melduje się Morfeusz - wielbiciel kaloryfera i rozstrząsacz obornika oraz Kefir - ukryty kocur morderca czekający na węże
U Morfa bez zmian - ale nie wydaje się cierpiący, tylko dziwnie spokojny, kulejący i gubiący kupy. Dostaje inflamex. A Kefir cwałuje po domu i szuka rozrywek
ah.... galop pełnej krwi smukłego araba...zakończony westchnieniem "niach" oraz mlaśnięciem "mlask" kiedy to język odkleja się od podniebienia i "plask" wysuwa się z paszczy