Lonia, Marceli i Pugalek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 03, 2013 9:26 Re: Lonia, Marceli i Pugalek wakacyjnie

tajdzi, Myszu, współczuję, miałam kiedyś wstępny (na szczęście fałszywy) alarm kokcydiowy, nic nie robiłam, tylko prałam, odkurzałam, zmywałam...

Paulina, czy dobrze czytam, że Pugiemu się ciut poprawił apetyt?
Wiesz, że przy ręcznym karmieniu jest szansa, że Ci się kotek rozpuści? :wink:
Jak dokarmiałam chorą Balbinkę convem mlecznym ze strzykawki, to potem siadała przed szafką w kuchni (tą, w której trzymane są strzykawki właśnie) i prezentowała eskalację żądań :twisted:


Kciuki za powrót do formy :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 03, 2013 9:29 Re: Lonia, Marceli i Pugalek wakacyjnie

smil pisze:tajdzi, Myszu, współczuję, miałam kiedyś wstępny (na szczęście fałszywy) alarm kokcydiowy, nic nie robiłam, tylko prałam, odkurzałam, zmywałam...

Paulina, czy dobrze czytam, że Pugiemu się ciut poprawił apetyt?
Wiesz, że przy ręcznym karmieniu jest szansa, że Ci się kotek rozpuści? :wink:
Jak dokarmiałam chorą Balbinkę convem mlecznym ze strzykawki, to potem siadała przed szafką w kuchni (tą, w której trzymane są strzykawki właśnie) i prezentowała eskalację żądań :twisted:


Kciuki za powrót do formy :ok: :ok: :ok:


Tak, wiem... Już to robi. Siada na sofie i się dopomina... :|

No ale tuczę, tuczę zwierzątko ;)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto wrz 03, 2013 9:48 Re: Lonia, Marceli i Pugalek wakacyjnie

To Ci powiem w tajemnicy, że uwielbiam takie kotki :1luvu:
Choć owszem, bywa to upierdliwe, ale tłumaczę sobie (naiwnie), że to oznaki więzi emocjonalnej 8)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 03, 2013 11:14 Re: Lonia, Marceli i Pugalek wakacyjnie

Ja Vanilkę mięskiem też z ręki karmiłam. Bo chuda, bo brytek powinien być miśkowaty a nie szczapa. Kroiłam w takie a takie kawałki, z błone obierałam, dawałam z ręki albo układałam na desce w odstępie 1cm.
A teraz ma kociaki, które tak ją ssą, że wtrynia wszystko sama i NIC jej specjalnego nie daję. Masz suche kociakowe w misce. Nie pasuje? Twój problem. Wolałabyś kawałki wołu zamiast barfa? Twój problem. Puszka z kurczaka w zęby kłuje? Twój problem.
I je wszystko :twisted:

Do karmienia z ręki wrócimy jak odejda kociaki i się panna znów rozbestwi ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto wrz 03, 2013 11:29 Re: Lonia, Marceli i Pugalek wakacyjnie

Niedobra Pańcia :evil: :evil: :evil:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto wrz 24, 2013 8:38 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :( ciągle coś :(

Koszmarny miesiąc :(

Najpierw zespsuł się Pugal - biegunka, trochę osłabienia - nie chciał jeść, schudł, prawie kilogram....
Utaczaliśmy krew, badaliśmy kał... W końcu pojechaliśmy na USG do dr. Marcińskiego.
Wyszły nam kokcydia - to wiecie - więc zaczęliśmy lecznie.
Na USG nie wyszło nic - kot zdrowy.
Ale kot nadal nie je, nie bawi się... śpi tylko...

W tak zwanym międzyczasie Lonia rozlizała sobie doopkę - ale tak dokładnie to zrobiła, że nie miała futra na połowie doopy - dosłownie wylizane przez noc. Opróżniliśmy zatoki (tak - to przez to), wysmarowaliśmy, daliśmy leki. Nie pomogło - kot prawie nie miał futra - wprowadziliśmy więc kołnierz. Biedna męczyła się ponad tydzień - ale zaskoczyła. Odrasta.

Przedwczoraj w nocy wymacałam u Pućka coś dziwnego na łapie... Wczoraj byliśmy u naszej Pani wet...

Martwica :( w ciągu nocy wylizał całe udo - jest łyse, sączy się i jest ciemne :(
Dostał antybiotyki, leki. Siedzi w kołnierzu.

:(
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto wrz 24, 2013 9:32 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :( ciągle coś :(

o rany :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto wrz 24, 2013 16:36 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :( ciągle coś :(

Nie za dużo na raz? :(
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Wto wrz 24, 2013 20:19 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :( ciągle coś :(

O rany :(
Co te koty wymyśliły? :(

Kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro wrz 25, 2013 10:41 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :( ciągle coś :(

Putkowa łapka lepiej. Wcześniej cały ten placek był szaro-żółty. Nadal się sączy...

Obrazek

Obrazek

I sam Putek...
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro wrz 25, 2013 10:43 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :( ciągle coś :(

ropień był?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro wrz 25, 2013 10:44 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :( ciągle coś :(

Nie. Martwica - powoli tkanka zaczyna się zaróżawiać.
Nie było wyraźnego powodu - moooże zadrapał się...
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro wrz 25, 2013 11:02 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :( ciągle coś :(

tajdzi, martwica może się zrobic od lizania i wygryzania, a czasem po odczynie po zastrzyku.
A powodów wylizywania może być sporo, w tym te "od głowy" :?
Przerabiałam :?

Biedne te kotuchy i Ty biedna Obrazek
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 25, 2013 11:03 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :( ciągle coś :(

Putuś rzeczywiście ostatnio miał sporo na głowie :(
Źle znosił kokcydia, źle znosił moją ciągłą nieobecność a teraz źle znosi kołnierz
Moje małe kocie sieroteństwo takie :(

Ale mam wrażenie, że łapka trochę lepiej...


Musiałam tylko pozdejmować daszki od kuwet, bo się biedak nie mieścił :roll: :lol:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro wrz 25, 2013 21:57 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :( ciągle coś :(

dopiero doczytalam, biedny Pugi :(

trzymam kciuki w kazdym razie :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek, puszatek i 23 gości