tak wyglądały :D były idealne do rozwleczenia po całym pokoju, zostawiając na podłodze lekko krwawe smugi. Potem jakoś, chyba niechcący, wzięła jeden kawałek do paszczy i z wielkim zdziwieniem podreptała do miski, to to było jedzenie? :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Czw sty 16, 2014 14:03 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

Bellemere pisze:Nooo, u mnie pierwsze próby z kawałkami mięsa też tak wyglądały :D były idealne do rozwleczenia po całym pokoju, zostawiając na podłodze lekko krwawe smugi. Potem jakoś, chyba niechcący, wzięła jeden kawałek do paszczy i z wielkim zdziwieniem podreptała do miski, to to było jedzenie? :D

U mnie bylo gorzej: Felicjan wzial do pyska, pomamlal, wyplul, po czym wykonal efektownego pawika i NIGDY WIECEJ miesa nie spróbowal.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw sty 16, 2014 14:14 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Pierwszy jubileusz!

miszelina pisze:
Bellemere pisze:Nooo, u mnie pierwsze próby z kawałkami mięsa też tak wyglądały :D były idealne do rozwleczenia po całym pokoju, zostawiając na podłodze lekko krwawe smugi. Potem jakoś, chyba niechcący, wzięła jeden kawałek do paszczy i z wielkim zdziwieniem podreptała do miski, to to było jedzenie? :D

U mnie bylo gorzej: Felicjan wzial do pyska, pomamlal, wyplul, po czym wykonal efektownego pawika i NIGDY WIECEJ miesa nie spróbowal.


Ja na początku posypywałam kawałki skruszonymi chrupkami, żeby mocniej pachniały. Inaczej nawet się bawić nimi nie chciała, mogło sobie leżeć w misce do końca świata ;)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości