Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Brambor -zapalenie nerek (?) :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 06, 2010 20:46 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Radomka s. 60

Maryla pisze:a Ty to nie lubisz innych odcieni? :wink:

Ależ ja kocham inne odcienie :) Zwłaszcza rude lubię mieć na tymczas :) Niestety trafiają się takie jakie się trafiają :roll:
A'propos rudych tymczasów, to dostałam niedawno zdjęcia, znanej niektórym forumowiczkom Szporty siedzącej przy oknie zabezpieczonym przez Damorka :mrgreen:

A teraz słów kilka o mojej słodkiej, różowonoskiej, najukochańszej Rózi :evil: Otóż wzięłam wczoraj Rózię razem z Siupsiupkiem celem zachipowania. Lecznica jest w sumie bardzo blisko - 5 min samochodem. Niestety nie można się umówić na godzinę. Poza tym to chiopowanie jest za darmo, a wiadomo, że darowanemu w zęby się nie patrzy.
Wiedziałam, że trzeba będzie szybko (poprzednie dwa obroty z kotami udało się bez kolejki załatwić). Wiedziałam, że jak przyjadę z Rózią, to będzie kolejka :evil:
Rózia dostała takiej hiperwentylacji, że bałam się, że mi zejdzie. Wywalony język, świszczący oddech, zrobiła kupę w transporterze, no koszmar.
Pani, która czekała z kociakami nawet chciała mnie wpuścić, widząc co się dzieje. Ale ktoś był w gabinecie, nie wiadomo ile czasu. Podjęłam decyzję o natychmiastowym odwrocie.

Zamiast Rózi wzięłam do chipowania Bimbołę. Siupsiupek trochę sobie pojeździł.

I zgadnijcie co. Jak przyjechałam znowu z Siupsiupkiem i Bimbołą, to kolejki już nie było :evil:
Wszyscy oprócz Rózi są zachipowani.

No i co ja ma zrobić z tą Rózią? Zaszczepię ją chyba sama. A co będzie jak zachoruje? :(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lip 06, 2010 20:50 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Zachipowani...Oprócz Rózi s61

Biedny nerwusek :(
Paluszek
 

Post » Wto lip 06, 2010 20:56 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Zachipowani...Oprócz Rózi s61

Spróbowałabym jednak ułożyć się z wetem jakoś i umówić na konkretną godzinę. Wyjaśnić dokładnie dlaczego to jest konieczne. Chipowanie trwa sekundę przecież (sama wiesz).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 06, 2010 21:04 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Zachipowani...Oprócz Rózi s61

Zawsze możesz spróbować u nas na Śreniawitów na godzinę się umówić... w końcu to tarchomiński kot ;)

Biedny Siup-Siupek... najeździł się biedaczek i nastał w kolejce... ;)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto lip 06, 2010 21:05 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Zachipowani...Oprócz Rózi s61

umówić się na sobotę tuż przed otwarciem?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto lip 06, 2010 21:11 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Zachipowani...Oprócz Rózi s61

Jana pisze:Chipowanie trwa sekundę przecież (sama wiesz).

No nie. Te wszystkie papiery trzeba wypełnić :roll: Poza tym ona już w samochodzie wyglądała jakby miała zejść ze strachu :roll:
Chipowanie nie jest konieczne dla zdrowia, więc gdyby coś jej się stało przy takiej akcji, to byłaby to moja czysta głupota.

Poza tym nie chodzi o to głupie chipowanie. Co ja zrobię jak rzeczywiście będę musiała wziąć ją do weta?

tajdzi, ja z nią byłam we Włochach. 5 min od domu. Z Urusa do Śreniawitów to by już chyba nie dojechała :roll:

I przy okazji:
Pela 6 kg :oops: :oops: :oops:
Rózia - :?: Szacuję około 5 kg
Siupsiupek 3,7 kg - niejadek kluskożeca
Ziutek 5,5 kg :lol: Myślałam, że więcej.
Misiaczek: 4,8 kg
Gumek 6,3 kg 8O
Burek 5,2 kg
Bimboła - 2,7 kg - pracujemy nad tym ;) w niedzielę było 2,5 kg

Razem prawie 40 kg kota :lol:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lip 06, 2010 21:58 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Zachipowani...Oprócz Rózi s61

No Gumek wygląda na dużego kota. Ale Pela nie wyglądała kiedyś.... :twisted:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto lip 06, 2010 22:05 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Zachipowani...Oprócz Rózi s61

Mysza pisze:No Gumek wygląda na dużego kota. Ale Pela nie wyglądała kiedyś.... :twisted:

Niestety Pela jest bardzo łakoma. Nawet jej DT lekko zszkowany, że Pela zrobiła się gruba to przyznał.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro lip 07, 2010 16:16 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Zachipowani...Oprócz Rózi s61

A siatkę na balkonie w końcu wymieniliście?

Powiedz, że tak, to się zawstydzę i zmobilizuję, by wreszcie zamontowac na oknach moskitiery...
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Śro lip 07, 2010 19:22 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Zachipowani...Oprócz Rózi s61

VVu pisze:A siatkę na balkonie w końcu wymieniliście?

Powiedz, że tak, to się zawstydzę i zmobilizuję, by wreszcie zamontowac na oknach moskitiery...

No niestety nie wymieniliśmy. Mój TŻ zazwyczaj potrzebuje pół roku od czasu powiedzenia, że coś trzeba zrobić do czasu realizacji :roll:
Na przykład od ponad roku mówię, że trzeba pomalować mieszkanie, bo ściany są brudne i wreszcie zadzieje się to w ten weekend :) (tfu, tfu, tfu, nie zapeszać)

Na szczęście Misiaczek ostatnio przestał hamakować. Pewnie dlatego, że go postraszyłam parę razy głaskaniem na hamaku ;) Teraz sobie myśli: "Nie hamakować, bo mnie pogłaszczą" ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw lip 08, 2010 8:55 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Zachipowani...Oprócz Rózi s61

No, no - wychowanie przez głaskanie, znaczy karanie głaskaniem, he, he. To u nas można niektóre tak wychowywać biorąc na ręce (np. Żwirka i Muchomorka - bardzo nie lubią).

A z siatką zatem może zrobimy odwrotnie - ja zrobię u siebie moskitierę, a Ty spróbujesz TŻ-ta tym zawstydzić?
Na zasadzie: "a Kowalscy kupili nowy samochód..."

To żarty, ale wczoraj przeczytałem Twój wątek od początku i oczywiście przede wszystkim wielki szacunek dla Ciebie, ale i TŻ-ta masz rewelacyjnego!
Pozdrawiam Was bardzo
Wu
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Czw lip 08, 2010 9:08 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Zachipowani...Oprócz Rózi s61

ja tez mam takiego kota jak Ty Rozie - moja jest Biala :twisted:
wszyscy wiedza ze to kot nie do leczenia absolutnie
gabinet weta byl zdemolowany, z rak przed wetem uciekla choc trzymalismy ja we 3: ja, Kocurro i MariaD
szczepie ja sama po wyjsciu weta
kot absolutnie nieobslugiwalny
ja tez nie wiem co bym zrobila gdyby byla chora

no to sie policytowalysmy :lol:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie lip 11, 2010 22:02 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Zachipowani...Oprócz Rózi s61

Mieszkanie pomalowane, w tym upale. Specjalnie wybraliśmy taką pogodę na malowanie, żeby farba szybko schła i nie trzeba było zbyt długo trzymać potfforów w zamknięciu.

I to koniec dobrych wieści Mamy kokcydia :( Przywlokła je Bimboła.

O ile potffory muszę pochawlić w przyjmowaniu Baycoxu, to niestety z Bimbołą mam straszny problem :(

Przedwczoraj dałam Bimbole zalukrowany Bactrim. Wzięta z zaskoczenia łyknęła sprawnie tabletkę. Niestety wczoraj nie udało mi się powtórzyć tego sukcesu. Bibmoła już wyraźnie wiedziała o co chodzi i strasznie się wyrywała, W wyniku tego pogryzła tabletkę, która jest strasznie gorzka.
Pośliniła się i popluła. Powtórna próba podania tabletki zakończyła się porażką. Zostałam podrapana i pogryziona.
Postanowiłam podać jej Baycox zmieszany w mlekiem skondesowanym i cukrem. Pełen skuces!

Niestety dziś nie udało się tego skucesu powtórzyć. Wyrzygała Baycox trzy razy. Ja mogę jej go podać, chcaż wiąże się to z owinięciem kotka w ręcznik, ale co z tego jak i tak wyrzyguje wszystko :( Raz nawet myślałam, że się udało, ale po pół godzinie wszystko już było poza kotkiem :(

Co ja mam zrobić z tym kotem? Ratunku!
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie lip 11, 2010 22:04 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Kokcydia... Ratunku! s 61

Zastrzyki :roll: :roll: :roll:

Mówiłam, że podanie gorzkiego leku to pół sukcesu, bo jeszcze mogą wyrzygać :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lip 11, 2010 22:17 Re: Pelcia, Różyczka i Łobuziki - Kokcydia... Ratunku! s 61

Jana pisze:Zastrzyki :roll: :roll: :roll:

Jutro zadzwonię i się dowiem o te zastrzyki. Bo to jedyna szansa.

TŻ zameldował, że właśnie wyrzygała resztkę ostatniej porcji. Tak dzisiaj napierałam, żeby jednak to łyknęła, bo jakby się udało, to jutro byłby ostani dzień.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości